reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
A ja już sama nie wiem ;) chyba trochę odpuściłam temat i dobrze mi z tym :) walczę już 6lat i mam zmęczenie materiału :) pewnie, że super byłoby mieć dziecko, ale przez te 6lat ja nie żyję, ja wegetuję. Pieniądze idą na leki, lekarzy, badania a na porządnych wakacjach byliśmy w podróży poślubnej (kiedy jeszcze starań nie było), mam chyba prawo mieć dość...
Poza tym, że czas ucieka mi przez palce, to chciałabym wreszcie zacząć żyć życiem, a nie dniami cyklu :)
Czarna, no jakbym o sobie czytala...
Ale moj sie uparl i o niczym innym nie myslimy od 8 lat... o oszczednosciach mozemy zapomniec, a super wakacji tak naprawde nie mielismy nigdy. Ale wszystko jeszcze przed nami:) kurka no musi sie w koncu udac :) chociaz nie powiem, gdyby to wszystko zalezalo tylko ode mnie to pewnie juz dawno rzucilabym tym wszystkim w czort, ale jak znowu widze mojego jak sie bawi z dziecmi z rodziny to mnie serce sciska.
No to czarnulka odpoczywaj, zbieraj sily laduj akumulatory i zyj :) a jak bedziesz chciala to do tematu kiedys wrocisz :*
 
@Nadzieja2018 dla mnie szczepienia wg Pasnika absolutnie nie wchodziły w grę ze względu na chorobę. Podobnie jak accofil w iniekcjach. Wg Pasnika za duże ryzyko. Gdyby nie SM osobiście robiłabym wszystko, szczepiłabym się, brała accofil podskórnie i nie wiem co jeszcze, byle osiągnąć cel.
Ze względu na ryzyko i z uwagi na meeega wysokie NK pozostał mi intralipid i steryd. Allo nie badałam.
A ziółka były od akupunkturzystki, robione na zamówienie, bo dawka ustalana jest pod konkretne przypadłości. Nie wnikam na co konkretnie one były, czy na lepsze przepływy krwi, czy ogrzanie macicy, czy na chińskie czi czy ying lub yang ;), ważne ze też pomogły.
 
@marshia nie będę tak w nieskończoność robić tych stymulacji. Pamiętaj, że to był nr 5 już [emoji15][emoji15][emoji15] Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Ja już nie najmłodsza, wiec wartościowych komórek niewiele. No i wyniki u m są mocno obniżone. Dlatego u nas zawsze tylko in vitro mogło być. Myśle o KD w Czechach, ale ze względu na kiepskie wyniki nasienia mamy z m wątpliwość czy to ma sens i czy nie od razu pójść w kierunku AZ. Zobaczymy jak to się potoczy. Jedno jest pewne: ten cykl po stymulacji odpoczywam [emoji41]
@czarna_mala @dżoasia no właśnie.... ważne żeby w tych staraniach się nie zatracić. I mieć trochę tego życia dla siebie. Dlatego ja normalnie planuje wakacje, urlopy... a jak wypadają akurat wizyty no coz. Miesiąc w plecy to nie problem. Lepiej się żyje jak człowiek wypoczęty.
I powiem wam dziewczęta, że gdybym tak się oglądała, że zaraz będę w ciąży to nie zmieniłabym wygodnej pracy (no bo zaraz będę w ciąży przecież)i tkwiłabym w niej nieszczęśliwie kolejne kilka lat. A tak zmieniam już dwukrotnie [emoji6]
Starania, staraniami ale też trzeba żyć.
No to się nagadałam [emoji6]

Za was wszystkie słońca [emoji110]️[emoji110]️[emoji110]️ niech pojawią się tu kolejne ciąże [emoji110]️[emoji110]️[emoji110]️
 
@edlotech ja właśnie planuję zmianę pracy ;) za późno do tego doszłam, ale to już ostatni dzwonek dla mnie na zmianę pracy ;) nie będę się więcej tu rozpisywać, ale możecie trzymać kciuki [emoji16]
No [emoji41] gratuluje decyzji [emoji5] i mocne [emoji110]️[emoji110]️[emoji110]️ za pozytywne zakończenie [emoji8]
 
@czarna_mala kciuki za zmianę pracy &&. Ja tyle lat o tym myślałam, ale, ze praca „bezpieczna” to właśnie ciagle przez potencjalną ciążę bałam się coś zmienić. Ostatecznie u mnie wyszło na dobre, bo po połączeniu oddziałów jest mnóstwo nowych wyzwań i nowej wiedzy, a tego mi brakowało. Ale stagnacja w pracy, nawet wygodnej i bezpiecznej, zabija....
@edloteh mądrze robisz, ze umiesz to wszystko rozgraniczyć :).
@Nadzieja2018 NK 27,6%. Do tego masakryczny czynnik martwicy nowotworu i interferon gamma, dramatycznie poniżej normy IL10 i powyżej IL2.

Przyszła dziś babeczka do nas do biura w jakiejś tam sprawie. Gaduła nieprzeciętna. Zawsze jak jest to pół godziny wyjęte z życiorysu. Zaczęła opowiadać o remoncie kawalerki, który ostatnio robiła i o fachowcach. Facet który jej robił remont miał niedawno wypadek, wyszedł z niego cały połamany, i wszystko spadło na jego żonę, w 7 miesiącu ciąży. Jak to określiła babeczka w „ciąży starczej”, bo kobieta jest jakoś po czterdziestce. Ma jedno dziecko, ileś poronień i teraz ciąża. Jak to ponownie określiła „ciąża starcza” z wymownym tikiem twarzy.....
 
reklama
Jak tak piszecie o tej zmianie pracy to tak mysle o sobie... poki co nie wracam, bo nie dam rady psychicznie to juz postanowione... ale wlasnie tak myslalam nad tym co w koncu jak bede musiala wrocic za miesiac, dwa lub trzy jak sie pozbieram a nie zajde w ciaze... tez.pomyslalam, ze na pewno wroce do swojej pracy, bo jakby mi sie udalo to lepiej miec umowe na stale, lepiej byc tan gdzie wiesz na co mozesz liczyc itp... ale tak cholernie juz przed ciaza chcialam ja zmienic, ze sama nie wiem. Moze po l4 jak dojde do siebie psychicznie to czy lepiej dla mojego samopoczucia nie bylaby jednak inna praca.... a co bedzie to bedzie....
Poki co psychicznie probuje sie ogarnac.
W czwartek wizyta u gin tej ze szpitala... panicznie sie boje, ze jak jej pokaze te wyniki mutacji to kaze mi odkładać to w czasie... a my chcielismy sie starac od wrzesnia, jak mina te zalecane 3 miesiące...

W sobote zrobiłam tez te badania ureo, myko i chlamydia ale czeka sie na wyniki 21dni... do tego przypaletala mi sie jakas infekcja, tzn mam takie uplawy i ta babka w lab co pobierala te wymazy w sobote mowila, ze to jej na infekcje grzybica wyglada :/
Boje sie tej czwartkowej wizyty :(
 
Do góry