reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Cześć dziewczyny. Mam 23 lata, choruję na PCOS ale mimo tego nie miałam problemu z zajściem. Za sobą dwie ciąże obumarłe, każda w 6 tygodniu. Zarodek był , serduszko było ale słabo biło, po czym dochodziło do obumarcia i musiałam mieć zabieg bo mój organizm nie doprowadzał sam do poronienia.
Jestem przerażona, mam dopiero 23 lata a za sobą 2 straconych dzieci, i żadnego żyjącego [emoji17]
Pierwszego dziecka nie oddaliśmy do badań, sprawdzałam tylko swoje wyniki. Wyszło mi że mam MTHFR C677T, i PAI1 . Homocysteine obniżyłam, witamine D3, B12 podniosłam, poziom kwasu foliowego unormowany, brałam metylowane witaminy przed 2 ciąża i w trakcie też. W 2 ciąży brałam również Clexane 0.8, Euthyrox bo TSH mi skakało, Glucophage na Insulinooporność, luteine dopochwowo, witaminy metylowane itd... i nawet taki zestaw leków nie pomógł.
Aktualnie czekam na wyniki płci i na choroby genetyczne naszego drugiego dziecka... mam nadzieję że z tego dowiemy sie cokolwiek. Jutro jadę również zapisać się do genetyka i zaczniemy od sprawdzenia naszych kariotypów... jesteśmy załamani, boimy sie że nigdy nie będziemy mogli mieć dzieci... [emoji853]
Nie daje mi spokoju dlaczego straty wyglądają zawsze tak samo... ta sama sytuacja, ten sam tydzień... ewidentnie to nie przypadek...
 
@Destino niestety ale to wszystko chyba prawda co piszesz. Nawet jeśli można się domyślać wrośniętego łożyska, kończy się usunięciem go razem z macica - nie da się ich rozdzielić. U mnie lekarz próbował- zamknął mnie po cc „ na sucho” a potem ruszył krwotok i trzeba było działać szybko. Jestem mu wdzięczna bo uratował mi życie i chyba nic po drodze nie sknocił :) widocznie tak miało być ...
@Marthi , dziekuje - my już tydzień w domu i uczymy się wszyscy nowej sytuacji. Najgorsze ze nie wolno mi w ogóle małego podnosić wiec jest babcia do pomocy, ale wchodzimy sobie wszyscy na głowę ( mamy 2 pokoje). I ciagle karmie - małego lub laktator( mały zasypia przy piersi zamiast porządnie jesc). Licze ze wszystko się z czasem unormuje.
 
@roki_1991 to raczej nie było z głodu bo akurat udało mi sie zjeść kolacje ale muszę to jeszcze sprawdzić bo rzeczywiście jem bardzo mało. Mdłości nie pozwalają mi jeść, i jem tylko z rozsądku w bardzo małych ilościach i wąska gamę produktów.
@mickey* dziękuję dziś wizyta więc stres jest przeogromny. TSH -2,11jernostek, robiłam dwa dni temu na dzisiejsza wizytę. Zawsze TSH było malutkie w granicach 1 a teraz trochę wyżej.
 
Cześć dziewczyny. Mam 23 lata, choruję na PCOS ale mimo tego nie miałam problemu z zajściem. Za sobą dwie ciąże obumarłe, każda w 6 tygodniu. Zarodek był , serduszko było ale słabo biło, po czym dochodziło do obumarcia i musiałam mieć zabieg bo mój organizm nie doprowadzał sam do poronienia.
Jestem przerażona, mam dopiero 23 lata a za sobą 2 straconych dzieci, i żadnego żyjącego [emoji17]
Pierwszego dziecka nie oddaliśmy do badań, sprawdzałam tylko swoje wyniki. Wyszło mi że mam MTHFR C677T, i PAI1 . Homocysteine obniżyłam, witamine D3, B12 podniosłam, poziom kwasu foliowego unormowany, brałam metylowane witaminy przed 2 ciąża i w trakcie też. W 2 ciąży brałam również Clexane 0.8, Euthyrox bo TSH mi skakało, Glucophage na Insulinooporność, luteine dopochwowo, witaminy metylowane itd... i nawet taki zestaw leków nie pomógł.
Aktualnie czekam na wyniki płci i na choroby genetyczne naszego drugiego dziecka... mam nadzieję że z tego dowiemy sie cokolwiek. Jutro jadę również zapisać się do genetyka i zaczniemy od sprawdzenia naszych kariotypów... jesteśmy załamani, boimy sie że nigdy nie będziemy mogli mieć dzieci... [emoji853]
Nie daje mi spokoju dlaczego straty wyglądają zawsze tak samo... ta sama sytuacja, ten sam tydzień... ewidentnie to nie przypadek...
Bardzo mi przykro :(
Ja niestety nie pomoge, bo sama stracilam ciaze z innego powodu w 23tc, ale mysle, ze zrobienie kariotypow to dobry pomysl skoro ciaza drugi raz umarla na tak wczesnym etapie, do tego może immunologia- myslalas nad tym? Dziewczyny maja wiedzę w tym zakresie to pewnie pomoga ;)
 
Bardzo mi przykro :(
Ja niestety nie pomoge, bo sama stracilam ciaze z innego powodu w 23tc, ale mysle, ze zrobienie kariotypow to dobry pomysl skoro ciaza drugi raz umarla na tak wczesnym etapie, do tego może immunologia- myslalas nad tym? Dziewczyny maja wiedzę w tym zakresie to pewnie pomoga ;)
Tak, myślałam o immunologii , konkretnie o komórkach NK ale lekarz na razie kazał sobie odpuścić i sprawdzić kariotypy bo mówi że jak będą jakieś translokacje to szkoda czasu i pieniędzy na dalsze badania :(
 
@takatam bardzo współczuję strat. Byłam w tej samej sytuacji kilka lat temu. Też straciłam 2 dzieci w wieku 23lat. Nikt się mną porządnie nie zajął zwalając winę na przypadek... Na pewno zrób badania wykluczające zespół antyfosfolipidowy i trombofilie. No i koniecznie badanie hsg żeby się dowiedzieć czy macia ma prawidłową budowę . Znajdź od razu lekarza, który zna się na poronieniach. Ja niestety zmarnowałam 6 lat błądząc.
 
@takatam bardzo współczuję strat. Byłam w tej samej sytuacji kilka lat temu. Też straciłam 2 dzieci w wieku 23lat. Nikt się mną porządnie nie zajął zwalając winę na przypadek... Na pewno zrób badania wykluczające zespół antyfosfolipidowy i trombofilie. No i koniecznie badanie hsg żeby się dowiedzieć czy macia ma prawidłową budowę . Znajdź od razu lekarza, który zna się na poronieniach. Ja niestety zmarnowałam 6 lat błądząc.
a dowiedziałaś sie wkoncu co było przyczyną ?
zespołu antyfosfolipidowego nie mam, robiłam badania przed drugą ciążą. Jeżeli chodzi o Trombofilie to wyszły mi 2 mutacje genetyczne i brałam heparyne w dawce 0.8 która też zresztą nie pomogła...
Robiłam również ANA i było wszystko ok.
 
Nie dowiedziałam się, jestem teraz we wczesnej ciazy(dzieło przypadku) i wierzę że będzie dobrze. Biorę heparynę , sterydi luteinę
 
reklama
@Destino niestety ale to wszystko chyba prawda co piszesz. Nawet jeśli można się domyślać wrośniętego łożyska, kończy się usunięciem go razem z macica - nie da się ich rozdzielić. U mnie lekarz próbował- zamknął mnie po cc „ na sucho” a potem ruszył krwotok i trzeba było działać szybko. Jestem mu wdzięczna bo uratował mi życie i chyba nic po drodze nie sknocił :) widocznie tak miało być ...
@Marthi , dziekuje - my już tydzień w domu i uczymy się wszyscy nowej sytuacji. Najgorsze ze nie wolno mi w ogóle małego podnosić wiec jest babcia do pomocy, ale wchodzimy sobie wszyscy na głowę ( mamy 2 pokoje). I ciagle karmie - małego lub laktator( mały zasypia przy piersi zamiast porządnie jesc). Licze ze wszystko się z czasem unormuje.


Zdrówka życzę szybkiego powrotu do normalnego funkcjonowania.
Pochwal się maleństwem.
 
Do góry