reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Czy Wy tez mialyscie pozwolenie na ponowne starania po 1-2 okresie. Ja zawsze tak mialam i to kilku lekarzy potwierdzalo. W sumie jesli przychodzi okres i potem owulacja to organizm raczej wraca do normy.

Jo-manh, my zawsze dostawaliśmy 3 msc nakaz przerwy. Po ostatnim poronieniu (oczyściłam się naturalnie), jeszcze przed okresem, lekarz powiedział, że owu w tym cyklu nie będzie, poza tym wszystkie ciąże mieliśmy z ivf więc, nie ma problemów możemy się kochać, nawet bez zabezpieczenia. I z tego wszystkiego jestem teraz w 25 tyg ciąży.
 
reklama
Jo-manh z tego co wiem to skierowanie do poradni genetycznej dostajesz już po 2 udokumentowanym poronieniu. Ja tak dostałam. Byłam po 3 ale z jednym nie poszłam do szpitala, poroniłam sama. A taka wizyta może wnieść dużo bo prawdopodobnie oprócz badania kariotypów zrobią Wam badania na trombofilię. Nie zrozum mnie źle ale jak to miałaś łyżeczkowanie w "pełnej świadomości"?? Ja leżałam na sali z dziewczyną, miała przede mną łyżeczkowanie i właśnie lekarz sadysta zrobił jej łyżeczkowanie na żywca - krzyczała strasznie, później podali lekarza do sądu i miał sprawę. To była jego samodzielna decyzja, prawdopodobnie zrobił to specjalnie. U nas w szpitalu nie ma takiej opcji żeby nie podali Ci narkozy.

Podali mi pol niebieskiej pigulki, po ktorej powinnam zasnac, ale to nie nastapilo. Zabrali mnie mkmo wszystko na zabieg, podali jeszcze cos dozylnie, ale tez jie zadzialalo, o czym wiedzieli, bo bylam swiadoma i rozmawialam z pielegniarka. Pomimo to, zaczeli zabieg. Culam kazdy ruch lekarza, poczawszy od wziernika, poprzez rozszerzanie szyjki i czyszczenie w srodku. I jeszcze potrafili mi powoedziec zebym nie cofala pupy do tylu, nie uciekala. Przy drugim poronieniu podali jeszcze znieczulenie miejscowe, ale nie poczekali az zacznie dzialac. Zaczelo....15 minut po zabiegu, na sali.
 
Raptus, tak zaszlismy naturalnie ;)

Jo-manh współczuję przeżyć. Ja pomimo 2 skierowan do szpitala 2 razy oczyścilam się naturalnie. Raz po 3 dni odstawieniu progesteronu , drugi raz po tabletkach na wywolanie poronienia ktore przepisał mi lekarz w prywatnej klinice. Za kazdym razem bolało ale brałam ketonal i relanium. Wolalam byc w domu i ronic po ludzku, w objęciach męża. Kolejnego dnia zazwyczaj jechałam do szpitala żeby sprawdzili czy wszystko ok.
 
WESOŁYCH ŚWIĄT I SPEŁNIENIA MARZEŃ TYCH NAJSKRYTSZYCH!!!


10665693_981619118529260_1255971498353797988_n.jpg

 
Jo manh mnie mówili że przynajmniej 3 miesiące po zabiegu nie mogę zachodzić w ciążę żeby endometrium się zregenerowało. Wiesz dla mnie to nie pomyślenia- niebieska tabletka? Ja normalnie miałam narkozę i na sali musiał być anestezjolog. Za pierwszym razem nie wiedziałam co się dzieje bo po cytotecu w nocy dostałam takiego krwawienia że robili mi na szybko zabieg. Ale za drugim razem już wiedziałam jak to wygląda, nie dałabym się tknąć bez narkozy. To nieludzkie. ..
Iris ja za drugim razem miałam nadzieję na to że samo pójdzie ale nic z tego, po 2 tygodniach męczarni i totalnej depresji mama zmusiła mnie żebym zgłosiła się do szpitala. Bardzo nie chciałam zabiegu, no ale cóż. ...
 
reklama
Do góry