reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Misiejku ja mieszankę kupuję na allegro, jak będę w domu wkleję Ci linka. Ja się nie przyznawałam ginowi że je piłam, a piłam razem zcastagnusem i dupkiem :)
Co do szczepień to ja już pisałam że zadzwoń i zmuś babki to telefonicznej konsultacji wyniku, a jak nie to jedź po prostu na wizytę i wtedy powinien dać Ci zlecenie na pulowane. Ja dzwoniłam dzisiaj po wynik testu MLR ale ta niemiła baba nie sprawdzając powiedziała że nie ma i koniec. Mam dzwonić w sobotę po południu bo potem ona idzie na urlop. No i taka z nią gadka. ..:(
Rany czy wszystko zawsze muszę mieć pod górę? Mam takiego doła że szok. ... Do wszystkiego jestem negatywnie nastawiona, wszystko mnie wkurza.... Niby liczę się z kolejną serią ale już przeraża mnie kombinowanie z terminami i to jeżdżenie:(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny:-) dawno nic nie pisałam ale poczytuję was troszeczkę
Enyo jak możesz to prześlij linka o tych ziółkach też skorzystam:-)
ja mam problemy ze skąpą miesiączką ale przez ostatni miesiąc bralam castagnus i jakby lepiej :tak: jednak raczej nie mam owulacji :no: trochę mnie kują jajknik ale jak robie sobie testy owu i jak sa 2 kreski to blade a powinny byc bardzo czerwone:wściekła/y:.
U mnie znowu zamieszanie z pracą juz myslalam, że wszystko ok a tu znowu coś nie tak poza tym zaczynam sie stresowac przed poniedziałkową wizytą u Kurpisza - to jest moja ostatnia deska ratunku mam nadzieje ze nie pozbawi mnie złudzeń.

Co do royal baby to przesada dobrze że wszystko jest ok ale faktycznie czy ktos sie zastanawiał gdyby były jakies komplikacje widziałam w necie ktos napisał takie powiedzenie zanim urodziła "jeszcze Icek w pupie siedzi a już mu kaszkę studzą"
mnie juz tez zaczyna to wszystko wkurzac wszyscy dookoła cieszą sie ciążą i narodzinami a u nas ciągle bez happy endu :crazy:

Pozdrawiam was ciepło
 
Barbinka wiem co znaczą remonty ... nie tak dawno bo jakieś 3 lata temu generalnie remontowaliśmy mieszkanko w blokowisku ... w którym z reszta mieszkamy do dziś :tak: od rana do nocy ... wyczerpanie totalne, podobnie jak wspoinacie dziewczyny na początku materac dmuchany (i to chyba jakoś pół roku nawet bo finansowo nie było nas stać od razu na wszystkie meble) oj oj wspomnienia bez cenne :laugh2:
Enya cieszę się perspektywą Twojego mieszkanka ... i trzymam mocno kciuki żeby pierwszą rzeczą jaką wstawisz w swoim nowym metrażu było właśnie łóżeczko dziecięce ;-) ja podobnie jak Misiejek ciągle jakiekolwiek zmiany wstrzymuję dzieciątkiem ... a właściwie to przedkładam na pierwsze miejsce ... marzenia mam o rozpoczęciu budowy domku ale póki co muszę powalczyć aby mieć w nim swoją wymarzoną gromadkę ... pragnę tego tak bardzo jak Wy wszystkie ...:zawstydzona/y:
co do ziółek to podłączę się z chęcią ... pozdrawiam
 
no ruszyło sie w końcu na forum :-) witajcie Alusia i Gogac :-D
Kochane może przypominmy która na co czeka bo juz sie powoli gubię w tym wszystkim, a w kółko nie chce o to samo podpytywać.
Enya i Barbinka czekaja na wynik MLR i wizyty u Maliny - 31 lipca Enya i 7 sierpnia Barbinka , tak ?
Enya uszy do góry, przecież jeszcze nie wiadomo czy ta druga seria nie starczyła :happy:
Gogac a to Twoja pierwsza wizyta u Kupisza ?, a co w ogóle lekarze mówią na temat tych skąpych miesiączek i problemach z owulacją ?, miałas robiony jakis monitoring cyklu ? , bo z tymi testami róznie bywa, mi nie pokazywały owulacji a właśnie w tym czasie ciaża zaskoczyła:-D
Alusia chyba pod konec lipca bedziesz miała wyniki kariotypu i mutacji , tak ?
Madzik w przyszłym tygodniu wizyta u jerzakowej ? ciekawe jak pokieruje dalej leczeniem.
Agatagata kiedy zaczynasz działać z badaniami ?

No i gdzies nam zagineły Truskawka , Arla , Genevere., Kaira, Aditka, Eska . ???
u Truskawki pewnie znowu gośćie korzystają z nadmorskiej bryzy :-):-)
 
Ostatnia edycja:
Hej
Jestem i ja wieczorową porą. No jakoś ten remont powiem Wam zmierza ku końcowi. Jutro jadę pomóc mamie posprzątać i umyć okna. Więc kończy się 3-tygodniowa harówka. No i czekam do 31 lipca, czy przyjdzie ten test MLR i reszta badań. Jak nie przyjdzie, to dzwonię. I masz rację misiejku 7 sierpnia mam wizytę. Więc niedługo. Nie miałam czasu teraz o tym myśleć :tak: może to i lepiej :tak: nie chcę się zadręczać, ale coś ostatnio jak czytałam Bociana to troszkę się przejęłam tym, że te laski stamtąd się leczą jakoś inaczej, wierzą w ten ,,żelazny zestaw" (który u mnie zawiódł). Teraz sama dumam, czy może jakby jakiś lekarz zrobił mi badania wtedy i ustawił odpowiednio dawki leków, to ciekawe czy by mi się udało. Ale teraz to takie gdybanie. Spojrzałam na swoje komórki NK i mam je wysoko - chyba 23% czy jakoś tak. A w ciąży podobno najlepiej jak są w granicach 12-15%. Więc mam sporo ponad. I powinnam to na początek zbić encortonem. Chyba, że te szczepienia pomogą na to, choć wątpię. W ogóle jakoś wątpić zaczynam w to leczenie u Maliny - weźcie mnie walnijcie ścierką w łeb :-D
Gogac prof. jest podobno dobrym lekarzem wiec myślę, że będzie ok.
Madzik daj znać jak będziesz po wizycie u Jerzakowej.
Pozdrawiam Was
 
Misiejek jesteś cudna z tym postem podsumowującym nasze oczekiwania :-)
jeśli chodzi o mnie to tak jak napisałaś czekam na kariotyp oraz mutacje ... mam nadzieję że mutacje będą już wkrótce, kariotyp na badaniach mówili że nawet pół roku ... cóż ... z dodatkowych rzeczy umówiłam się jeszcze na wizytę u hematologa ... chciałabym zaczerpnąć informacji na temat ewentualnych problemów z krzepliwością ... i teraz uwaga wizyta dopiero w grudniu :angry: ehhh póki co nie nagli mnie aż tak więc na dzisiejszą chwilę czekam :laugh2:
a w poniedziałek daję się kroić ... usuwam znamię u chirurga :crazy:
 
Dobry wieczór Kochane,
A ja Was cały czas podczytuję, a czasu brak na zamieszczenie posta, choć u nie nie ma co za bardzo opisywać, wszystko po staremu. Czekam na ślub brata, przeżyłam rocznicę straty - mój brat miał wtedy kawalerski, może to i lepiej, zajęłam myśli. Łykam tabsy: selen, kwas foliowy, potas, magnez, wit. c, takie tam witaminki, przechodziłam ostatnio grypę, wylądowałam pod kroplówką, bo coś mam problemy ze zbiciem temperatury, w ten sam dzień czekałam na @, i dobrze, że się doczekałam, bo jak do tej pory każda moja ciąża, nawet ta pierwsza zakończona pomyślnie, zaczynała się od choroby, i to mnie też ostatnio coraz bardziej zastanawia, tak jakby mój organizm się przed czymś bronił chorobą, nie rozumiem tego... Czekam co przyniesie los, motto na nadchodzące dni:
[h=5]"Spróbuj jeszcze raz zejść z drogi, którą wybrał los (...)"[/h]Śpijcie dobrze i śnijcie najpiękniejsze sny :*
 
Wklejam dziewczynki linka do tej stronki z ziołami:CIĄŻA!! -OWULACJA!300 GRAM ZIOŁA SROKI NR 3+TEST (3413195369) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. To już jest gotowa mieszanka i starcza naprawdę na długo, a w żadnym zielarskim nie da się kupić gotowej tylko trzeba mieszać:baffled:

Barbinko ja potrzebuję takiego samego walnięcia ;-) Też mnie to już jakoś mierzi że nawet encortonu nie dostałam na te p/ łożyskowe bo przecież same szczepienia na nie nie pomogą. Czekam na telefon od tej mojej znajomej z tym ładnym testem MLR bo miała dzisiaj wizytę i pewnie jutro zadzwoni. Ciekawe co jej powiedział...Mój mąż od razu powiedział że liczy się z kolejną serią tylko że ja już powoli tracę cierpliwość. I nie wiem czy potem ot tak sobie trafimy w owulację...
Co do wyniku zadzwoń lepiej w piątek albo w sobotę jak ja bo ta babka powiedziała mi że od poniedziałku idzie na urlop i jej po prostu nie będzie. No i Malina teraz podobno jest na urlopie.
Misiejku fajnie to usystematyzowałaś:) Fakt do wizyty jeszcze tydzień a ja już jakoś tak mam cyka, mam wiele pytań ale pewnie na miejscu mnie zatka i nie zadam tych które bym chciała...:szok:
Gogac no to już niedługo masz wizytę - trzymam mocno kciuki!!!:biggrin2:U mnie z testami z kolei odwrotnie bo pozytywne są zawsze przez parę dni a nie tylko jeden i to nawet po owulacji. Ale są w sumie przydatne, zwłaszcza teraz jak staram się nie zajść :)
Alusiu ważne że wszystko idzie do przodu, ja miałam na początku powera jak nie wiem a oklapłam po tym jak po I serii zamiast iść do przodu to poszło do tyłu...Na ten kariotyp strasznie długo kazali Ci czekać, ja miałam wynik papierowo po 9-10 tygodniach a telefonicznie już po 8 mi powiedziała że jest OK:)
Guenevere u mnie jak widać też jutro rocznica (druga) straty mojego I dzieciątka. Mam nadzieję że dam radę podjechać na cmentarz bo tam na grobie mojej teściowej stoją 4 aniołki dla których też zapalam znicze zawsze jak jadę na groby. Mam nadzieję że kolejnego nie będę musiała kupować.... Chociaż powiem Wam że kupiłam na święcie naszego miasta aniołka do domu - jest piękny - malutki dzidziuś śpiący na skrzydełkach. I tak sobie myślę - czy nie zapeszę niczego tym zakupem...??:zawstydzona/y:

Napisze Wam jeszcze coś - kiedyś pisałam na bocianie z dziewczynami ale powiem Wam szczerze że jakoś nie bardzo mi tam było i tylko podczytywałam, weszłam jakieś 2 tygodnie temu po ponad pół roku. Okazało się że jedna z dziewczyn której po paru poronieniach i leczeniu wreszcie się udało urodzić we wrześniu córeczkę przezyła kolejna tragedię. Jej córeczka, ta wymodlona i wytęskniona zmarła w wieku niespełna 3 miesięcy :no: Od początku walczyła o jej zdrowie bo mała miała problemy z nerkami, serduszkiem, miała krwiaka w główce i urodziła się trochę niedotleniona. I po takiej walce się nie udało....Nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić jej bólu. Czytałam posty i beczałam, od dawna mnie coś aż tak bardzo nie poruszyło jak jej historia. Po prostu szok...Czemu Bóg na to pozwala??:crazy:
 
Ostatnia edycja:
Enya81 ja mam w domu cały sztab aniołów, taki śpiący na skrzydełkach też. Na dwóch, pod spodem wypisane są daty, wyryte na zawsze także w moim sercu. Tak sobie właśnie ostatnio pomyślałam, żebym nie musiała już nic wypisywać, a trochę ich jeszcze zostało... W tamtym roku, zaniosłam na grób mojej babci dwa znicze z aniołami, bardzo mi to pomogło. Ja także nie potrafię tego objąć rozumem, czemu Bóg zabiera, kiedy już dał, ale wiem też, że w życiu zdarzają się tragedie, że czasem jedna osoba musi przejść przez pasmo cierpień, a druga jakby bezproblemowo idzie przez życie. To chyba pozostanie niepojęte. Dwa lata temu, zaraz koło mojego domu, na głównej drodze zginął chłopczyk, 9-letni. Rodzice długo się o niego starali, nie wiem nawet, czy nie było to zapłodnienie in vitro, matka była już po 50., kiedy to się stało, był jedynakiem, wymodlonym, wyczekanym, ukochanym, wracał z rekolekcji, z pobliskiego kościoła, na przystanku po drugiej stronie ulicy zatrzymała się samochodem jego matka, zobaczyła chłopca i chciała go zabrać do domu, zerwał się z pobocza do niej - czekającej po drugiej stronie, nie spojrzał na jezdnię, zmarł na miejscu, potrącony przez samochód, na jej matczynych oczach... Bóg dał im go na 9 lat i zabrał - największe szczęście i sens życia - tego nie da się po prostu zrozumieć!!!
Jak oswoić uczucie drżenia i strachu o jedyne dziecko...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny smutne rzeczy opowiadacie :-(, Boże biedne te kobiety, nie wyobrażam sobie jak muszą cierpieć :no:
ja tak się czasami zastanawiałam że nad moją rodzinną chyba jakaś klątwa wisi, non stop jakies nieszczęcia, rodzice obydwoje po udarach- niepełnosprawni, teraz to moje borykanie sie z macierzyństwem..
Niesprawiedliwe to wszystko, ale jak widze .. nie moja rodzina jedna.. .
i chyba nie ma sensu roztrząsać że dlaczego nas to spotyka... bo mozna od tego zwariować:-(
Alusiu rzeczywiście strasznie długo z tym kariotypem, wszędzie raczej około miesiaca sie czeka..
Barbinko ja myśle ze tych NK nie masz takich wysokich , w końcu mieszcza sie w normie... ja mam aż 34,8% a norma jest do 33 %..
bardzo duzo o nich czytałam i te nasze szczepionki włąśnie sa tez na obniżenie tych komórek.. ja to badanie na NK będe miała powtarzane razem z testem 14.08, więc przekonamy sie czy szczepionki pomogły.
Ja na walke z nimi łykam dwa razy dziennie kwasy omega 3 plus witamina E, Jerzak tez zestaw własnie na obiniżenie NK zaleca.

pozdrawiam i więcej wairy Kochane !!!!, juz tak zabrnełyśmy ze nie mozna sie poddawac :-):-)
 
Do góry