Witajcie świątecznie chce tylko napisać, żebyście nie traciły nadziei. Ja dokładnie rok temu poroniłam 2- ciąże. To były moje najgorsze swieta. Wlasnie rok temu znalazłam namiary w necie na Jerzak. W styczniu byłam juz u niej. Zleciła mnóstwo badan. Teraz tak na nie patrze i moze rzeczywiscie niektóre diagnozy sa naciągane. W kwietniu juz wiedziałam co mi jest, zaczelam brac leki i przeszłam na dietę. Po kilku miesiącach sie udało. Jestem juz za połówka ciazy i naprawdę zaczynam wierzyć, że sie uda.
Także dziewczyny bądźcie silne!
Także dziewczyny bądźcie silne!