reklama
Agnieszko teraz dobra opieka najwazniejsza, jak masz niedaleko do warszawy, to od razu na IP dobrze pojechac,
ja po poronieniu miałam świetna opiekę w szpitalu św zofii na ulicy żelaznej.
Szczerze to granda, jak sie Toba teraz zajeli:-(
Jesli chodzi o lekrzy prywatnych w wawie, to świtne jest dr ruszkowski, na codzień pracuje w szpitalu na inflanckiej,
Lekarz- anioł, zna sie na trudnych ciażach,
telefon 603257061 gabinet Polna 52/103 pon,środy,piatki po 15
Jego bym polecała, w zwiazku z tymi krwiakami itd, bo bardzo dobrze zna sie na takich sprawach anatomii itd
Super są tez wszyscy lekarze z przychodni Babca medica 22 637 50 01 lub 22 530 10 00,praktycznie kazdy z nich pracuje na codzień w szpitalu sw zofii, moj nazywa sie Marcin Wieczorek, tylko rzadko przyjmuje i zapisy trzeba robić duzo wcześniej, ale byłam tam tez u wielu inncy, bo przeciez latam jak na "sraczke" i kazdego mogę polecic.
Dr. Radziszewska, Dziąg, Zioło , Napiórkowski.
poczytaj o nich na znany lekarz, jest dużo opinii...
Powodzenia, bedzie dobrze;-);-)
ja po poronieniu miałam świetna opiekę w szpitalu św zofii na ulicy żelaznej.
Szczerze to granda, jak sie Toba teraz zajeli:-(
Jesli chodzi o lekrzy prywatnych w wawie, to świtne jest dr ruszkowski, na codzień pracuje w szpitalu na inflanckiej,
Lekarz- anioł, zna sie na trudnych ciażach,
telefon 603257061 gabinet Polna 52/103 pon,środy,piatki po 15
Jego bym polecała, w zwiazku z tymi krwiakami itd, bo bardzo dobrze zna sie na takich sprawach anatomii itd
Super są tez wszyscy lekarze z przychodni Babca medica 22 637 50 01 lub 22 530 10 00,praktycznie kazdy z nich pracuje na codzień w szpitalu sw zofii, moj nazywa sie Marcin Wieczorek, tylko rzadko przyjmuje i zapisy trzeba robić duzo wcześniej, ale byłam tam tez u wielu inncy, bo przeciez latam jak na "sraczke" i kazdego mogę polecic.
Dr. Radziszewska, Dziąg, Zioło , Napiórkowski.
poczytaj o nich na znany lekarz, jest dużo opinii...
Powodzenia, bedzie dobrze;-);-)
Misiejku czytałam ostatnio najnowszą poglądówkę o porodach przedwczesnych (skurcze, szyjki, itp.. Nigdzie na świecie nospy nie stosują (mój lekarz też odradza, ze względu na możliwość zmiękczenia-zwiotczenia szyjki). Tzw floppy-baby symdrom występuje raczej po relanium, po nospie rzadko- działa ona na mięśnie gładkie a nie poprzecznie prążkowane. Ja zażywam ją bardzo rzadko. Dodatkowo w Polsce nagminnie stosuje się tokolizę siarczanem magnezu podczas gdy uważa się , że dawka terapeutyczna zbliżona jest do toksycznej więc nie ma sensu. Potwierdzone jest jedynie działanie fenoterolu i jeszcze jednego leku z tej grupy na a.. a i to krótkotrwale. Ogólne magnez p.o., ewentualnie pessar/szew i w szpitalu fenoterol +sterydy. U nas w kraju wszyscy są przewrażliwieni w sprawie ciąż- na nasze szczęście
Karola dzięki, jak zawsze można liczyć na konkretną odpowiedz:-)
a powiedz jaką Ty masz "konsystencje" brzucha, w dotyku powinien być taki dosć twardawy jak np. szczupłe udo ;-)
bo ja juz sama nie wiem czy nie przesadzam z tym wszystkim
a powiedz jaką Ty masz "konsystencje" brzucha, w dotyku powinien być taki dosć twardawy jak np. szczupłe udo ;-)
bo ja juz sama nie wiem czy nie przesadzam z tym wszystkim
Mi mi- Kochana Ty już po transferze pewnie... Relanium brałam 2 godziny przed transferem. Potem pozwolili brać nawet 2 razy dziennie- ja brałam raz ale w środku dnia jakoś...
lutkę przed transferem miałam 600- jakoś w 10dpt zrobiłam progesteron i miałam jakoś 25 więc zwiększyłam sobie na 900 i potem mój lekarz mi to podtrzymał. Jakoś tak to było odpowiednik encortonu brałam 3 dni przed transferem. Acard oodstawiłam jakoś na 2 dni przed transferem a heparynę włączyli jakoś tuż po transferze. Już mi się to miesza trochę ale tak to chyba było trzymam za Was mocno kciuki
Misiejku- kurka mi też tak twardnieje brzuszek i też mnie to martwi lutkę biorę teraz 400 na dobę. Do magnezu moja lekarka nie przywiązuje wagi. Za to mówi, że mogę dołożyć sobie lutkę lub wziąć relanium...
lutkę przed transferem miałam 600- jakoś w 10dpt zrobiłam progesteron i miałam jakoś 25 więc zwiększyłam sobie na 900 i potem mój lekarz mi to podtrzymał. Jakoś tak to było odpowiednik encortonu brałam 3 dni przed transferem. Acard oodstawiłam jakoś na 2 dni przed transferem a heparynę włączyli jakoś tuż po transferze. Już mi się to miesza trochę ale tak to chyba było trzymam za Was mocno kciuki
Misiejku- kurka mi też tak twardnieje brzuszek i też mnie to martwi lutkę biorę teraz 400 na dobę. Do magnezu moja lekarka nie przywiązuje wagi. Za to mówi, że mogę dołożyć sobie lutkę lub wziąć relanium...
Misiejku, kurcze zawsze myślałam , że mam szczupłe uda ale są o wiele bardziej miękkie niż brzuch Brzuch ma konsystencję jak po wigilii (albo innym wielkim obżarstwie, a jak się napina to jest zauważalnie twardszy.. U mnie od ok 18tyg w okolicy prawego dołu biodrowego napina się taka gulka, z czasem coraz większa- to podobno pupa Jak masz skurcz to czujesz nietypowe napięcie i twardość całej macicy, nie boli, ale jest nieprzyjemne i trwa chwilkę, jak zmienisz pozycję to przechodzi... Miałam to tylko kilka razy chyba po 25tyg i od tamtego czasu już umiem rozróżnić skurcz od zabaw młodego
Zula to możesz dorzucić magnez, na pewno nie zaszkodzi.
hehe, tez sie własnie czuje jak bym kilka dni od stołu nie wstawała , a swoja drogą mam potworny apetyt ostatnio.
no własnie u mnie poza ta twardością, żadnych innych objawów..
a jak młody pupe wypina chyba tez czuje czasami, tak w jednym miejscu sie wybrzrusza , przeważnie w okolicy pepka , brzuch sie robi takie niekształtny, az sie płakac chce ze szczescia:-)
hehe, tez sie własnie czuje jak bym kilka dni od stołu nie wstawała , a swoja drogą mam potworny apetyt ostatnio.
no własnie u mnie poza ta twardością, żadnych innych objawów..
a jak młody pupe wypina chyba tez czuje czasami, tak w jednym miejscu sie wybrzrusza , przeważnie w okolicy pepka , brzuch sie robi takie niekształtny, az sie płakac chce ze szczescia:-)
reklama
Dziewczyny mam głupie pytanie- niektóre pracują w służbie zdrowia więc może pomożecie. Dostałam skierowanie od mojego lekarza na badania połówkowe na NFZ do innego miejsca niż byłam na pierwszych badaniach No i poszłam w zeszłym tygodniu a dzisiaj do mnie dzwonią z tej kliniki w której byłam na pierwszym badaniu i mi babka mówi, że nie mam umówionego badania na drugie i że umawia mnie na piątek bo przecież nie chcę chyba żeby mi przepadło. Ja byłam zaskoczona i podziękowałam i już i teraz nie wiem... Można iść 2 razy na połówkowe na NFZ? Kusi mnie żeby iść bo mam blisko to raz a dwa, że i tak muszę tam podjechać bo jeszcze nie odebrałam wyników z PAPPA ale nie wiem czy ktoś nie będzie miał z tego problemów... Wiecie coś na ten temat?
Podziel się: