Hej
Enya, jak dobrze,ze u Ciebie ok)
A ja zaliczyłam wczoraj te moje wizyty, i w sumie dalej nie wiem co robić, na czym stoję...;/
U Jerzak, stały scenariusz - pco - według niej chyba najbardziej prawdopodobny powód moich poronień, czy okazji jeszcze nastraszyła mnie co to pco jeszcze powoduje, jakie raki, jakie inne choroby, aż ciary mi przeszły. Jej zalecenia też standardowe: dieta o niskim indeksie glikemicznym, glucophage 500, inofem, acard, clexane od pozytywnego testu, koenzym Q10, kwas foliowy 5mg, vwit b6 i b12. Jeśli chodzi o te witaminy to pamiętam, że któraś z Was pytała się o dzienne dawki. Mi Jerzak powiedziała, że b6 dziennie 150mg, a b12 50 ) i jeszcze w innych suplementach znajdują się ona to mam zsumować dawki i brać taką ilość, żeby nie przekraczać dobowych dawek...
Ale generalnie wertowała tą moja kartę i wertowała, odebrałam trochę wrażenie, że chciałaby się do czegoś przyczepić, ale nie bardzo ma do czego....;/ no i powiedziała, że po miesiącu stosowania tych leków mogę znów zacząć się starać, ale zaznaczyła, że ona gwarancji nie daje, że mi pomoże ;/;/;/
A jeśli chodzi o Dubrawskiego, to już w ogóle jestem w rozterce. Po pierwsze bardzo fajny koleś, miły, uprzejmy itp. Nieco się przeraził jak mu powiedziałam,że jestem po 5 startach ;/ i stwierdził, że jak już do niego trafiłam, to na pewno przyczyna jest mega złożona i nie jest to jakiś błahy powód, więc zaczął wykład o genach, o ich wadach itp. Stwierdził, że gdybysmy byli w Stanach to od razu skierowałby mnie in vitro, ale w Polsce tego zrobić nie może...?? po 50 minutowym wykładzie, opartym na malunkach komórek, jajników, plemników i genów powiedział, że proponuje mi dość dogłębne badania, które będą kosztowały 7 tysięcy i wlewy, jeden to 4,5 tysiąc (o ile dobrze pamiętam). Mam to przedyskutować z Mężem, zastanowić się czy chcemy isc ta bardzo kosztowną drogą i jeśli się zdecydujemy mam mu przeskanować wszystkie moje wyniki, bo NIE RACZYŁ NAWET ICH WZIĄĆ DO RĘKI, i wtedy on prześle mi liste badań, ktore mam zrobić i zaczniemy działać...
Także same widzicie, że z wizyty u Dubrawskiego wyszłam w jeszcze większej rozterce niż tam szłam.........;/
Enya, jak dobrze,ze u Ciebie ok)
A ja zaliczyłam wczoraj te moje wizyty, i w sumie dalej nie wiem co robić, na czym stoję...;/
U Jerzak, stały scenariusz - pco - według niej chyba najbardziej prawdopodobny powód moich poronień, czy okazji jeszcze nastraszyła mnie co to pco jeszcze powoduje, jakie raki, jakie inne choroby, aż ciary mi przeszły. Jej zalecenia też standardowe: dieta o niskim indeksie glikemicznym, glucophage 500, inofem, acard, clexane od pozytywnego testu, koenzym Q10, kwas foliowy 5mg, vwit b6 i b12. Jeśli chodzi o te witaminy to pamiętam, że któraś z Was pytała się o dzienne dawki. Mi Jerzak powiedziała, że b6 dziennie 150mg, a b12 50 ) i jeszcze w innych suplementach znajdują się ona to mam zsumować dawki i brać taką ilość, żeby nie przekraczać dobowych dawek...
Ale generalnie wertowała tą moja kartę i wertowała, odebrałam trochę wrażenie, że chciałaby się do czegoś przyczepić, ale nie bardzo ma do czego....;/ no i powiedziała, że po miesiącu stosowania tych leków mogę znów zacząć się starać, ale zaznaczyła, że ona gwarancji nie daje, że mi pomoże ;/;/;/
A jeśli chodzi o Dubrawskiego, to już w ogóle jestem w rozterce. Po pierwsze bardzo fajny koleś, miły, uprzejmy itp. Nieco się przeraził jak mu powiedziałam,że jestem po 5 startach ;/ i stwierdził, że jak już do niego trafiłam, to na pewno przyczyna jest mega złożona i nie jest to jakiś błahy powód, więc zaczął wykład o genach, o ich wadach itp. Stwierdził, że gdybysmy byli w Stanach to od razu skierowałby mnie in vitro, ale w Polsce tego zrobić nie może...?? po 50 minutowym wykładzie, opartym na malunkach komórek, jajników, plemników i genów powiedział, że proponuje mi dość dogłębne badania, które będą kosztowały 7 tysięcy i wlewy, jeden to 4,5 tysiąc (o ile dobrze pamiętam). Mam to przedyskutować z Mężem, zastanowić się czy chcemy isc ta bardzo kosztowną drogą i jeśli się zdecydujemy mam mu przeskanować wszystkie moje wyniki, bo NIE RACZYŁ NAWET ICH WZIĄĆ DO RĘKI, i wtedy on prześle mi liste badań, ktore mam zrobić i zaczniemy działać...
Także same widzicie, że z wizyty u Dubrawskiego wyszłam w jeszcze większej rozterce niż tam szłam.........;/