reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Pietrucha :no2::no2:tak mi przykro
przepraszam, że cie teraz o to pytam ale nie masz stopki a nie pamietam brałaś żelazny zestaw? czy tylko clexane? może potrzebny ci steryd?
 
reklama
Misiejku dziekuje bardzo za recepte, dzisiaj przyszła na pewno mi się przyda tak czy tak, jeszcze raz bardzo dziekuje.
Agnieszka a czemu stosujesz diete bezglutenową? Ty masz encorton 5 mg a mnie przyfasolili jak coś 20 o matko.
 
Joanna ja brałam 10mg a potem schodziłam z dawki do 5mg.

Pietrucha myślę o Tobie cały czas, aż na wątku powiało strasznym smutkiem.....:no: Trzymaj się kochana, tak jak napisała Misiejek - nic nie ukoi Twojego bólu ale nam się zawsze możesz wyżalić...I proszę - nie załamuj się.

Ja miałam tydzień urlopu, tzn jutro jeszcze mam ale tak mi to śmignęło że szok. Przez ten czas tylko raz ugotowałam obiad w sensie dania, po prostu nie chciało mi sie nic....kompletnie. Duuużo śpię i tak naprawdę to mam takiego lenia że sama się tego wstydzę.:szok::sorry2:
 
Pietrucha to silna kobieta. Pozbiera się wróci. Ja jestem tak zdolowana ze brak mi słów.
Ale wierzę ze doczeka swego malenstwa.
 
Pietrucho bardzo mi przykro.....trzymaj się kochana.
Joanno jesli jest LCT ujemny tzn.że nie ma reakcji między Tobą a mężem więc mi to też nie pasuje
Sylwio ja też jestem z okolic Lublina.Jestem już po 3 poronieniach i szeregu badań.Jeśli chcesz na telefon mogę Ci podpowiedzieć parę rzeczy
 
Pietrucha ryczę razem z Tobą !!! :-( wszystko jest tak niesprawiedliwe... nie przestaję o Tobie myśleć !!!
U mnie po raz kolejny nadzieja umarła :baffled: kolejny cykl nie udany :baffled:
Dziewczyny chyba nie dam więcej rady... czuję ze jestem u kresu psychicznego wytrzymania... najpierw 3 straty, teraz taka niemoc...
poddaję się :-:)-:)-:)-:)-:)-( przestaje wierzyć że będę mamą żywego dzieciątka :-:)-:)-:)-:)-(
 
Alusiu to naturalne odczucie. Kazde niepowodzenie doprowadza do jeszcze wiekszej depresji.
Jesli sie jeszcze czyta o takich wiesciach to traci sie wszystkie nadzieję.
Ja powiem Ci z mojej strony zachodzilam tracilam poddalam sie uwierzylam i znow tracilam
Az przyszedł taki dzień ze moje dzieci same wybraly moment zaplodnienia i ciąży i mam teraz w domu 2 najwieksze cudy na świecie a nikt doslownie nikt nie dawał nam szans na szczęście.
Czasem trzeba odpuścić totalnie przestac sie straca.
Jesli uwazasz ze zrobilas juz wszystko co możliwe a napewno zrobilas przygotuj sobie na zelazny zestaw jak sie uda wyluzuj i zacznij sie cieszyć zyciem ze swoim facetem. Wczasy meble mieszkanie itp
A reszta sama przyjdzie w takim czasie ze sie tego nie spodziewasz.
 
reklama
Alusia jestem w identycznej jak Ty sytuacji. Jak skończyłam leczenie i badania zaczęliśmy starania. Na razie tylko 3 cykle ale...
1 cs - obydwoje mieliśmy gorączkę i ja dostałam antybiotyk
2 cs - u mnie po infekcji paciorkowiec w gardle - leczenie augmentinem, czego efektem była biegunka 4 dni że ledwo żyłam i bakterie gardnarella w pochwie
3 cs - zrobiliśmy posiew i właśnie wtedy wyszła ta bakteria
4 cs - przerwa na leczenie bakterii.
Alusia - ile ja łez wylałam. Najpierw odczekaliśmy pół roku żeby móc startować teraz takie rzeczy. Takich sytuacji jak teraz nie miałam nigdy, nigdy takich atrakcji.
Normalny był płacz co miesiąc, że chyba jakaś inna jestem że wciąż coś mi się przytrafia. Dopiero przerwa w maju - jak się dowiedziałam że mamy się nie starać to sama do siebie się uśmiechnęłam - taka dziwna ulga. Pani psycholog tłumaczyła mi kiedyś, żeby zachodzić w ciążę w takich dobrych momentach - jak kobieta sama się ze sobą dobrze czuje. Alusia i ja własnie staram się tłumaczyć sobie, że to nie ten moment.
Też mam takie dni jak Ty, dopada mnie rezygnacji. Złe wieści od Pietruchy obudziły wszystkie emocje, zastanawiam się czy warto?
Ale głowa to góry, spójrz na dziewczyny. Udaje się, nam też się uda.
 
Do góry