Dzięki wielkie[emoji8] właśnie przeczytałam. Zainteresowal mnie ten fragment
'ad. 2) Test limfocytotoksyczny. Przydatny jest do wyboru immunoterapii. W przypadku dodatniego testu lim-
focytotoksycznego nie ma uzasadnienia do czynnej lub biernej immunoterapii (immunizacja limfocytami lub do-
żylne wlewy immunoglobulin). Test ujemny utożsamiany
jest z brakiem odpowiedniej odpowiedzi immunologicznej matki na antygeny jaja płodowego i z brakiem przeciwciał
blokujących, choć do wykrywania tych przeciwciał wykorzystywane są innego rodzaju testy.'
No i w sumie rozumiem z tego, ze ewentualne wlewy czy szczepienia nie bylyby dla mnie. Moje LCT to 2,37, a ujemny test byl do 0,3 chyba. W ogole nie rozumiem tego. Z tego wynika, ze dodatni test wskazuje na odpowiedz organizmu matki na antygeny jaja. To w sumie nie rozumiem dlaczego dostałam z tego powodu immunosupresje, nie wiem czy ten moj wynik byl az za wysoki, czy o co chodzi. Docent mi to tak wtedy tlumaczyl, ze na podstawie tego wyniku wiadomo, ze moj organizm odrzuca zarodek.
'ad. 2) Test limfocytotoksyczny. Przydatny jest do wyboru immunoterapii. W przypadku dodatniego testu lim-
focytotoksycznego nie ma uzasadnienia do czynnej lub biernej immunoterapii (immunizacja limfocytami lub do-
żylne wlewy immunoglobulin). Test ujemny utożsamiany
jest z brakiem odpowiedniej odpowiedzi immunologicznej matki na antygeny jaja płodowego i z brakiem przeciwciał
blokujących, choć do wykrywania tych przeciwciał wykorzystywane są innego rodzaju testy.'
No i w sumie rozumiem z tego, ze ewentualne wlewy czy szczepienia nie bylyby dla mnie. Moje LCT to 2,37, a ujemny test byl do 0,3 chyba. W ogole nie rozumiem tego. Z tego wynika, ze dodatni test wskazuje na odpowiedz organizmu matki na antygeny jaja. To w sumie nie rozumiem dlaczego dostałam z tego powodu immunosupresje, nie wiem czy ten moj wynik byl az za wysoki, czy o co chodzi. Docent mi to tak wtedy tlumaczyl, ze na podstawie tego wyniku wiadomo, ze moj organizm odrzuca zarodek.