Kaira- no widzisz a ja narzekam na mdłości i sraczki, hehe. Ja ledwo żyję przez to i boję się o ciążę, że jej tym moim niejedzeniem zaszkodzę...
Lora- konstruktywnie to ja nic mądrego nie dodam bo nigdy nie byłam na takim etapie i nawet mało wiem co to Pappa. Wiem natomiast, że brak kości nosowej to jeszcze nie wszystko. Moja koleżanka miała wszystko w normie a dziecko urodziło się z Downem. Powiedzieli jej, że jest błędem statystycznym. Może mało to pocieszające w naszej sytuacji ale na odwrót sytuacje też się kurka zdarzają i wtedy lekarze te usg mogą se wiesz gdzie wsadzić... Ja zdrowaśkę też za Was odmówię.
Magda - wsiąkło mnie bo jak pisałam wyżej ledwo żyję. Co pomaga na mdłości. Ja mam non stop... Jak nie jem, jak zjem. Testuję herbatkę z imbirem ale na razie nie działa. Chyba, że ją źle robię. Do tego moje przerażenie jeszcze wzrosło bo wczoraj zobaczyliśmy 2 pęcherzyki ciążowe. Cudowny widok. Jakby się przytulały do siebie. Ale to jeszcze zwiększa ryzyko ciąży... Czy może być ono jeszcze większe? Ta dziewczyna o której pisałam w ciąży bliźniaczej już urodziła i dziewczynki nie żyją. Podcięło mi to całkiem skrzydła...
Barbinka- ja chcę takie kurki. Śliczneeee!!!!!!
Alokin- za pęchole kciukasy.
Gosia- dobrze, że jesteś. Dolegliwości miną i wrócisz do staranek. A ja już się tego doczekać nie mogę...
Lora- konstruktywnie to ja nic mądrego nie dodam bo nigdy nie byłam na takim etapie i nawet mało wiem co to Pappa. Wiem natomiast, że brak kości nosowej to jeszcze nie wszystko. Moja koleżanka miała wszystko w normie a dziecko urodziło się z Downem. Powiedzieli jej, że jest błędem statystycznym. Może mało to pocieszające w naszej sytuacji ale na odwrót sytuacje też się kurka zdarzają i wtedy lekarze te usg mogą se wiesz gdzie wsadzić... Ja zdrowaśkę też za Was odmówię.
Magda - wsiąkło mnie bo jak pisałam wyżej ledwo żyję. Co pomaga na mdłości. Ja mam non stop... Jak nie jem, jak zjem. Testuję herbatkę z imbirem ale na razie nie działa. Chyba, że ją źle robię. Do tego moje przerażenie jeszcze wzrosło bo wczoraj zobaczyliśmy 2 pęcherzyki ciążowe. Cudowny widok. Jakby się przytulały do siebie. Ale to jeszcze zwiększa ryzyko ciąży... Czy może być ono jeszcze większe? Ta dziewczyna o której pisałam w ciąży bliźniaczej już urodziła i dziewczynki nie żyją. Podcięło mi to całkiem skrzydła...
Barbinka- ja chcę takie kurki. Śliczneeee!!!!!!
Alokin- za pęchole kciukasy.
Gosia- dobrze, że jesteś. Dolegliwości miną i wrócisz do staranek. A ja już się tego doczekać nie mogę...