reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

co to znaczy mutacja de novo? rozumiem, że powstala teraz a nie dziedziczona jest tak? ale czy majac prawidlowe kariotypy mozna ja miec ? cyzli jest ona nie wykrywalna przy badaniu genetycznym?? czy moze chodzi o to, że powstała przy podziale podczas zaplodnienia czyli, wada ktora moze miec kazdy majac dobre kariotypy? czy ta transloakacja powstała moze byc dziedziczona na dzieci? nie bardzo sie orientuje o co chodzi z mutacja de novo napiszecie cos?nie rozumiem rowniez co oznacza zrownowazona a niezrownowazona czytam teraz o tym ale jakos słabo to dociera do mnie ktos umie tak prosciej opisac?

avita jesli moge zapytac czy robilas badaia genetyczne pozostałym dzieciom ktore poronilas?
 
reklama
co to znaczy mutacja de novo? rozumiem, że powstala teraz a nie dziedziczona jest tak? ale czy majac prawidlowe kariotypy mozna ja miec ? cyzli jest ona nie wykrywalna przy badaniu genetycznym?? czy moze chodzi o to, że powstała przy podziale podczas zaplodnienia czyli, wada ktora moze miec kazdy majac dobre kariotypy? czy ta transloakacja powstała moze byc dziedziczona na dzieci? nei bardzo sie orientuje o co chodzi z mutacja de novo napiszecie cos?
Ominęłam ten jeden naistotnijeszy post więc usunęłam swój. Fondie ta jak piszesz - mutacja de novo to taka która powstaje podczas zapłodnienia jak było u mnie. Po prostu. Można być też nosicielem translokacji zrównoważonej kiedy chromosomy zamieniają się miejscami ale nadal jest ich odpowiednia ilość czyli 23 pary i wtedy nie ma objawów żadnej choroby. U potomstwa może wtedy być różnie.
 
czyli podsumowujac jesli jest to mutacja de novo jest ona zwyklym przypadkiem, natomiast jesli to translokacja zrownowazona - moze sie ta wada powtarzac tak? ale czy ta translokacja zrownowazona jest wykrywalna badajac kariotyp?

porzeczka kiedy masz maline?
 
Wpadam jeszcze wieczornie, czasami coś piszę na lipcowkach i dziś jak jedna forumka napisała ze jest gruba, spuchnieta itd i wygląda jak gruba świnia, a potem ze czuje się jak wielkie świńsko to normalnie mnie zamurowalo....
Napisałam co o tym sądzę ale nie wydaje mi się, że dobrze zrobiłam, bo niezbyt mnie chyba zrozumiały dziewczyny tam....
Boże...... Ja po 4 stratach jak nie byłam w tej ciąży ile bym dała żeby w niej być ale w życiu nie potrafilabym tak siebie określić.....
 
czyli podsumowujac jesli jest to mutacja de novo jest ona zwyklym przypadkiem, natomiast jesli to translokacja zrownowazona - moze sie ta wada powtarzac tak? ale czy ta translokacja zrownowazona jest wykrywalna badajac kariotyp?

porzeczka kiedy masz maline?
Jest wykrywalna podczas badaniu kariotypu, to przecież widoczne w wyglądzie prążków. Można ją przekazać dziecku w takiej samej formie, ale może też stać się niezrównoważona bovpo połączeniu gamet rodziców powstaje trisomia. Ale to tylko prawdopodobieństwo. Gorzej jak oboje rodziców mają translokacje, u mnie w dalszej rodzinie jest taki przypadek.
 
Susana nie wiem czy tu jeszcze zaglądasz.......Pamiętam Twoją walkę, początki i wiesz... - to nie chodzi o Twoją wiarę, nie zarzucaj sobie tego, to po prostu przypadek. Czemu dotyka Ciebie?? Nikt tego nie wie....Smutne że takie rzeczy dotykają nas, już i tak skrzywdzone przez los. Bardzo bardzo Ci współczuję....
 
Fondie wcześniejsze poronienie miałam w 8 tyg. więc bafdań nie robiłam.
Enya fajnie że się odezwałaś :)
Czytałam Twoje posty - każda z nas ma swoją historie i smutek ale Twój upór i walka to coś naprawdę poruszającego.
Pozdrawiam Cię i jak masz chwilkę to skrobnij coś do nas;)
 
reklama
Dzień dobry.

Nadrobiłam wszystkie posty, choć dużo nie pisałyście. Ja też jakoś wycofana w ten weekend byłam. Jestem chyba zmęczona już tym wszystkim, ciągle sama, wszystkie obowiązki na mojej głowie, ekogroszek do pieca nawrzucaj, trawę koś często bo świeżo posadzona, dolej olej do auta i płyn hamulcowy, bo kontrolka się świeci, daj psu jeść i pić dzień w dzień, do tego opieka na psem i domem znajomych przez 3 tygodnie...ciągle badania i wizyty u lekarza...Nie mam sił... :(
Mąż wrócił na weekend z delegacji, bo teraz znowu dopiero za 3 tygodnie przyjedzie i nawet boboseksy były jakieś takie bez sił i wiary (z mojej strony ;)), zresztą owulacja dopiero za 3 dni to nic z tego nie będzie :(
W piątek mój endokrynolog nic ciekawego nie powiedział na moją tarczycę, mam brać 0.5 tabletki Thyrozolu co drugi dzień, wynik mam w normie, możemy się starać...
Uciekam do pracy.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno i życzę udanego całego tygodnia ;-) ;)
 
Do góry