reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Misiejku, Truskaweczko hehehe ja w Łodzi już każdą panią od szczepień zaliczyłam i to po parę razy, ale po 9 razach to normalne:-)

Misiejku
dobre z tym Twoim mężem hehhee:p Mój kiedyś sam ogolił sobie sobie całą klatę bo chciał zobaczyć jak będzie bez włosów wyglądał hehhee, ale jak i tak podejrzewałam Go o romans:-p

Gosiu dziękuję za podpowiedź ale mnie CLO raczej nie jest potrzebne:) Miałam monitoringi cyklu, u mnie owu piękna, pęcherzyki same rosną i same pękają. Do tej pory zachodziłam w ciażę - pstryk!!! Jestem pewna że teraz była biochemiczna. To jak przebiegała obecna @ o tym chociażby świadczy - najpierw wypadła galaretka + skrzep z białymi fragmentami i cisza. Dopiero po całym dniu zaczęłam powoli krwawić i mieć skurcze. Ale nic to - było minęło. 2014 będzie szczęśliwy!!!! A tak na serio myślę że teraz duża w tym wina mojego męża, przy jego trybie życia ....

Aditko, Kairo gratulacje ogromne!!! Kaira ja wiem że test Pappa bedzie OK:-)

Koszyczku żeby sobie to dziadostwo od Ciebie poszło precz!!!

Guenevere ja w sumie stwierdziłam że świątecznie zaniedbuję moją córkę i podziwiam Cię za te chęci pracy z dzieckiem. Ja naprawdę nie mam teraz na to czasu. Po pierwsze 3 razy w tygodniu moja córka chodzi na tańce , raz w tygodniu na basen i tylko jeżdżę i jeżdżę....No i 21.12 mam urodziny i ZAWSZE jest impreza, nawet zapraszać nikogo nie muszę bo i tak przyjdą hihi;-). Tak więc w sobotę - przyjaciele, w niedzielę - rodzina (mój tata z Anglii przyjezdża). No i ja szykuję się do imprezki - jutro sałatkowo, zakupowo i sprzątaniowo. A jeszcze kupuję ostatnie prezenty....O Wigilii póki co nie rozmyślam...A w pracy też mam masakrę (zawsze muszę być w Wigilię i Sylwestra w pracy, a najgorsze jest to że 27.12 też muszę iść do pracy na 7:00!!). Pracuję prawie w budżetówce, mamy dochody z Ministerstwa Zdrowia i Urzędu Marszałkowskiego i musimy to wydatkować do końca roku więc kibluję....A owu wypada mi 31.12 albo 01.01 :-) Tralala, tylko żeby mój mąż był w stanie....

A i chciałam się Wam pochwalić że moja córka jako 6-latka bardzo dobrze radzi sobie w szkole, pani ją chwali i pomimo że jest bardzo surowa powiedziała że widzi w niej duży potencjał i czeka na jeszcze ze strony Ali:) Ale moja córka mając 5 lat już płynnie czytała, a pisała jak miała 5,5. ;-) Jestem z niej mega dumna:)

Gosiu na urodziny nigdy nie jest za późno - młoda kobitka jesteś!!U mnie wśród znajomych utarło się że obchodzimy urodziny a nie imieniny. O moich imieninach pamiętają tylko w rodzinie. I w sumie mnie się to podoba:-) Imieniny??? Zawsze kłopot, kto kiedy obchodzi i można strzelić gafę a urodziny są tylko raz w roku, no i w sumie dla każdego to ważna data:-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny, u mnie to już ponad dwa tygodnie od zabiegu, najpierw trzymałam się ostro, ale ostatnio jest gorzej. Bardzo nie chciałabym Was dołować moimi zmartwieniami, ale nie mam się komu wygadać. Rodzina jest przybita moją sytuacją więc nie pokazuje im, że jestem po prostu totalnie załamana. Mój M chyba od pewnego momentu nie rozumie moich przeżyć, ostatnio wrócił w nocy od brata, bo skoro nie narzekałam, no to myślał że ze mną jest ok.... Pewnie hormony się jeszcze u mnie nie uregulowały, bo chłop drażni mnie nie raz na maxa. Dodatkowo dobija mnie, że fizycznie bardzo powoli wracam do sił, odporność zerowa, ciągle mam gorączkę, teraz przeziębiona itd itp. Szkoda gadać.
Enya fajnie, że się odezwałaś. Ja zawsze miałam wrażenie, że każdy stracony cykl daje większą gwarancję powodzenia przy następnym, bo organizm im dalej od poronienia, tym bardziej zregenerowany itp.
Koszyczku jak u Ciebie?
Dziewczyny sorry za ten wpis, bardzo nie chciałabym wprowadzać Was nim w gorszy nastrój.
 
Hej!byłam u doktora,stwierdził,że hormony są piękne nic dodać nic ująć,tylko zajście blokuje mi podwyższona prolaktyna.Dostałam norprolac i o mało nie zastrzeliłam wzrokiem farmaceutki jak mi powiedziała kwotę do zapłaty.Czemu to całe leczenie musi tyle kosztować?Ten cykl uważam za stracony,a to był moj ostatni. Prof.T kazał mi w styczniu przyjechać do siebie, jakby nie udało mi się zaciążyć.Tylko,że nie za bardzo mam za co jechać.Wiem,że to takie niepoważne z mojej strony,bo może sobie na styczeń jeszcze przeciągnąć starania na własne ryzyko?Nie wiem co robić.Ciagle pod górkę.
 
Hej hej
I ja wpadam między sprzątaniem, lataniem po zakupach, a praniem i wieloma innymi rzeczami :-)

Enya hej kobietko! Jutro świętujemy razem z Tobą tu na forum. Stawiaj procenciki hehehe :-D Jejku jak ja Ci zazdroszczę tej dumy z córeczki. Ahhh!

Misiejku no proponowali mi in vitro, bo BYĆ MOŻE mam słabe komórki, które należy podstymulować. Ja się nie znam na tym, nie wiem, nigdy tematu in vitro nie wałkowałam. Może zula coś by pomogła - ona spec od tego ;-) w sumie teraz by się przydało, jak nie mogę zajść... Co do tej inseminacji to właśnie tak moi znajomi zrobili - inseminacja przy 21% MLR i się udało. Pomyśl o tym. Też bym się na to zgodziła, ale mąż nie zechce :-(

Zula kiedy wracasz po pingwinki swoje? Jak ty myślisz, jest sens powtarzać gdzieś indziej te ASA? Bo mnie to zastanawia. Chciałabym w Warszawie powtórzyć to, bo aż mnie to przeraża. Czy może byc tak, że w Diagnostyce coś źle zrobili, albo w Łodzi? Jasna cholera!

Gosiu to normalne zachowanie (przynajmniej dla mnie). Ja już rok jestem od ostatniego poronienia i też mam takie nastroje. Czasami ryczę w poduszkę, czasami mam dobry humor. Niestety, zostaje w nas ta zadra. Ale nie łam się kochana. :*

Jura powiem Ci, że u nas też taki problem z kasą. Może uda ci się przeciągnąć?

Laseczki WSZYSTKIE was pozdrawiam!!!!!!! I lecę dalej!
 
Zula jak bym mogła byc zła ;-) Ty przechodziłaś szczepionki na własnej skórze, wiesz o czym mówisz.. ja możliwe że z jakiś czas tez bede na nie psioczyc,
bo tak na prawde do konca nie wiadomo co tam nawyrabiały w moim organiźmie..

Bardziej chodzi mi o to , że lekarze tak łatwo negują , chociaż dokładnie nie potrafią wytłumaczyc dlaczego..
Tak jak moja ginekolog - stwierdziła że jest przeciwna, ale na pytanie dlaczego.. to juz
nie potrafiła powiedzieć , generalnie na zasadzie.. nie bo nie..
A jesli chodiz o ANA to jak najbardziej popieram, ze Malina mógłby cos wiecej tłumaczyć w tym temacie..

Ha, to widze jesteśmy na podobnym etapie, tyle że my zaczeliśmy mega remont,
ale po podliczeniu kosztów , wyglada na to że kredyt na
100 000 musimy załatwiac :(
a powiedz Wy dom od początku budujecie ?
Chyab niedługo trzeba bedzie założyc wątek wnętrzarski,
bo i Enya jest na etapie nowego gniazdka :-)

Najlepiej że ja w swojej naiwności juz sobie wyobrażam jak siedze przy kominku obok mojej wielkiej biblioteczki ( oje marzenie od lat) .....
ale wiem że to jeszcze daleka droga i mam nadzieje ze ten remont nas nie wykończy..
Chociaż z drugiej strony jest przynajmniej czym zajać mysli..
a nie w okóło o jednym..
No mafioso z ladacznica pomysł super ;-), moze rzeczywsice jakis garniak od młodszego brata pozycze.. :)

Enya super ta Twoja córcia, zadroszcze :))) , ja tez po cichu licze że te 2014 bedzie przełomowy.. wszystkie rzeczy wokól zaczeły nam sie układac..
zostało tylko to najważniejsze marzenie :)))
Adres mi podesłałas :)) ??

Jura, a powiedz ile Ci wyszła prolaktyna ?? , w jakis sposób miałas zdiagnozowane że blokuje Ci owu ??
ten lek który dostałas drogi, ale podobno nie zamula tak jak bromek..
trzymam kciuki żeby pomógł :)


Truskawko dzięki za wpis o tej mutacji, bo mi ona tez po głowie chodzi..
widze ze podjescie takie dosć lajtowe tej lekarki..
ja ta homocysteinę mam w normie, wiec pewnie dlatego malina tylko zwykły folik zlecił.
ale tak czy siak bede brac ten na receptę, na pewno nie zaszkodzi..

Barbinko a czemu Maż przeciwny?? , przeciez to jego nasienie :)))
mój w sumie jeszcze nie wie co knuje, ale powinien sie zgodzic..
raczej godzi sie na wszystko w tym temacie, tylko żebym szczęślwia była..
chyba zaczne kase zbierac, tak patrzyłam w invicie, to wszsytko razem około 1500 kosztuje..

Gosiu u nas zawsze sie możesz wypłakac, każda z nas ma gorsze i lepsze dni.,.
ja tam tez jeszcze roku po poronieniu, potrafie przepłakac cały dzień..
trzymaj sie ciepło i uszy do góry!!!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, tak siedzę w pracy i tak sobie o Was myślę. Trzymam za Was kciuki, za Waszze pozytywne nastawienie psychiczne, które jest ogromnie ważne, za Wasze zakończone pozytywnie starania i wiem, że Musi być dobrze. !!
 
Witajcie moje kochane
dawno mnie nie było, musiałam opodcząc fizycznie i psychicznie od wszytkiego, nie zapomnialam o was od paru dni probuje nadrobic zaleglosci.
U mnie troszke bardziej pod góre, widze ze nie tylko ja mam problem z zajsciem po szczepieniach. Tylko u mnie doszedl nowy psikus. W listopadzie zdecydowalismy sie na inseminacje, by jako tako wszczelic sie poki MlR jest jako taki, niestety proba nie udana- okazało sie ze nasienie męża kiepskie, zerowa ruchliowśc plemników. masakra mial w miare wyniki i tak potrafiły sie zrypać. Obecenie do lutego leczymy jego- a co pozniej sie okaze.

Kibicuje z calego kazdej z osobna i mam nadzieje ze rok 2014 bedzie dla nas korzystniejszy i spelni sie głownie to jedno nasze wielkie marzenie.
 
witaj Arla , fajnie że jestes :-), szkoda tylko że u Ciebie też pod górke :((
Wydaje mi się że jeśli nasienie było ok, to teraz może być chwilo niedyspozycja..
z tego co wiem, jakos co 3 miesiace sie zmienia..
po leczeniu na pewno się poprawi , a co mu przepisali ??
Z tego co czytalam to z takich specyfików bez recepty bardzo polecaja :
salfazin, mace, żeń szeń i selen, kwas foliowy.
Mój M przez caly czas łyka ten salfazin i wyniki miał do tej pory dobre..

Ja tez tak kombinuje z ta inseminacja, w sumie zostały mi tylko dwa cykle na szczepionkach, wiec tak chce zgrać, zeby przygotowania na ins. zrobić
w trakcie doszczepiania i czekania na wynik MLR.

a to Meżowi badanie nasienia zrobili dopiero po nieudanej inseminacji ??

eh wiem że cieżko przyjac kolejny " cios" ale zobaczysz podleczycie chłopaków i na pewnio sie uda :-)
 
Enya - to ja już życzę wszystkiego naj, naj bo jutro pewnie nie dam rady wpaść na forum:( I też tej zdolniachy córy zazdraszam
Barbinka - mnie Malina tłumaczył, że u nich na jakimś super sprzęcie robią i dlatego dokładniejsze wyniki ... Co do komórek to ja tam uważam, że naturalnie lepszej jakości są. Stymulacja powoduje, że są i często więcej ale nie raz są marnej jakości. Wiele dziewczyn tak ma, że wogóle nie ma co transferować mimo, że komóek pobiorą np 6... Co do tej jakości to polecam, żebyś brała jeśli nie bierzesz koenzym q10 i dhea. Tym każą się szprycować przed in vitro, żeby właśnie komórki były lepsze... Wogóle to są jakieś badania, któe pokazują jakiej jakości są komóki - jakaś inhibina B czy coś... Kurde nie pamiętam. Wskaźnikiem też jest estradiol tuż przed owu bo na każdą dojrzałą komókę podobno przypada 200jednostek.
Misiejku - mnie też wkurza niekonstruktywna krytyka. Też od tej znajomej immunolog usłyszałam, że mam do szarlatanów nie jeździć i się uspokoić, unormowana hormonalnie jestem to mam wyluzować bo blokuję się psychiczne. Jasne, Jaś pierdoła od 6 lat jestem k... zblokowana psychicznie - szczególnie na początku jak bzykaliśmy się jak króliki z nastawieniem co będzie to będzie... Wkurza mnie to. A hormony wtedy też miałam super.
Co do domu to budujemy od nowa. Jesli chodzi o kredyt to nawet się nie wypowiadam... Ja będę musiałą z 300 tys wziąć:( i wtedy też będę musiała gdzieś zamieszkać bo to mieszkanko co mieszkamy teraz też jest na kredyt i pewnie będę musiała go sprzedać żebyśmy mieli zdolność:( A perspektywa mieszkania z rodzicami/teściami jest koszmarem...
 
reklama
Misiejek- wiesz co miał robione badania w sierpniu i były dobre nie rewelacyjne- ale dobre. Przy inseminacji teraz wyszło, jak dostaliśmy protokół- ze ruchliwość plemników w ruchu postępowym A- 0, ale po zreperowania A+b było 50 wiec lekarz mówił ze jest w miarę ze w sumie przeciez jeden plemnik wystarczy...
ma teraz 3 m-ce brac profertil- nie tani interes po 60 tabletek 240 zl- ale juz tyle kasy poszlo w sumie na mnie heheh to czas na meża;) fakt faktem maz duzo pracuje teraz, ciągle w delegacji stres czy zjedzie na te dni po byłam stymulowana- nawet nie bylo pewnosci czy na tą inseminacje zjedzie- wszytko chore:-D, napiętnowane na minuty heheheh

W sumie to chyba sie po nowym roku musze doszczepic, po T mowil ze jak do pazdziernika nie zajde to mam sie zglosić a ja juz w listopadzie jechalam na rezerwie ;)
 
Do góry