@Marthi, wlasnie forum jest od wyżalania:* tesciową się nie przejmuj, bo niestety nikt oprocz ciebie nie wezmie na swoje barki ryzyka poronienia bez leków. Bo trudno sobie potem wybaczyć, ze się odpuscilo leczenie i grało w totolotka zyciem maleństwa. Mnie lokalny gin mowil, proszę probowac bez lekow, moze sie uda. Chce pani po encortonie chore dziecko urodzic? Ale to nie on miałby cale zycie wyrzuty. Zyczę Ci, zebys trafiła juz na lekarza, ktory Cię odciąży i zadecyduje. Ja się cieszę, że moja jest taka zdecydowana "tak, proszę to brać lub niech pani tego nie bierze, bo nie jest potrzebne".
@Funia90, ja bym chyba nie brała, bo w tym momencie to krwiak jest glownym problemem.
@Funia90, ja bym chyba nie brała, bo w tym momencie to krwiak jest glownym problemem.