reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Witajcie:) nie było mnie przez weekend, a tu tyle informacji! Dziękuję Wam :*

Eyna trzymaj się dzielnie! i tak jak dziewczyny mówią - biegnij do szpitala, a wszystko będzie dobrze;)

Kruszka - nie mam pojęcia czemu nie w Polsce in vitro, jestem przygotowana, że leczenie może być kosztowne - pieniądze to chyba co najmniejszy problem... tylko jaką podjąć słuszną decyzje? Bo jak Dubrawski zaczął mi opowiadać o tych wszystkich genach, róznych przypadkach to nie ukrywam, że skrzydła mi trochę podciął. Trochę chyba nastawiałam się, że będzie jak u Maliny, przewertuje moja księgę z wynikami, od razy da listę badań do zrobienia i najlepiej jakby od razu umówił mnie na pierwsze szczepienie, ale wtedy życie byłoby za piękne;/ a tak to wydaje mnie się to wszystko taaaaaaak skomplikowane, że od samego myslenia głowa boli;/

Koszyczku - ja mam MLR 0%, ale ANA, APA I ASA ujemne.. (mam nadzieję, ze Dubrawski powiedział tylko do wlewach, z góry zakładając najgorszą wersję)

AgnieszkaP - Ty wybierasz się też do Dubrawskiego, tak? Kiedy planujesz wizytę?

Gosiu - Dubrawski niby zaproponował konkrety, ale z drugiej strony wyszłam od niego z gabinetu z większym mętlikiem niż byłam ;/ Na razie nie mam pojęcia czy spróbować jeszcze raz na zestawie i zaleceniach Jerzak, czy faktycznie objąć kierunek Dubrawski, a może pojechać jeszcze do Maliny, i zobaczyć co on powie ?
Wiecie co dziewczyny, to może dziwnie zabrzmi, ale jeśli ktoś dałby mi gwarancję, że jeśli ewnetualnie po zestawie od Jerzak nie udałoby nam się, i że wszystko samo by się oczyściło, to pewnie bym od razu się zdecydowała, ale jak sobie pomyśle, ze znów wylądowałabym w szpitalu i znów musiała przeżywać to co ostatnio, to od razu jestem na NIE! ;/ ale nikt gwarancji nie da...
Mnie Jerzakowa mówiła, że ten glucophage najlepiej zacząć od pól tabletki brać zeby organizm się przyzwyczaił.

Alusiu, doskonale Cię rozumiem, i chyba sporo z NAs tak myślało po kazdym poronieniu;/ Ale trzeba walczyć dalej! Wierzę, że Ci się uda!:)

MagdaCh - do czasu wizyty u Dubrawskeigo wydawało mi się, że prawie wszystkie badania mam zrobione, ale jak on zaczął mi wymieniąć co i jak, to oniemiałam, więc bardzo Ciebie proszę o liste badań, które on zleca :)
 
reklama
Jestem w domu dziewczyny - po co mam teraz jechać do szpitala?? Nie mam skurczy a jutro mam wizytę. Wtedy ginka powie mi co dalej. Generalnie trochę już się naczytałam na ten temat i jest szansa że "wyleżę" do końca bo czop potrafi odejść nawet do 2 tygodni przed porodem. Póki wody nie odeszły to jest nadzieja. Teraz tylko sterylnie, nie mogę niczego złapać, Gyno-Pevaryl będę zapodawać co 2 dni a nie co 3 i bezwględnie leżę. Wstaję tylko do łazienki i żeby coś zjeść. Córkę dzisiaj do szkoły zawiózł mój brat a mąż póki co wstrzymał swój bilet z 30.09 i czekamy na jutrzejszą wizytę. Jeśli ginka stwierdzi np że szyjki już nie ma i pessar i tak musi zostać wyjęty to po prostu przyjedzie wcześniej. A jesli stanie się cud i okaże sie że to rozwarcie jest tylko zewnętrzne a czop nie odszedł cały to zobaczymy. Póki co nie podejmuję żadnych decyzji.
Wiem że Basiula już jest zabezpieczona, myslę że teraz będzie ważyła jakieś 2500-2600 gram więc już ładnie ale wiem po bracie jak jest z wcześniakami i za wszelką cenę chciałabym tego uniknąć. Inna sprawa że chciałabym być z mężem na porodówce, w takim układzie jak teraz nawet gdyby był na miejscu to nie jestem pewna czy by mi pozwolili na p. rodzinny,
 
Ostatnia edycja:
Alusiu u mnie znowu jest odwrotnie. Ja miałam zawsze prolaktynę 25-30 i zachodziłam bez problemu, a teraz mi spadła do 8 i zajść nie mogę. Na razie nie ruszam z żadnym monitoringiem ani nic, bo sama nie wiem do końca jaki kierunek obiorę. Zastanawiam się, dlaczego Wilczyński nic nie mówił ci o szczepieniach... Czyżby ich już nie robił? Moja znajoma z innego forum szczepiła się u niego limfocytami... Nie myślałaś o inseminacji? Bo ja to poważnie rozważam, tylko nie wiem jak to zgrać ze szczepieniami (bo nie wiem, czy do nich znów podejdę, a jeśli podejdę to kiedy??)

Enya trzymam kciuki za Was!!!!

Pietrucha kciuki za wizytę. Będzie ok.

Apolinko z tego co słyszałam, to Dubrawski nie bawi się już w szczepienia, a we wlewy. Nie wiem, może to kwestia kasy (bo to naprawdę droga opcja, zakładając że niekiedy trzeba aż 3-4 wlewy). Czytałam o dziewczynach na forum bociana, które brały wlewy, było ich niewiele, myślę, że koszt odstraszał... Wiem, że jesteś skołowana, chyba w zasadzie każda z nas tutaj była i jest. Ale komuś trzeba zaufać...

Pozdrawiam Was i całuję :)
 
Barbinko, zdaję sobie sprawę, że komuś trzeba zaufać , tylko komu?:) Niedługo chyba osiwieję od tego myślenia...muszę chyba bardziej wdrążyć się w istotę tych wlewów, bo póki co jestem zielona w tym temacie...a od kogo słyszałaś, że już sie nie bawi w szczepienia? Od dziewczyn, które u niego się leczą? Wiesz może coś więcej na temat leczenia u niego?
 
Enya to leż kobitko, leż... niech Basiulek spokojnie sobie odpoczywa przed tą WIELKĄ podróżą na ten świat :tak:
Pietrucha daj znać jak po wizycie, bo cały dzień miejsca nie mogę sobie znaleźć... ciągle myślę o Tobie ;-)

Barbinko Wilczyński też szczepi, ale mi test LCT wyszedł dodatni, mam APA, ANA i powiedział że ginekolog który proponowałby mi szczepienia jest głupcem (nie wiem czy wtedy nie mają one sensu, czy to ewentualnie mogłoby mi jakoś zagrażać - tego nie doprecyzował)
 
Enya, u nas mimo wczesniaka rodzilam z mezem :-) trzymam kciuki zeby Basia sie nie spieszyla :-)



Aditko właśnie nie wiem jak jest u nas w szpitalu. Mój mąż chciałby być i jest w sumie szansa bo jak coś to kupuje bilet już na ten tydzień albo przyszły. Ma sie dowiedzieć bo prawdopodobnie z Norwegii przysługuje mu pełnopłatny urlop "rodzicielski". Zapytam się jutro o wszystko ginki. Ja cały czas liczę że pomimo odejścia czopa nie ma nadal rozwarcia wewnętrznego.....
 
Oooo to mnie pocieszyłaś Alusiu. Myślałam o Wilczyńskim na samym początku, zanim się zdecydowałam na Malinę. Ciekawe czy z moimi ASA zaszczepiłby mnie??? :confused: Może do niego teraz uderzę???? :tak:

Apolinko kiedyś często siedziałam na forum bociana Immunologia w leczeniu poronień i niepłodności, ale wątek umarł, dziewczyny się przeniosły chyba na fb, większość zaszła i urodziła, dlatego teraz wszystko stoi w miejscu. Tam laski leczyły się u Dubrawskiego i przeważnie miały wlewy. W zasadzie żadna się nie szczepiła u niego... Nie wiem jak teraz. Ja powiem ci, że sama się motam między tymi lekarzami... Ale jakiś plan działania trzeba ustalić. U mnie to będą szczepienia plus inseminacja lub ostatecznie in vitro. Nic innego nie wymyślę, a wlewy to za droga rzecz dla mnie teraz :-( Możesz odkopać ten wątek na bocianie i poczytać :) trzeba się tylko zalogować.
 
reklama
Wybaczcie,że tylko o sobie...ale pisze z komorki...z lozka szpitalnego...
Tak, Jestem w szpitalu... bylam na wizycie u swojej profesor i nie widziala serduszka,skierowala mnie do szpitala na sprawdzenie i konsultacje... w szpitalu Na usg widoczny zarodek
Maly,za maly...
Uwidoczniono akcje serca,ale tylko 80-90uderzen,wiec za slabo...zostawija mnie i beda sprawdzac przyrost bety i dzidziusia,czy rosnie dobrze i czy zostanie z nami...
 
Do góry