reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

1506013448-aaaaaa.jpeg

Tylko te badania mam
Bertha nie znalazlam pojemnikow [emoji20]
Jesli moj mial zotlaczke to on wg bedzie mial robione jakies badania skoro i tak nie moze byc dawca?


______________________________________________________________________________________________
3 poronienia 5-6 tc, 1 bio-chem, obecnie 5 ciaza, neoparin 0,6; encorton 10, euthyrox 75, luteina dop. i podj., duphaston
Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
reklama
1506013448-aaaaaa.jpeg

Tylko te badania mam
Bertha nie znalazlam pojemnikow [emoji20]


______________________________________________________________________________________________
3 poronienia 5-6 tc, 1 bio-chem, obecnie 5 ciaza, neoparin 0,6; encorton 10, euthyrox 75, luteina dop. i podj., duphaston
Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom

Najważniejsze te cytokiny (test CBA) i lct. Komórki nk masz to może wystarczy i nie musisz dorabiać subpopulacji limfocytów.
Kiry - jeśli gdzieś znajdziesz to fajnie a jak nie to w Łodzi zrobisz.

Dzięki kochana za poszukiwania.
Weszłam na Allegro i znalazłam pojemnik na leki. Za kilka dni będę go miała :)
Czy ktoś chciałby ode mnie w prezencie niebieski pojemnik na leki?
 
@dżoł przypomniało mi się, że Paśnik zleca (bardzo często) badanie na helicobakter pylori (koszt około 30zl) zarówno dla faceta jak i kobiety. Wynik zabierzcie ze sobą, bo gdyby wyszedł dodatni to dostaniecie od razu receptę na antybiotyk. Mam nadzieje, że wam nie wyjdzie... ale gdyby jednak to będziecie musieli najpierw to zaleczyć a dopiero pózniej w grę wchodzi dalsze leczenie.
 
@ovli22 ja w ciazy podjezykowa wlasnie od Maliny mialalam przepisana 1×dziennie ale uwazam, ze to za malo bralabym teraz tak jak dziewczyny pisza

Hej dziękuje :)
A ile dziewczyny bierzecie ?


2008 pierwszy aniołek [emoji1356]
2013 drugi aniołek [emoji1356]
2015 trzeci aniołek [emoji1356]
2016 czwarty aniołek [emoji1356]
Problemy ; niedoczynność tarczycy , pcos , hashimoto , komórki Nk , przeciwciała kariolipinowe
 
@pixi.nova w dużym skrócie: prawie 8 lat starań, mam za sobą 4 stymulacje, około 15 podanych zarodków. Z tego puste jajo i biochemiczna na koncie :( Leczę się u Paśnika. Jestem po szczepieniach, immunosupresji, leczeniu encortonem, a teraz znów przede mną szczepienia... wiec jestem w trakcie leczenia [emoji51] Nie wiem czy mam dużą wiedzę, sporo obserwuję, czytam, dużo też przeszłam... wyciągam wnioski. Staram się pomagać innym jak mogę. I zawsze powtarzam: nie można się poddawać, nawet jak już brakuje sił. Trzeba podnieść się po porażce nim porażka zdąży zgarnąć nam życie z przed nosa. Ot cała ja [emoji6]
 
@Ilis91 powiem tak... czytałyśmy już tutaj o różnych reakcjach partnerów/mężów ... i moje zdanie jest takie ,że wszystko zależy od charakteru , osobowości ...ale w głównej mierze od stresu i przemęczenia .
Facet myśli troche inaczej ... im jest łatwiej przyswoić fakty zamknąć temat i iść do przodu , to tak jakby zmienić zepsute koło i ma jechać . Jedni są wybuchowi inni duszą w sobie , jeszcze inni potrafią porozmawiać .
Mój M wprawdzie nie dał mi nigdy powodu takiego żeby mnie bolało , ale też kiedy ja ciągle mówiłam o poronieniu i się nim zasłaniałam , w końcu zapytał czy musze robić te wszystkie drogie badania bez wiedzy lekarza na własną rękę jak pewnie nawet nie wiem czy coś z nich wyjdzie ... ja się wtedy zdenerwowałam bo odebrałam to jako nagonkę , że żałuje kasy na moje leczenie , oczywiście nie chodziło o to , tylko jak ja burknęłam swoim fochem to mi powoli wytłumaczył ,że nie chodzi tutaj o pieniądze a mój wysiłek , czy jestem pewna ,że wynik tego badania coś zmieni a badań miałam całą ogrooomną liste , bo przebadałam się pod kątem wszystkiego prawie , łącznie z nowotworami ,wirusami , krzepliwością i wszystko inne , badaniami o których nie miałam pojęcia a poradziła znachorka i zaczerpnęłam z forum .
Na badaniu zabrali mi 10 małych fiolek z krwią lezałam jak pijana , pielęgniarka pokazała mu ile ze mnie sciagneli , M nie mógł na mnie patrzeć bo mu łzy w oczach stawały , ale co tam obróciłam w żart , że będę na kacu cały dzień . Badania musiałam zrobic za jednym razem bo godzine drogi do laba w jedną stronę no i nasz czas . Od tamtej pory nie usłyszałam nic po co to robie , widział na własne oczy jak bardzo zależy mi na znalezieniu przyczyny . Mój M jest bardzo wrażliwym , emocjonalnym wewnętrznie człowiekiem , na zewnątrz jest hoho ale ja go znam i wiem kiedy go boli , przy nikim nic nie powie dusi emocje wewnątrz , przy mnie tylko potrafi czasami powiedzieć jak jest ale nie musi bo ja wiem , a on nie chce mi dobijać gwoździa do trumny .
Nie chwalę się , bo nie o to mi chodzi ...chociaż mężem bym mogła , bo jest cudownym człowiekiem dla świata ludzi i dla mnie , ale chce Ci pokazać ,że facet czasami bezmyślnie coś palnie jak np . u burczuś też ostatnio . Oni czasami zanim pomyślą powiedzą , są przepracowani , musza myślec o wszystkim , i czasami kiedy my jeszcze oczekujemy wiecej nie daja rady i to jest ich obrona .
Kazdy z nich wie ile przeszłyśmy , może nie każdy jest na tyle emocjonalny żeby być wylewnym , ale wie... i może to nawet lepiej , bo nie raz potrafią nas wyprostować i spojrzeć na sytuację od innej strony , każdy wspiera po swojemu , inaczej... ale kocha i też czeka z nadzieją ,że będzie rodzicem , a jego żona nie będzie nosić tyle bólu w sobie .
Fakty są takie , to co przeszłyśmy / przeżywamy , to tylko my wiemy... i ktoś , kto tego nie przeszedł na własnej skórze , nie jest sobie w stanie wyobrazić ... poza tym jesteśmy kobietami więc nasze emocje są inne , silne , takie nad którymi ciężko zapanować .
My teraz jesteśmy na takim etapie ,że straty nauczyły nas dystansu do posiadania ... zawierzyliśmy wszystko tam na górze , i to daje nam siły . Mam gorsze , lepsze dni , i nie powiem ,że się nie boję co dalej , czasami wpadam w panikę -to też jest mój charakter nad którym pracuję ciągle , ... ale , jest we mnie teraz taki spokój którego nie potrafie opisać , może to już " doświadczenie " może po prostu zaufanie do Boga i Matki ... nie wiem , ale będę żyć nadzieją na to , że jest dla mnie jakiś plan...
 
reklama
Hej dziękuje :)
A ile dziewczyny bierzecie ?


2008 pierwszy aniołek [emoji1356]
2013 drugi aniołek [emoji1356]
2015 trzeci aniołek [emoji1356]
2016 czwarty aniołek [emoji1356]
Problemy ; niedoczynność tarczycy , pcos , hashimoto , komórki Nk , przeciwciała kariolipinowe
Ja 3x2 Lutki :)

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
 
Do góry