reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Dzień dobry Kochane dziewczyny! :* Od bardzo dawna czytam Was wszystkie i gorąco Wam kibicuje. Dotychczas nie miałam odwagi tutaj napisać, nie potrafiłam sama przed sobą przyznać się, że ten temat mnie dotyczy.. To bardzo przykre i ciężkie dla mnie. Poroniłam po raz drugi. Nie mogę się z tym pogodzić. Od dawna marzyłam o tym aby zostać mamą.. Długo nie mogłam przekonać do tego pomysłu mojego partnera, kiedy w końcu się udało- dojrzał do tego i sam zapragnął dziecka od razu udało nam się zajść w ciążę. Radość była ogromna, nie będę jednak Was zanudzać.. Niestety nie trwała długo w 9 tygodniu poroniłam, rozwój płodu zatrzymał się na 8 tygodniu i 2 dniu. Płód rozwijał się prawidłowo, była czynność serce. Mam 29 lat, niestety czas nie jest moim sprzymierzeńcem. Dodam, że miałam zabieg po pierwszym poronieniu jednak wg. mnie nie miał on sensu ponieważ większości sama się pozbyłam..Szybko jednak doszłam do siebie, okres pojawił się punktualnie po 28 dniach.
Kiedy lekarz po drugim cyklu wyraził zgodę postaraliśmy się o ciążę. Udało się! Jednak beta hcg była od początku niska, jednak prawidłowo przyrastała. Lekarze mówili, że owulacja była później i ciąża jest młodsza. Niestety znowu pojawiły się plamienia tak jak w pierwszej ciąży.. ból brzucha. W drugiej ciąży brałam acard 75 mg od początku starań, do tego od pozytywnej beta hcg Luteine 100 mg 2x dziennie, również magnez, Detrical mama wit. d, nospę forte w momecie bóli brzucha. Lekarz odradzał mi branie clexane, jednak kiedy wystąpiły krwawienia kazał zastosować, jednak było już za późno..
Po wizycie u endokrynologa po pierwszym poronieniu dla zbicia Tsh z 2,2 dostałam Euthyrox 25 mg oraz Jodid zapobiegawczo jak nazwał to lekarz. Ponieważ przeciwciała mam ujemne. Również po pierwszym poronieniu wykonałam szereg badań np. Ana, Czynnik Leiden, białko c is , CMV, Rubella, Anty TG, TSH , FT3 Ft4, Antykoagulat tocznia, Przeciwciała przeciwkardiolipidowe, Toksoplazmoze, mutacje genu protrombiny Pt F2, wymazy z pochwy, gardła i szyjki,oznaczyłam progesteron, test obciążenia glukozą i insuliną. Niestety nikt nie znalazł u mnie przyczyny moich poronień. W drugiej ciąży dodam, że również była czynność serca. Lekarze, z którymi mam kontakt zupełnie mnie olewają, traktują jak wariatkę kiedy pytam o badania, które znam z tego forum dzięki Wam! Jestem po konsultacji u prof. Jerzak oraz u prof. Kurpisza. Każdy z nich mówi co innego. Jerzak diagnozuje mnie oczywiście pod katem PCO oraz Insulinooporności. Kurpisz wskazuje na badania NK, HLA, badanie cytokin. Nie potrafię jednak już nikomu zaufać, żadnemu lekarzowi. Jerzak oraz Kurpisz uważają, że Clexane i Acard nic u mnie nie zmienią bo nie mam problemów zakrzepowych.. Nie wiem co tym myśleć. Boje się szczepień, nie wiem czy będzie mnie na to stać.. Myślałam o żelaznym zestawie, który wiele z Was stosuje jednak wiem, że np. Jerzak jest przeciwna sterydowi. Kurpisz, nazwał go opcją budżetową, jednak poleca leczenie biologiczne jeżeli wyjdzie coś u mnie w wynikach. Dodam, że czekam na wyniki z materiału z poronień w Poznaniu w ośrodku Genesis. Czekają nas również badania kariotypów, jednak nie sądzę aby coś w nich wyszło ponieważ w naszych rodzinach nie było ani poronień, ani chorób genetycznych. Zastanawiam się nad wizytą u Malinowskiego oraz Paśnika aby wybrać najlepszego lekarza dla mnie. Wiem jednak z forum, że Malinowski ma sens tylko wtedy kiedy zdecyduję się na szczepienia. Sama nie jestem do nich przekonana. Pytanie do Was, czy stosuje on wlewy lub prowadzi pacjentki, które nie decydują się na szczepienia?
Przepraszam, że zawracam Wam głowę, wiem, że jesteście zżyte ze sobą.. Nie wiem czy zechcecie mnie przyjąć do Waszego grona. Wiem, że to co piszę jest chaotyczne, mam tyle myśli i pytań. Dodam, że jestem z Wielkopolski i chętnie poznam adresy lekarzy, których polecacie w mojej okolicy.
Jeżeli ktokolwiek odpisze będę ogromnie wdzięczna!
Wszystkim życzę Wam udanych i spokojnych ciąż! Wierzę, że kiedyś do nas wszystkich wyjdzie słońce..
 
reklama
Witaj @pixi.nova . Jasne ,że Cię przyjmiemy. To prawda jesteśmy zżyte ale zapraszamy z otwartymi ramionami. Każda z nas wie co czujesz. gdy klikniesz w @nafoczka pod spodem odprowadzi Cię do tematu gdzie jest podane kto gdzie się leczył u kogo i jakie miał zastosowane leki i leczenie. Wiem jak to jest kiedy nie ufa się lekarzom obyś znalazła takiego co będzie godny zaufania i Cie poprowadzi.
 
@bea25ta Dziękuję Kochana za twoją odpowiedź. Popłakałam się czytając Twoją odpowiedź, ale o to u mnie ostatnio nie trudno ;) Czuję się poprostu bardzo samotna, mam wsparcie mojego chłopaka, bardzo to wszystko przeżywa.. Jednak on jak to facet nie odbiera tego tak jak ja.. uważa, że zrobimy badania, lekarze pomogą i będzie dobrze. Ja jednak tak bardzo się boję.. Moja siostra niedawno urodziła, kocham ją bardzo i nienawidzę siebie za to ale tak bardzo jej zazdroszczę. Nie mogę słuchać kiedy żali się i oczekuje od wszystkich pomocy przy dziecku. Oddałabym wszystko aby być na jej miejscu. Jej ciąża nie była planowana. Wiem, pomyślicie, że jestem okropnym człowiekiem. Wstydzę się tego, kocham ją i jej córeczkę ale nie mogę się z tym pogodzić, że ja nie mogę mieć dziecka. Nie mogę patrzeć na kobiety w ciąży, małe dzieci. Boje się, że w końcu zwariuję z tego bólu. Oczywiście przeczytam wątek @nafoczka dziękuję serdecznie. Życzę Wam wszystkim spokojnego weekendu, u mnie raczej totalny dół..
 
@pixi.nova witaj. Bardzo mi przykro, ze stacilas swoje maluszki. Co do lekarza to znajdz takiego, ktoremu twoje serce zaufa...przynajmniej na tyle by sprobowac kolejny raz. Ja glownie wsrod krakowskich lekarzy. Tu sprawdza sie dr. Przybycien. Przyjmuje w klinice macierzynstwo. Zajmuje sie jak o sobie mowi "robieniem dzieci". Nie tylko in vitro. W wielkopolsce moze inne dziewczyny podpowiedza. Co do hla to warto zrobic bo jak sie okazuje ma to duzy wplyw na taki rozwoj ciazy. Do szczepien warto zrobic allo mlr. Dowiesz sie jaka masz ochrone zarodka. I kochana 29 lat, to jestes mlodziutka. Jednak dobry lekarz jest na wage zlota. Powodzenia

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Destino Dziękuję dziewczyny, nawet nie wiecie ile dla mnie znaczą Wasze odpowiedzi.. Próbuję się jakoś z tym uporać ale słabo sobie radzę. Wykonuje mnóstwo badań i dalej nic nie wiadomo. Być może przyczyną jest faktycznie immunologia. Lekarze w Poznaniu zupełnie w nią nie wierzą. Odradzają mi te wszystkie immunologiczne badania, tym bardziej szczepienia i wlewy. Jerzak też jest im przeciwna. Stąd mam totalny chaos w głowie i nie wiem komu zaufać. Zastanawiam się czy kolejny raz próbować na żelaznym zestawie czy będzie to za mało... Czy mogłybyście doradzić, którego lekarza wybrać? Malinowski lub Paśnik? Wiem, że to bardzo subiektywne pytanie. Czy, któraś z Was leczyła się być może u prof. Kurpisza w Poznaniu? Pozdrawiam Was i ściskam cieplutko :*
 
@bea25ta Dziękuję Kochana za twoją odpowiedź. Popłakałam się czytając Twoją odpowiedź, ale o to u mnie ostatnio nie trudno ;) Czuję się poprostu bardzo samotna, mam wsparcie mojego chłopaka, bardzo to wszystko przeżywa.. Jednak on jak to facet nie odbiera tego tak jak ja.. uważa, że zrobimy badania, lekarze pomogą i będzie dobrze. Ja jednak tak bardzo się boję.. Moja siostra niedawno urodziła, kocham ją bardzo i nienawidzę siebie za to ale tak bardzo jej zazdroszczę. Nie mogę słuchać kiedy żali się i oczekuje od wszystkich pomocy przy dziecku. Oddałabym wszystko aby być na jej miejscu. Jej ciąża nie była planowana. Wiem, pomyślicie, że jestem okropnym człowiekiem. Wstydzę się tego, kocham ją i jej córeczkę ale nie mogę się z tym pogodzić, że ja nie mogę mieć dziecka. Nie mogę patrzeć na kobiety w ciąży, małe dzieci. Boje się, że w końcu zwariuję z tego bólu. Oczywiście przeczytam wątek @nafoczka dziękuję serdecznie. Życzę Wam wszystkim spokojnego weekendu, u mnie raczej totalny dół..
Witaj i pisz jak najwięcej wtedy i nam bedzie łatwiej pamięc o tobie, im więcej piszemy tym bardziej jesteśmy zzyte :) a skąd jesteś?
 
@bea25ta @nafoczka Dziękuję za Wasze zainteresowanie i ciepłe słowa. Jestem z Poznania. Jednak jestem zdecydowana leczyć się gdziekolwiek byle udało mi się urodzić zdrowe dziecko - dopóki będzie mnie na to stać. Obawiam się bardzo drogiego leczenia np. wlewy czy szczepienia..Nikt nie znalazł póki co przyczyny moich poronień. Moja mama miała problem z zajściem w ciąże oraz raka piersi, dlatego Jerzak podejrzewa u mnie PCO. Jednak zawsze na USG lekarze mówili, że mam pęcherzyk dominujący i nie wskazywali na PCO. Mam również bardzo regularne okresy. Rodzice biorą metformine więc już totalnie nie diagnozowała mnie pod katem immunologi. Nie zleciła nawet badań nk co mnie zdziwiło.. powiedziała, że nie ma sensu.. Kurpisz natomiast każe badać dużo spraw związanych z immunologią np. nk badanie cytokin. Jednak myśląc o leczeniu w Łodzi zastanawiam się czy nie zrobić badań tam i ewentualnie skonsultować je u Kurpisza i Malinowskiego albo Paśnika. Jestem rozbita. Czy jest tu jakaś dziewczyna, która leczyła się u Jerzak i PCO prowadziło nie do problemów z zajściem w ciążę a do poronień? Szczerze nie wierze do końca w to PCO i poronienia. Być może się mylę. Insulinooporność jest u mnie na granicy ok 1.5 Jerzak nie bardzo się tym póki co przejała ;/ Również nie kazała się badać mojemu Panu ;) natomiast Kurpisz tak. Ehh trudne to wszystko. Czy Wy zdajecie się na jednego lekarza, czy łączycie ich kilku naraz?
 
Pikxi.nova najczesciej laczy sie kilku lekarzy, ale jest jeden wiodacy prym w leczeniu niepowodzen. Dziewczyny czesto wybieraja Maline bo u niego sie szczepia.On wiekszosc badan ktore masz kaze powtorzyc i doda wiecej swoich. Jesli chcesz sie szczepic to dziewczyny polecaja. One ci napisza wiecej bo ja sie szczepic nie moge i nawet tego nie rozpatrywalam. Wiem, ze jerzak diagnozuje i leczy w kierunku pcos i niektorym sie udaje. Ale u niej tez nie bylam. To wiadomosci z forum. Jest tez dziewczyna od pasnika ona ci napisze jak on do tego podchodzi. Ja bylam u kilku ale glownie slask i malopolska. Teraz sklaniam sie ku jednemu, choc on tez nie bierze pod uwage immunologii. Ale moje badania w tym kierunku w normach wiec o tym nie mysle. Mam tez fajna gin i endo ktore obstawia mnie lekami na immunologie. Mam endometrioze pcos niedoczynnosc tarczycy i guza hormonalnego na watrobie. To moje zmory. U nas pozostalo in vitro bo na naturalna to mozemy probowac do menopauzy a mam 36 lat. Jest w tobie duzo emocji. Wywalaj je tutaj. Po takich przejsciach twoje emocje wariuja, to zupelnie naturalne. Wszystko wtedy boli. Jak stracilam moje maluszki to nie moglam patrzec na kobiety w ciazy. Trzeba odreagowywac zal, najlepiej mowiac o tym co sie z toba dzieje. My tu zgromadzone rozumiemy. PRZYTULAM [emoji8]

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@Destino To ogromna ulga móc porozmawiać z kobietami, które rozumieją mój ból. Przyjaciółki choć są kochane zupełnie nie wiedzą jak się zachować, martwią się ale nie rozumieją. Wcale im się nie dziwię. Ja nigdy nie przypuszczałam, że poronienia są tak częste.., myślałam naiwnie, że skoro zaszłam w ciąże od razu i bez problemu to będzie super.. o ja naiwna ;) Jeżeli mogę zapytać jakie leki bierzesz? Encorton, acard i clexane? Czy warto pójść do hematologa aby dobrał odpowiednią dawkę Clexane? Mi wszyscy proponują profilaktyczną 0,4. Teraz czekają mnie długie badania i konsultacje. Czasami nie mam na to sił.. Zastanawiam się czy w końcu uda się znaleźć przyczynę. Mój ból jest tym większy, że zawsze marzyłam o dużej rodzinie.. Teraz wiem, że to raczej niemożliwe..Na adopcję też nie ma szans bo nie jesteśmy małżeństwem. Jeżeli mogę zapytać jak zdiagnozowano u Ciebie endometriozę oraz guza hormonalnego na wątrobie? Czy wg. Ciebie badanie kariotypów ma sens w znaczeniu leczniczym czy jest to tylko informacja i tyle. Chodzi mi o to, że boje się tego badania, nie wiem czy ewentualny zły wynik tylko nas nie zblokuje. Skoro nic nie da się zrobić, być może lepiej nie wiedzieć? Obstawić się lekami i walczyć?

* Być może to głupie co napiszę ale pomyślałam, że Wasze dzieciaczki kiedy już dorosną, zobaczą te strony tutaj, przeczytają jak o nie walczyłyście.. Będą bardzo dumne! To niesamowite mieć tak kochającą matkę jak Wy wszystkie. To forum to pewna forma pamiętnika jak dla mnie.. Podziwiam Was wszystkie i życzę aby marzenia jak najszybciej się spełniły!
 
Ostatnia edycja:
Do góry