Hej dziewczyny
Wybaczcie, ze się mało udzielam, ale wy do przodu poszłyście, a ja nie mam o czym pisać, bo stanęłam w miejscu.
Ja spojrzałam w swoje wyniki (zaciekawiłyście mnie) i mam LCT 0,12 (w zakresie wychodzi: ujemny), byłam szczepiona męża limofyctami tylko i MLR wyniósł 42% tylko po 2 szczepieniach, więc nie wiem co jest grane do końca.
Dziewczyny mówcie co chcecie, ale chyba trzeba obstawić te NK i mutację MTHFR. Ja też mam wysokie NK: pierwsze badanie wykazało 23% (granica do 24%, czyli wysoko miałam), aktywność zaś 19% (norma do 33,5%). Po szczepieniach miałam powtarzane same NK i spadły do 18%. Coś niby zadziałało. Nie wiem jak aktywność. Poza tmy homocysteinę wysoko miałam - 11,5 umol/l (norma do 12) i tu chyba jest coś na rzeczy. Przy okazji mam MTHFR homo więc gorsza opcja. Mi jeszcze się nie podoba to moje ASA. W marcu w diagnostyce ujemne wyszły (robione metodą immunofluoroscencji pośredniej (IIF), obecności przeciwciał przeciw akrosomowi i witce plemnika nie stwierdzono), natomiast za miesiąc - w kwietniu - badanie w Gynemedzie pokazuje, że jednak mam ASA

Musze powtórzyć to badanie. Nie wiecie może, gdzie w Warszawie można to zrobić tak dobrze? Oprócz Diagnostyki.
Alokin ja badałam sobie sama glukozę i insulinę w laboratorium Diagnostyka. Robiłam na czczo i po obciążeniu 75g. Płaciłam chyba coś koło 35 zł za jedno (razem jakoś 70 zł). Weszłam, pielęgniarka pobrała mi krew, zaraz podała roztwór do wypicia (słodki!!!!!), wyszłam, po godzinie weszłam - pobrała mi znów krew, wyszłam i znów odczekałam godzinę i weszłam - znów pobór krwi. I koniec
Moje wyniki glukozy (jakby ktoś chciał skonfrontowac ze swoimi):
na czczo-92 (norma 70-99)
po 1 godz. - 134 (norma do 160)
po 2 godz. - 102 (norma do 140)
Insulina:
na czczo - 9,4 (norma 2,6-24,9)
po 1 godz. - 43,8 (brak normy)
po 2 godz. - 52,5 (brak normy)
Zula bidulko ty nasza :-( ale już jest ok?
Gosia nie robiłam tego... Możesz powiedzieć na co to jest?
Ja laski powiem wam tak - mąż to nie chce słyszeć znów o szczepieniach. Zresztą na razie stopujemy. Ale ja mam plan - in vitro plus leczenie na dużym kwasie foliowym, encorton (jeśli te ASA rzeczywiście są) no i duża dawka clexane albo fraxi. I na tym, próbuje. Jak się nie uda, to zobaczymy co dalej.
Misiejku czekam na relację! Tą witaminę D to i ja muszę zrobić. Ciekawe jak mi wyszłyby te NK u Jerzakowej.