reklama
o acardzie już usłyszałam, wiem że do końca życia i przyznam że lepiej się czuję jak go biorę. Pytam raczej o ciążę. Jaka jest szansa urodzenia żywego dziecka? Przy ostatniej miałam początki zatrucia ciążowego, choć lekarze to bagatelizowali.
Burczus zgadzam sie z Toba!! Kazdego w zyciu spotykaja przykre sytuacje i dla kazdego jest to strasze ale zawsze staramy sie jakos pozbierac. Ale nie ma sensu sie licytowac co jest gorsze bo prog bolu jest zawsze inny.Przepraszam ale się wtrącę.
Nie licytujcie się co jest gorsze,no chyba że obie sytuacje zdażą się jednej osobie.
Każda ma swoją tragedię i każda przeżywa to inaczej. Jedni po pierwszym poronieniu powiedzą dość,a inni nie.
Bardzo mnie denerwuje takie coś i takie gadanie.
Strasznie współczuję dziewczynom,które przeżyły takie coś. Ale nie można wartościować czyjegoś bólu. Każdy człowiek ma inny próg bólu.
Nie zrozumcie mnie źle,ale żadna z Was by nie chciała usłyszeć..."co ty wiesz o stracie. Moje dziecko zmarło jak miało roczek.Twoja strata to NIC w porównaniu z moją." Moja strata-mój ból.nikt nie wie co przeżywam.czy się trzymam,czy się posypałam.
Nie gniewajcie się,ale musiałam to napisać.
Napisane na LG-H340n w aplikacji Forum BabyBoom
Dziewczyny ja też nie wiem jak jest z wagą. Przybiera ok 130g/tydz. Napisałam tylko to co mówił lekarz. Dodał również ze miał dziecko u którego USG było w 100% dobre i tylko ta waga mogła na coś wskazywać. Zatem USG nie jest też wyznacznikiem. Może jego opowieść wynikała z wiedzy ze mam ryzyko ZD 1:35, nie wiem? Czekam na Wikusia całym sercem a na reszte i tak już nie mam wpływu (i nie mialam), dlatego nie robilam dalszej diagnostyki. Napisałam bo pytacie, a mysle ze pomimo wiary i nadziei każda z was by się bała. Może czasem niewiedza jest lepsza....?!
Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
Avita, Bea25ta...oj chyba mnie źle zrozumiałyście...chodziło mi o to, że ja po pierwszej stracie w 8 tc (widziałam serduszko) nigdy się nie poddałam, pomimo kolejnych niepowodzeń walczyłam dalej, bo tylko to trzymało mnie w pionie...
motylek1234
Fanka BB :)
Dziewczyny a ja co mam zrobić; (
reklama
taka szansa jak i bys nie miala tego zespolu. Moja znjaoma z zespolem poronila najpierw 2 ciaze (dalsza znajoma) potem synka na clexanie i obecnie za tydzien ma termi na kolejne dziecko bez clexanuo acardzie już usłyszałam, wiem że do końca życia i przyznam że lepiej się czuję jak go biorę. Pytam raczej o ciążę. Jaka jest szansa urodzenia żywego dziecka? Przy ostatniej miałam początki zatrucia ciążowego, choć lekarze to bagatelizowali.
Podziel się: