reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Męża to trzeba by gwoździami do ściany, by za dużo czasu nie spędzał w pracy
Kuchnia biała z dębowym blatem. Niestety do tego blatu nie ma laminatu na ścianę. Zastanawiałam się nad mozaika, lacobelem, lustrem. Mozaika trochę ekspansywna. lustro nie wiem czy za dużo bajzlu nie zrobi. Najlepszy by był lacobel z grafiką szarego kamienia. Nie mam już pomysłu co z tym zrobić i nie mam czasu na myślenie bo gość od kuchni się niecierpliwi

Ten pomysl z kamieniem mi sie podoba ;-) pieknie z drewnem i biela siie bedzie komponowac.
Jesli chodzi o mozaike ostatnio widzialam projekt kuchni mojej kolezanki i wygladala pieknie :-)
Lustro? Hmmm jakos kojarzy mi sie z trudnosciami w utrzymaniu;-)
W kazdym badz razie jestem zwolenniczka ladnych, aczkolwiek praktycznych rzeczy=latwych w utrzymaniu i zeby nie zapierniczac ciagle na szmacie ;-)

Strawbelko,
Bidulko Ty, ale musisz miec dylematy. Ale ja wiem, ze i tak bedzie dobrze ;-)
Tez jestem ciekawa tych limfocytow...
 
reklama
Motylek sorry ale brak mi słów. Poddajesz się bo nie udało Ci sie dwa razy, nie próbowałaś wielu możliwości, nawet nie znasz przyczyny...Nie oceniam Cię, nie moja sprawa, ale pomyśl trochę, bo ciężko się czyta to co piszesz...
 
Destino lacobel lub polerowany beton byłoby Coś :D. Kamień jest trudny do utrzymania w czystości a to jednak kuchnia i jedzenie. Możesz lacobel imitujący kamień szary świetnie się prezentuje.

Motylek ile jesteś po ślubie? Wiesz ,że po 1 musisz mieć 5lat stażu małżeńskiego? Po 2 musisz przejść testy ? Po 3 warunki itd?
Może poczytaj o tym. A decyzja o adopcji to musi być przemyślana i to jakiś czas i przewałkowana chyba miesiącami. Wiele małżeństw nie wytrzymuje takiej presji i po adopcji się rozpada co wtedy z dzieckiem domyślasz się?? Takie pitu pitu to wiesz można w przedszkolu.Adopcja to temat rzeka i do niego zazwyczaj dochodzi się kiedy jest się już pod ścianą. To nie są zakupy ,że do 30 dni można towar zwrócić.
Jeśli zauważyłaś ile tu kobiety przeszły, ile ciąż, ile straconych dzieci ,ile walki. To w niektórych przypadkach można mówić że dawno powinny pomysleć o Adopcji a tu NIE!! walczą dalej bo pokochać maleństwo jest jak pstryknięcie palcami ,ale kochać je całe życie bezwarukowo kiedy nie zawsze można się nim pochwalić i wiedząc że tak naprawdę nie jest Twoje to trzeba mieć serce zajmujące połowę ciała. Własnego dziecka ot tak nie skreśli się a adoptowane?? Pomyśl nad tym jak poruszasz tak cieżkie tematy. Może popisz z dziewczynami z forum o adopcji zobaczysz czy to będziesz w stanie znieść.

pozdrawiam
 
Dziewczyny a tak z innej beczki w poniedziałek montują nam kuchnię, jakie macie pomysły na przestrzeń między szafkami? Podzielcie się

Ja np nie mam nic miedzy szafkami. Ścianę pomalowana farba lateksowa po prostu jak w pozostałej części kuchni i salonu.
Ale plan miałam na szybę mleczna, podświetlana. Lustro - ciężkie w utrzymaniu.
Osobiście akurat nie przepadam za tym co imituje cos innego, czyli nie wybrałabym lacobelu z imitacja kamienia..
Pomysł betonu polerowanego mi sie bardzo podoba! :)

Wyronilam dzidzie w pecherzyku i zanioslam ja na papierze do badania... lekarz ze mnie na sile wyjal cale endometium, wlozyl mi na chama, bez zadnej delikatnosci ten zimny metalowy wziernik i na sile wyciagnal endometrium..

Zaraz mam zabieg, trzymajcie kciuki zebym sie obudzila! ;)

Gosia, masakra co piszesz... A po co zabieg jesli wyronilas sama??

Dziewczyny, chciałam znaleźć jakis wątek o problemach z nasieniem ale nic aktualnego (ze w ostatnich dniach/tyg tam ktoś pisze) nie znalazłam. Moze wam sie uda i podeslecie linka?
 
Mam 23 lata mam mutacje która odpowiada za poronienia nawykowe lecze się jeszcze nie poddaje się tak dokonca ale mężem byliśmy już w ośrodku adopcyjnym mamy szansę tylko musimy oboje pracować i tyle i jeździć na szkolenia... oni Zdecydują co dalej czy się nadajemy na rodziców adopcyjnych mam siostrę niepełnosprawna i wiem ze jest mojej mamie ciężko ale też byśmy dali rade adoptowac chore dziecko a nie niektóre pary chcą najlepiej małe i zdrowe a co chorymi dziećmi to nie jest przecież ich wina...boli mnie to jestem w trakcie leczenia jadę we wtorek do immunologa tam też sie dużo dowiem...
Miłego dnia wszystkim i miejcie o mnie dobre zdanie tyle co ja przeszłam nikomu tego nie życzę ale naprawdę czasami trzeba powiedzieć sobie dość by nie mieć tak kolejnego razu dlatego z mężem myślimy poważnie o adopcji aktualnie szukam pracy jako dostane się do niej i otrzymam papiery składamy papiery o adopcje...
 
reklama
Motylek to Twoja decyzja. Jesteś jeszcze taka młoda, że wiele lat starań przed Tobą. I proszę Cię nie pisz że tyle już przeszłaś - tu nie ma dziewczyny któraby nie przeszła koszmaru poronienia i to po kilka razy.
Przeczytaj spokojnie to co Ci wyżej napisała bea25ta - mądre słowa.
Jeżeli wejdziesz na drogę adopcji to wiedz jedno nie ma już z niej powrotu a co będzie jeśli wtedy zajdziesz w ciąże i urodzisz dziecko - tak się zdarza, mam koleżanke która adoptowała dzieci i jest teraz w ciąży. Weź wszystko pod uwagę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry