reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

magdaCH - u mnie przepływy ok

W laboratotrium w którym robiłam mutacje mthfr(wyszedł brak mutacji) tez sie zdziwili, ze robię tylko to a pomijam mutacje Leiden i genu protrombiny.. ale póki co Jerzak nie kazała mi tego robić. Ale pewnie przy kolejnej wizycie mi to zleci... chyba, że dopatrzy się czegoś w moim wynikach, czego ja nie widze...

Sama nie wiem co jest lepsze... mieć dobre wyniki, czy lepiej, żeby było gdzieś coś skopane i zeby było wiadomo za co się zabrac :-)

Z zachodzeniem w ciąże też niby nie mam problemu.. za to dalej już pod górkę.
Zawsze myślałam, że dziecko, to tylko kwestia zdecydowania się na nie...a tu zonk.
 
reklama
Makartaka - ten dylemat ma każda z Nas.
Ja płakałam jak wychodziły mi dobre wyniki.Płakałam jak w końcu znalazłam tą mutację MTHFR, bo oznaczała problemy.
Ehh widzisz tak to jest.
Zawsze zachodziłam w ciążę za pierwszym razem (3 razy), teraz zaczniemy 4 cs i nic...i kolejny problem.
Także kolejny zonk.
Ważne, aby umieć w tym wszystkim nie zwariować. Wtedy znajdą się siły do badań, leczenia i wiara że w końcu każdej z nas się uda.
Spójrz na forum- ile szczęśliwych ciężarnych. Każda po niezbyt ciekawych wywiadach położniczych.
Ja stąd czerpię siłę i nadzieję.
 
Dlatego i ja postanowilam się tutaj ujawnić.
Mam wsparcie rodziny i męża ...ale wiadomo, że nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta. Zwlaszcza po takich samym przejściach.

TAK WIĘC WSZYSTKIM WAM JAK I SOBIE ŻYCZĘ POWODZENIA. :happy2::happy2::happy2::happy2:

Gdzies kiedyś przeczytalam, że nasze nienarodzone maleństwa nie odchodzą.. one tylko zmieniają date przyjścia na świat :-)
 
Kaira - masz przepiękną córeczkę. Po prostu sama słodycz. W którym wkońcu Ona tygodniu się urodziła? Życzę Wam jak najszybszego wyjścia do domku.

Truskaweczko- widzisz może ta przegroda też miała znaczenie... Myśle, że teraz będziesz już przygotowana z każdej strony a jednocześnie w związku z tym spokojniejsza, że wkońcu się uda. Jestem pewna, że Twoja cierpliwość będzie wynagrodzona.
zmieniając temat napisałabyś mi na priv ile ta Twoja koleżanka wycenia wynajem kawalerki. No i nie wiem czy nie ma czasem obstawionego już lata... Ja chciałabym wyrwać się gdzieś w sierpniu- o ile nędzne to możliwe ale przeca chyba całej ciąży nie spędzę przy kibelku....

Enya- fajnie w tej pracy masz. Do mnie wczoraj zadzwoniły moje korporacyjne france z sugestią, że może już nie będę wracać... Dobrze, że już się na nie trochę uodporniłam.

Gosia kciuki i czekam na wieści z niecierpliwością

Misiejku- spokojnie. Twoja dzidzia taka duża. Moje wczoraj miały 5 z małym haczykiem

Magda- mnie psychika siada od zamknięcia od 8 tygodni w 32 metrach kwadratowych mojego mini mieszkania. Wczoraj byłam na usg. Kluski żyją:) mama nadal na razie ma się najgorzej:)
 
Zula wiem co czujesz, ja leze od 16tc...

A dzis juz jestem na przedporodowce bo zaczely mi sie wody saczyc takze... Boje sie panicznie co dalej:-(
 
Aditko to teraz ogromne kciuki za Was zaciśnięte. O tej porze to już powinno być bezpiecznie ale u nas niestety nadal króluje strach
 
Aditko to kciukamy za Ciebie!!!! Ale teraz najważniejsze że synek jest duży, dostał sterydy na płucka i w razie "W" bedzie dobrze jak u Kairy:-) Ale trzymam kciuki żeby wytrzymał jeszcze ze 2 tygodnie:)

Dziewczyny jak Wy znosicie ten upał?? Ja nie mam pojęcia jak to będzie - chodzić całe lato w zaawansowanej ciąży....Dzisiaj kupiłam sobie u mnie na bazarkach od Turków długie Alladynki z gumką więc będzie pod brzuch i sukienkę - wszystko za 45 zeta więc chyba nawet lepiej niż na ciuchach:D Gorzej bo szukam też rzeczy w których mogłabym chodzić do pracy więc legginsy odpadają.
Zaczęłam się bardzo cieszyć drugą córcią - znowu te sukieneczki, gumeczki hehhee. A moja córa jest wniebowzięta że będzie miała siostrę - wszystkim się chwali:-) Przytula się do brzucha, gada do niego, już wymyśla imiona, no i przede wszystkim nie pozwala mi dźwigać, dzisiaj spałam ok. 3 godzinek a moja córa się grzecznie bawiła (zresztą nie pierwszy raz) i od razu sama odrobiła lekcje. Teraz nie żałuję że jest taka różnica wieku bo wiem że bardzo mi pomoże a mnie samej byłoby teraz ciężko bez męża i z małym berbeciem w domu. A tak mam Alutkę:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aditko trzymaj sie Kochana, wielkie kciuki za Ciebie i Piotrusia..

Meliskaa Jerzak jakoś dużo na ten temat nie mówiła, tzn nie powiedziała dlaczego, ale stwierdziła że nie można łaczyć encorotonu
z zbyt dużymi dawkami glucophage..
a Twój lekarz nic nie mówił o tym połączeniu ?
do kiedy masz brac encorton ?
Ja Kochane niestety jestem zmuszona zniknąć z forum :-(, wczoraj po lekturze netu , dostałam takiej histerii na punkcie tej przezierności, że maz od dzisiaj zakłada hasło na neta .nawet na telefon...
maskara gorzej niż z dzieckiem, ale wiem że należy mi sie , bo niepotrzebnie sie sama nakrecam, a kruszynie moje nerwy nie pomagają.
Dzisiaj byłam u kolejnego lekarza, i tez stwierdził że jak najbardziej ta 2mm jest w porzadku..
a cała reszta a parametrów jest tak dobra , że według usg ryzko jest minimalne..
a ja dalej swoje.. ( psychol jestem niestety)
tak sobie wkreciłam, że w zamian za nie szperanie w necie, maz zaproponował, żebym dla swietego spokoju, nawet jesli pappa wyjdzie dobrze, zrobiła ten test NIFTY... waham sie jeszcze bo to 3000 tys:szok:, ale moze dla spokoju ducha sie zdecyduje...
a amino bez konkretnej przyczny nie chce na razie ryzykowac..

Mam nadzieje że za jakis czas sie pojawie z dobrymi wiesciami, za Was wszystkie trzymam mega kciuki,
bede bardzo tesknic !!!
 
Do góry