reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Po pierwsze Asia wszystkiego, wszystkiego dobrego! 200 lat w szczesciu i zdrowiu! Zebys odnalazla spokój i cieszyla sie zyciem! :*
Susana graruluje córeczki :)
Marthi... ehhh skad ja to znam. Ja pomimo iz mam 2 dzieci dalej reaguje zazdroscia na "bezproblemowe ciążę". Najbardziej denerwuje mnie moja tesciowa, która mi caly czas przypomina jak droge przeszlam. Ona caly czas twoerdzi ze mialam wiecej poronien... skad jej sie to wzielo nie wiem. Nie lubie z nia o tym.rozmawiac bo ona.się gowno zna... a twierdzi ze.zna sie na wszystkim. Jak bylam.ostatnio u dr P mu podziekowac to wypytywala po co tam.bylam. ze moze cos zatailam "kolejne poronienie" ja.pierdziele. mi sie jeszcze wtedy połóg nie skonczyl a ta o nastepnej ciąży. Rozmawiać umiem tylko z osobami ktore byly w takiej sytuacji jak.ja. nikt, nikt inny mnie nie zrozumie ani ja nikogo innego noe zrozumiem.

Beata trzymamy kciuki :*

Dodala bym.zdjecie ale niestety za duzy rozmiar... moze wysle do Beaty albo Nafoczki to wstawia o ile to nie problem?
Wiecie co? Ja już zaczynam marzyć o kolejnej ciąży... cgyba mi sie na mozg rzucilo. Ledwo psychicznie ta ciążę unioslam a ja wariatka mysle o 3...
Fondi gratuluję!

Dziewczyny bardzo dziekuje za "pożegnanie" z Wami :* od czasu do czasu bede wpadac. Spanietac nie spamietam co i jak u kogo. Ale na forum jestem o 2011r. Tyle szczesliwych historii, tyle tragedii... i tyle bedzie nowych historii. I dziejuje serdecznie za zyczenia. No cóż jak.każda starzeje sie :p chociaż dopiero mialam 18 urodziny :p

Buziaki!
 
Witam Dziewczynki :)
Kilka razy pytałam Was o nurtujące mnie pytania ale chciałabym dołączyć do Waszego wątku , jeszcze długa droga zanim poczytam wszystkie posty i poznam Wasze historie :) jest Was tutaj tak duuużo , każda jest skarbnicą wiedzy i pomocy :*
Może powiem troszkę o sobie ... miałam być mamą 2 razy ale nie wyszło :<
Pierwsza ciąża zakończona łyżeczkowaniem w 10 tygodniu ale dzieciątko przestało się rozwijać w 6 , druga ciąża poronienie samoistne w 6 tygodniu okazała się ciąża bezzarodkowa :<
Zrobiłam mnóstwo różnych badań jedynie co mi wyszło to mutacja MTHFR c1298c heterozygotyczna . Homocysteina 10,2 przy normie 14 miesiąc temu . Od miesiąca biorę też metyle B6 B12 i folian solgaru . W czwartek idę na histeroskopie ;/ powtórzę też badanie z homocysteiny ciekawa jestem czy coś spadło ;/ Lekarz powiedział ,że jeśli histeroskopia wyjdzie dobrze to możemy zacząć starania , ale ja mam obawy odnośnie tej homocysteiny . Psychicznie raz lepiej raz gorzej ... bardzo chciałabym znowu spróbować , ale mam w sobie tyle obaw . Właśnie skończyła mi się @ ale coś mi się wydaje , że ten cykl jeszcze odpadnie ze względu na tą homocysteine ;/ boję się ,że w badaniu też może wyjść coś nie tak . Stres mam ogólnie . Także tyle o mnie póki co ;p
...mam nadzieję że mogę się do Was przykleić ...
 
@Kwiatuszekk23 - Ja nie mogę narzekać na brak zrozumienia ze strony moich rodziców czy teściowej (teść nie zyje), aczkolwiek ona jest z partnerem i np. nie rozumieja jak ja moge zyc na diecie bezglutenowej i w ogole po co ja mam itd...
Wkurza mnie mega to jak wciskaja mi placek, ktorego nie moge zjesc i mowie wprost, ze nie jem slodkiego, nie jem chleba i koniec, a oni ze przeciez mi nie zaszkodzi kawaleczek. Wczoraj nawet maz mnei wkurzyl bo jechalismy na kawe do nich i mowie, kupie lody bo ciasta nie moge jesc, a moj M mowi do mnie wez przestan bedziesz jezdzic do nich z lodami jak maja slodkie, kawalek zjesz nic Ci sie nie stanie, wpadlam w taka furie w tym sklepie ze mu wykrzyczalam prawieże, że jak jeszcze raz poronie to sie chyba sama zabije w tym momencie i wtedy bedzie sobie mogl mowic i myslec czy mi ten kawaleczek przypadkiem nie zaszkodzil...
Tak mnie irytuje brak niewiedzy wsrod osob, ktore sadza, ze sie na wszystkim najlepiej znaja... WIadomo, ze ten kawalek ciasta nie spowoduje poronienia, ani nie wplunie jakos mocno na moje zdrowie, to oczywiste, ale powinno sie uszanowac to, ze skoro ktos ma tyle wyzeczen i robi to dla przyszlosci swojej i malenstwa, bo ma takie zalecenia od lekarza, to nie powinno sie wpychac nic nikomu i wyglaszac swoich mądrości, skoro nie są one poparte żadną wiedzą, a juz tym bardziej medyczną... ehhh!
 
@Kwiatuszekk23 - Ja nie mogę narzekać na brak zrozumienia ze strony moich rodziców czy teściowej (teść nie zyje), aczkolwiek ona jest z partnerem i np. nie rozumieja jak ja moge zyc na diecie bezglutenowej i w ogole po co ja mam itd...
Wkurza mnie mega to jak wciskaja mi placek, ktorego nie moge zjesc i mowie wprost, ze nie jem slodkiego, nie jem chleba i koniec, a oni ze przeciez mi nie zaszkodzi kawaleczek. Wczoraj nawet maz mnei wkurzyl bo jechalismy na kawe do nich i mowie, kupie lody bo ciasta nie moge jesc, a moj M mowi do mnie wez przestan bedziesz jezdzic do nich z lodami jak maja slodkie, kawalek zjesz nic Ci sie nie stanie, wpadlam w taka furie w tym sklepie ze mu wykrzyczalam prawieże, że jak jeszcze raz poronie to sie chyba sama zabije w tym momencie i wtedy bedzie sobie mogl mowic i myslec czy mi ten kawaleczek przypadkiem nie zaszkodzil...
Tak mnie irytuje brak niewiedzy wsrod osob, ktore sadza, ze sie na wszystkim najlepiej znaja... WIadomo, ze ten kawalek ciasta nie spowoduje poronienia, ani nie wplunie jakos mocno na moje zdrowie, to oczywiste, ale powinno sie uszanowac to, ze skoro ktos ma tyle wyzeczen i robi to dla przyszlosci swojej i malenstwa, bo ma takie zalecenia od lekarza, to nie powinno sie wpychac nic nikomu i wyglaszac swoich mądrości, skoro nie są one poparte żadną wiedzą, a juz tym bardziej medyczną... ehhh!
Marthi też jestem na diecie BG..... Powiem tak... Mam wsparcie w mężu, rodzicach i teściowej, ale jak np jadę w święta do dziadków jednych czy drugich też się swojego naslucham i oczywiście muszę zabrać coś dla siebie bo nic bym takto nie zjadła. Ja bardzo pilnuje diety... Głowa do góry... To nie jest łatwe, ale czasem trzeba ugryźć się w język... Grunt że Ty wiesz co robisz :-*
 
@agatush tak jak mówisz [emoji8] ale czasem az trzęsie jak ktos nie rozumie tego [emoji6]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

Wiem... ale niestety na niektórych ludzi i ich reakcje nie mamy wpływu... zawsze znajdzie się ktoś kto podniesie nam ciśnienie :p ja np. od momentu jak jestem w tej ciąży nie słyszę nic innego o d babci mojego męża jak: "nie kupujcie nic dla dziecka (ani ubranek, ani łóżeczka, ani wózka - kompletnie nic) dopóki się nie urodzi bo zapeszycie i coś się stanie.... :wściekła/y:
 
reklama
Do góry