reklama
8Ania8
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2018
- Postów
- 3 540
Na etapie dalszych badań. U nas główny problem to nasienie. Badanie było sponsorowane, dziewczyny nic nie płaciły.@8Ania8 a pod kątem starań na jakim jesteś etapie, bo nie pamietam? A z ciekawosci kto płaci za badania takim chętnym? To jakaś dotacja?
8Ania8
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2018
- Postów
- 3 540
Ech, w Warszawie jest bardzo dobry, mały, szpital onkologiczny, bardzo komfortowe warunki, szybkie badania i jakiś czas temu do chemii podawali zastrzyki podnoszące odporność. Pisałaś, że mama walczy z tą cholerą , więc tak pomyślałam.@8Ania8 z Wrocławia.
Marthi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2016
- Postów
- 2 288
@kas90 rozumiem...
@Maciejka78 - Wydawało mi sie, wydaje mi sie, ze powoli doszłam.... ale np. dzisiaj miałam od rana fajny dzien, pracowałam zdalnie, potem ogarnelam dom, upiekłam chleb itd., od dwoch dni juz tylko plamienie, bez krwawienia wiec poszłam na rower, a potem zrobiłam sobie 20 minutowy trening na pośladki... do tego czasu było wszystko Ok. W ciagu dnia wpadła do mnie tesciowa z zyczeniami na dzien dziecka, bo Maz dzisiaj długo w pracy, opowiedziałam jej co sie stało itd. Heh, co lepsze powiedziała mi, ze jak mnie zobaczyła (2 tyg temu) to była pewna, ze jestem w ciazy ale nie chciała dopytywać... No i mimo tej rozmowy było dzis wszystko Ok... teraz usiadłam przed tv, zjadłam cos i jedna kumpela mi pisze, ze rodzi za miesiąc, drga ze za 2... inna, ze jest swiezo po prenatalnych i wszystko super... i jakos tak zakuło mnie to w serce. Pomyślałam sobie, ze zaraz wszystkie urodzą i beda sie spotykać u siebie nawzajem na Kinder party a my zostaniemy sami... Do tego ten dzien dziecka... plakac mi sie chce na sama mysl Gdzie sa moje dzieci? Czemu nie było mi dane ich poznać? Przykro mi, tak na wieczor. Tesciowa mnie tak mocno przytuliła, powiedziała ze wierzy i wie, ze nam sie uda, a ja.... raz wierze, a zaraz przychodzą takie wieczory jak dzis gdzie siedziałabym i plakala.... ;( do duupy....
@magda1208 - kochana ja nie miałam tych kłuć, nie pomoge
@8Ania8 - mamaginekolog twierdzi podobnie.
@aspekt - popieram!
@Maciejka78 - Wydawało mi sie, wydaje mi sie, ze powoli doszłam.... ale np. dzisiaj miałam od rana fajny dzien, pracowałam zdalnie, potem ogarnelam dom, upiekłam chleb itd., od dwoch dni juz tylko plamienie, bez krwawienia wiec poszłam na rower, a potem zrobiłam sobie 20 minutowy trening na pośladki... do tego czasu było wszystko Ok. W ciagu dnia wpadła do mnie tesciowa z zyczeniami na dzien dziecka, bo Maz dzisiaj długo w pracy, opowiedziałam jej co sie stało itd. Heh, co lepsze powiedziała mi, ze jak mnie zobaczyła (2 tyg temu) to była pewna, ze jestem w ciazy ale nie chciała dopytywać... No i mimo tej rozmowy było dzis wszystko Ok... teraz usiadłam przed tv, zjadłam cos i jedna kumpela mi pisze, ze rodzi za miesiąc, drga ze za 2... inna, ze jest swiezo po prenatalnych i wszystko super... i jakos tak zakuło mnie to w serce. Pomyślałam sobie, ze zaraz wszystkie urodzą i beda sie spotykać u siebie nawzajem na Kinder party a my zostaniemy sami... Do tego ten dzien dziecka... plakac mi sie chce na sama mysl Gdzie sa moje dzieci? Czemu nie było mi dane ich poznać? Przykro mi, tak na wieczor. Tesciowa mnie tak mocno przytuliła, powiedziała ze wierzy i wie, ze nam sie uda, a ja.... raz wierze, a zaraz przychodzą takie wieczory jak dzis gdzie siedziałabym i plakala.... ;( do duupy....
@magda1208 - kochana ja nie miałam tych kłuć, nie pomoge
@8Ania8 - mamaginekolog twierdzi podobnie.
@aspekt - popieram!
burczuś
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2014
- Postów
- 2 831
@Marthi to ja po matczynemu też przytulam:*
Widzisz...moja teściowa zadzwoniła tylko do mego męża z życzeniami. Nawet nie przyszło jej na myśl ,by zastąpić moją mamę. Wie,że mi ciężko...bo oddałabym miliony by moja mama zadzwoniła...no ale niestety. Nie ma się wszystkiego co by się chciało. Podzielam z Tobą wieczorne smuteczki:*
Widzisz...moja teściowa zadzwoniła tylko do mego męża z życzeniami. Nawet nie przyszło jej na myśl ,by zastąpić moją mamę. Wie,że mi ciężko...bo oddałabym miliony by moja mama zadzwoniła...no ale niestety. Nie ma się wszystkiego co by się chciało. Podzielam z Tobą wieczorne smuteczki:*
reklama
Podziel się: