reklama
@basiawol o tyle terapia ma sens, ze czlowiek czesto dziala wyuczonymi sposobami I nie zdaje sobie z tego sprawy. Dopiero ktos obcy, z boku potrafi nam je dobrze pokazac. To dla ciebie I twojego meza duza szansa jesli podejmiecie probe naprawy.
O tyle sie wtracam, ze pamietam jak zawalil mi sie swiat jak moi rodzice podjeli decyzje o rozwodzie. Mialam wtedy 20 lat I poczulam jak usuwa mi sie grunt pod nogami. Rozumialam ta decyzje, bo moj tato to ciezki kaliber. A mimo to... Jesli doroslej osobie wali sie poczucie stabilizacji, to co moze odczuwac taki maly czlowiek?
My z M tez jestesmy rozni. Wiele nas dzieli. Zawsze jest cos wazniejszego ode mnie, od dzieci, od rodziny. I mimo tysiaca rozmow trudno nam dojsc do porozumienia. Mowie mu, ze to doprowadzi do rozstania I oboje staramy sie zmienic. A mimo to nie wychodzi. Nie wychodzi bo jestesmy z dwoch roznych swiatow I ciezko, mimo najszczerszych checi z obu stron, sie porozumiec. I skoro my chcemy a nam trudno, to jak ciezko jest wtedy, kiedy 2 strona ma inna wizje zycia? Wazne jednak czy macie wspolny cel I czy probujecie go razem realizowac. Ta proba bedzie trwala cale zycie, dlatego trzeba byc gotowym na ciagla prace, terapie, mediacje itp. Rozwod to ostatecznosc. Czasem trzeba tez poswiecic troche siebie, a raczej dumy, swojego negatywnego ego, itp. Trzeba probowac. Nawet najlepszemu malzenstwu zdarza sie rozmowa o rozwodzie. Miara jednosci jest jednak sztuka kompromisow I porozumienia. Dlatego terapia, mediacja I wszelkie inne sposoby by sie nie rozstac (oczywiscie w granicach rozsadku) sa jak najbardziej na miejscu. Bo tu nie chodzi tylko o ciebie, o Twoje zycie. Jestes dorosla, poradzisz sobie. Tu chodzi o to zycie obok, o zycie malego czlowieka, ktoremu trudno bedzie uporac sie z wasza decyzja. I podejmujac decyzje o rozwodzie musisz zrobic wszystko, by dziecko jak najmniej na tym ucierpialo.
Naprawde rozumiem, ze czasem mozna tylko w strone rozwodu podazac. Trzeba jednak rozwazyc wszystkie za I przeciw. Wierze, ze dobrze to zrobisz. Dlatego tez polecam psychologa, bo czasem otworzy nam oczy na cos, czego w ogole nie bralismy pod uwage. Taka osoba moze zmienic perspektywe naszego spogladania. Sama korzystalam z takiego wsparcia I nic a nic nie zaluje. Poukladalam tylko sobie w glowie. Wrecz sie uspokoilam.
Basiawol mimo mojego wywodu, w dobrej wierze ( jak to moje niejedno pieterko w piekielku wybrukowane), wiem, ze podejmiesz najlepsza dla was decyzje, a ja bede Cie wspierac.
O tyle sie wtracam, ze pamietam jak zawalil mi sie swiat jak moi rodzice podjeli decyzje o rozwodzie. Mialam wtedy 20 lat I poczulam jak usuwa mi sie grunt pod nogami. Rozumialam ta decyzje, bo moj tato to ciezki kaliber. A mimo to... Jesli doroslej osobie wali sie poczucie stabilizacji, to co moze odczuwac taki maly czlowiek?
My z M tez jestesmy rozni. Wiele nas dzieli. Zawsze jest cos wazniejszego ode mnie, od dzieci, od rodziny. I mimo tysiaca rozmow trudno nam dojsc do porozumienia. Mowie mu, ze to doprowadzi do rozstania I oboje staramy sie zmienic. A mimo to nie wychodzi. Nie wychodzi bo jestesmy z dwoch roznych swiatow I ciezko, mimo najszczerszych checi z obu stron, sie porozumiec. I skoro my chcemy a nam trudno, to jak ciezko jest wtedy, kiedy 2 strona ma inna wizje zycia? Wazne jednak czy macie wspolny cel I czy probujecie go razem realizowac. Ta proba bedzie trwala cale zycie, dlatego trzeba byc gotowym na ciagla prace, terapie, mediacje itp. Rozwod to ostatecznosc. Czasem trzeba tez poswiecic troche siebie, a raczej dumy, swojego negatywnego ego, itp. Trzeba probowac. Nawet najlepszemu malzenstwu zdarza sie rozmowa o rozwodzie. Miara jednosci jest jednak sztuka kompromisow I porozumienia. Dlatego terapia, mediacja I wszelkie inne sposoby by sie nie rozstac (oczywiscie w granicach rozsadku) sa jak najbardziej na miejscu. Bo tu nie chodzi tylko o ciebie, o Twoje zycie. Jestes dorosla, poradzisz sobie. Tu chodzi o to zycie obok, o zycie malego czlowieka, ktoremu trudno bedzie uporac sie z wasza decyzja. I podejmujac decyzje o rozwodzie musisz zrobic wszystko, by dziecko jak najmniej na tym ucierpialo.
Naprawde rozumiem, ze czasem mozna tylko w strone rozwodu podazac. Trzeba jednak rozwazyc wszystkie za I przeciw. Wierze, ze dobrze to zrobisz. Dlatego tez polecam psychologa, bo czasem otworzy nam oczy na cos, czego w ogole nie bralismy pod uwage. Taka osoba moze zmienic perspektywe naszego spogladania. Sama korzystalam z takiego wsparcia I nic a nic nie zaluje. Poukladalam tylko sobie w glowie. Wrecz sie uspokoilam.
Basiawol mimo mojego wywodu, w dobrej wierze ( jak to moje niejedno pieterko w piekielku wybrukowane), wiem, ze podejmiesz najlepsza dla was decyzje, a ja bede Cie wspierac.
marzycielka81
Fanka BB :)
agatush
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2016
- Postów
- 3 647
Ja robiłam zastrzyk wieczorem Kochana. Co do badania nie robiłam go więc nie pomogę. Jak się czujesz?@roki_1991 - no własnie ja też nie wiem co myśleć...
A jak robiły inne dobre duszyczki? @Destino @Auri_a @olaa90 @agatush @Oczekujaca123 @marzycielka81 @tęczowa89
iveo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2011
- Postów
- 4 120
Marthi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2016
- Postów
- 2 288
Dzięki dziewczyny. Czyli zrobię badania przed zastrzykiem, a potem strzał w brzuch
@agatush - dziękuję. Czuje się ogólnie ok. Dziś lekko boli mnie kręgosłup (wydaje mi się, ze od siedzenia w pracy), ale trochę to schizuje. Wczoraj lekko miło podbrzusze po tych upałach i spacerze z teściowa i mężem... Ogółem cycki bolą cały czas i jedynie co to śpiąca jestem. Poza tym jest ok
@agatush - dziękuję. Czuje się ogólnie ok. Dziś lekko boli mnie kręgosłup (wydaje mi się, ze od siedzenia w pracy), ale trochę to schizuje. Wczoraj lekko miło podbrzusze po tych upałach i spacerze z teściowa i mężem... Ogółem cycki bolą cały czas i jedynie co to śpiąca jestem. Poza tym jest ok
Marthi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2016
- Postów
- 2 288
@Marthi przede wszystkim wielkie gratulacje
Ja pamiętam tyle że raz tu Magda badała zaraz po podaniu i po 12 h to ten po podaniu zaraz byl dużo wyższy czyli dobry.
Ja bym robila przed podaniem żeby widzieć jaka się krzepliwość utrzymuje właśnie np 24 h po zastrzyku
Tak właśnie zrobię Przed zastrzykiem.
reklama
@Marthi robiłam zastrzyk rano. Jak szłam na badania to dopiero po badaniach robiłam zastrzyk. Polecam pierwsze badanie zrobić na czczo i zrobić od razu cukier na czczo sam oraz mocz. Ja nie wiedzialam ze na poczatku ciazy moze byc jakas cukrzyca po sterydowa i że to nie j3st bezpieczne. Więc uważam że to jest ważne badanie jak się jest na startach. Jak się czujesz ?
@basiawol bardzo Ci współczuję sytuacji z mężem. Nie czytałam całej dyskusji ale jeżeli mogę to ja np nie wyobrażam sobie zajęcia w ciążę bez oparcia męża. Ja przez pierwszych 20 tc miałam bezwzględny nakaz leżenia. Gdyby nie pomoc i zaangażowanie mojego męża to nie wiem jak dałabym radę... A niestety w takich przypadkach jak my może być książkowo i zero zaburzeń a może być ciężko jeżeli wtedy nie będziesz mogła liczyć na jego oparcie to nie dasz rady tym bardziej mając starszaka w domu, jeżeli będziesz w kółko słyszała "sama tego chciałaś" znam tako jeden przypadek i szczerze nie zakończył się dobrze...
@basiawol bardzo Ci współczuję sytuacji z mężem. Nie czytałam całej dyskusji ale jeżeli mogę to ja np nie wyobrażam sobie zajęcia w ciążę bez oparcia męża. Ja przez pierwszych 20 tc miałam bezwzględny nakaz leżenia. Gdyby nie pomoc i zaangażowanie mojego męża to nie wiem jak dałabym radę... A niestety w takich przypadkach jak my może być książkowo i zero zaburzeń a może być ciężko jeżeli wtedy nie będziesz mogła liczyć na jego oparcie to nie dasz rady tym bardziej mając starszaka w domu, jeżeli będziesz w kółko słyszała "sama tego chciałaś" znam tako jeden przypadek i szczerze nie zakończył się dobrze...
Podziel się: