reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Ja kupiłam łóżeczko dla małej i w dzień w którym mąż je odbierał wylądowałam w szpitalu na założeniu szwu więc teraz jakoś tak inaczej zaczęłam podchodzić do zakupów dla maluszka, chyba trochę się boję że zapeszę.
Iris piękne to łóżeczko. A cały zestaw razem po prostu bajeczny.
Trzymam kciukaski za wasze szyjki. Odpoczywajcie i głowy do góry bo nastawienie jest najważniejsze.
 
reklama
Ja na razie nic nie kupuję tylko oglądam i odkładam kasę na koncie oszczędnościowym. Chcemy z mężem zacząć zakupy dopiero ok 30-32 tyg, więc muszę mieć plan, aby mój maż nie spanikował i nie kupował głupot tylko konkrety, które były w planie. Lubię miec wszystko zaplanowane ale zapeszać (mimo, że w to nie wierzę) nie będę.
Ja bym chciała tylko przetrwać maj - chyba z tą moją majofobia i urodzinofobią musze udac się do psychologa. Wszystko co najmniej przyjemne w życiu niestety lubiło skupiać się na tym miesiącu. Urodziny mam 7 maja i ta data przyciągnęła śmierć mojej ukochanej babci i moje 2 utraty ciązy. W maju poza tym kupiłam mieszkanie, które kupiło też kilka innych osób i ciągałam się po sądach później 3 lata aby odzyskać kasę. Raz mnie podkusiło aby kupić samochód i co? okazało się, że powypadkowy a facet zapewniał, że nigdy nawet stuknięty nie był... i tak mogłabym wymieniać i wymieniać, a to są tylko te "grubsze sprawy". Ten nieszczęsny maj zaczyna mi się w 29 tyg ciąży a kończy po 32 - boszz co ja bym zrobiła aby o tym nie myśleć.
To tak "a propos" smętów...
 
Nafoczka wcale nie smęcisz, od tego tutaj chyba jesteśmy :* Nie stoisz w miejscu, działasz, a każdy krok przybliża Cię do celu!
Gabi ja w 1 ciąży też nie chciałam zapeszyć i nic nie kupowałam, a i tak w 20 tygodniu wylądowałam w szpitalu ze skurczami i już nie wstałam do porodu, musiałam wszystko kupować przez internet. W kolejnych dwóch ciążach też nic nie kupiłam i nie udało się, więc teraz na przekór postanowiłam cokolwiek kupić, żeby zatrzymać dziecko z nami. Wiem, że to durne. Macie rację, że powinnam myśleć pozytywnie, ale ja już taka jestem, że wizualizuję sobie zawsze najgorszy scenariusz. I masz rację Iris, byle do końca maja...
 
Ostatnia edycja:
Ewa, może ja też jednak tak zacznę myśleć - bardziej pozytywnie. Może jednak juz w coś zainwestuję? tak dla małej na dzień kobiet :-). na przykład komodę na ciuszki - bo mają w ikei 15 % na wszystkie komody teraz :tak:
 
Staram się o powrót do pracy z wychowawczego. Chcę mieć świadczenie. Płacę składki,a i tak wszystko robimy prywatnie.
 
Już po wizycie. Z szyjką wszystko w porządku, nie skraca się. Na twardnienia i kłucia mam brać nospę 2 razy dziennie. W sumie miałam ją od początku w zaleceniach ale nie byłam do niej przekonana.
Nadal mam się oszczędzać, o ćwiczeniach i basenie zapomnieć, szkoła rodzenia też niewskazana (pozwolenia pisemnego nie dostanę). O powrocie do pracy nie mam co marzyć.
Aha i fragmin dostałam na refundację :tak:
USG połówkowe ok 10 marca.
 
Iris dobrze,ze wszystko ok :-) Oszczędzaj się kochana, już prawie połowa ciąży :-) Macie wybrane imię? Ja tak myślę, ze po polowkowym też pomyślę o wyprawce. Część rzeczy odda mi bratowa, a ta część co jest w domu to połowa do wyrzucenia. W czerwcu zajmiemy się pokojem. Wiem, że bardzo wybiegam w przyszłość, ale staram się nie dopuszczać do siebie złych myśli. Od tygodnia jestem szczęśliwa, bardzo :-)
 
Alusiu co to za dołki??? Kochana moja jesteś mamusią!!! Póki co synka w brzuszku ale już niedługo będziesz go tulić w ramionach:) :-)

Kruszka, Ewa, Iris
uważajcie na te swoje brzuszki, ja do tej pory sobie wyrzucam że pomimo problemów z szyjką średnio się oszczędzałam bo niestety musiałam starszą córkę wozić do szkoły i chodzić na lekkie zakupy bo mąż był za granicą. i ja też jestem taka że przed ciążą mega aktywna nie znosiłam braku aktywności:zawstydzona/y: A tak może bym doleżała...
 
reklama
Enya ja uważam, że jesteś wielka, że z takimi problemami donosiłaś praktycznie do 36 tygodnia, naprawdę. Najważniejsze, że Basia zdrowa. Modlę się, żeby donosić chociaż do 34.
Martwię się strasznie o mojego męża, żeby nic mu się nie stało na tej Ukrainie i żeby udało się kupić te leki. Cały dzień mam dzisiaj twardy brzuch, pewnie z tego stresu, piję już 6 melisę i staram się uspokoić.
 
Ostatnia edycja:
Do góry