Witajcie po długiej nieobecności... Truskaweczko gratuluję ci serdecznie tej ciazy uważaj teraz na siebie wiem ze teraz najgorsze są mysli czy napewno będzie dobrze ja wyczekuje wtorku wtedy mam usg prenatalne i dopiero wtedy utwierdze sie że wszystko jest ok. jak zobaczę mała fasolke ale obawa ciągle jest...jezeli nadal masz clexane 0,4 to ja jestem chetna moge odkupić. We wtorek napisze więcej jak bede po pierwszym usg robię wtedy tez test PAPPA a w czwartek wizyta u jerzak a poki co odpoczywam
reklama
czołem Dziewczynki!!!, witam Wszystkie "nowe", jak najbardziej możecie pisać na tym wątku, w końcu wszystkie nas
łączy wspólne marzenie posiadania dziecka:-)
Myślę że dużo może podpowiedzieć Wam nasza Zula.
Zula ale ja do końca nie rozumiem.. to nie wiadomo czy sie nie udało, tak ? , bo Mrozaczki Ci podali ?
kiedy tak na pewno bedzie wiadomo? , całym sercem jestem z Tobą żeby było dobrze ;-)
Alusiu wiem że taka wiadomość moze na chwile podciąć skrzydła, ale tak jak pisze Enya, to jeszcze niczego nie przekreśla, koniecznie musisz sie zapisac do genetyka, zobaczysz co on powie.
Truskawko nawet nie wiesz jak sie ciesze że sie udało:-), pisz jak najczesciej jak sie czujesz itd..
a powiedz idziesz do razu na zwolnienie, czy na razie bedziesz pracowac ?
To w środę jak nie ma meza, jedziesz od razu na pullowane, tak ?
Madzik nie znikaj na tak długo, bo tu sie wszystkie martwimy:-), trzymam kciuki za USG, Bedzie dobrze , musi być !!!!
Wiem Kochane że łatwo mówić, ale jakoś musimy walczyc z tymi naszymi demonami i wierzyc że bedzie dobrze!!!
An-ma dobrze że @ sie doczekałaś, wiadomo jak moze człwieka do szewskiej pasji doprowadzic , jak w tym wszystkim jeszcze cykle sie rozjeżdżają
Enya to chyba męczące dni za Toba hehe ??, mam nadzieje że już nowe życie pod Twoim sercem sie rozwija:-),
kiedy testowanie ??
Barbinka HALLO???????
A u mnie cóż, jakis koszmarny weekend, jutro chyba @ nadejdzie, bo ostatnie dwa dni chodze wsciekała jak osa,
nie wiem co sie ze mna dzieje, maz juz ucieka przede mna.. mam nadzieje jutro bedzie lepiej.
A tak.... dzięki Truskawce mam wielkie marzenie że moze i dla mnie ten cykl okaże sie szcześliwy:-)
szkoda tylko że jeszcze dwa tygodnie do owu....
łączy wspólne marzenie posiadania dziecka:-)
Myślę że dużo może podpowiedzieć Wam nasza Zula.
Zula ale ja do końca nie rozumiem.. to nie wiadomo czy sie nie udało, tak ? , bo Mrozaczki Ci podali ?
kiedy tak na pewno bedzie wiadomo? , całym sercem jestem z Tobą żeby było dobrze ;-)
Alusiu wiem że taka wiadomość moze na chwile podciąć skrzydła, ale tak jak pisze Enya, to jeszcze niczego nie przekreśla, koniecznie musisz sie zapisac do genetyka, zobaczysz co on powie.
Truskawko nawet nie wiesz jak sie ciesze że sie udało:-), pisz jak najczesciej jak sie czujesz itd..
a powiedz idziesz do razu na zwolnienie, czy na razie bedziesz pracowac ?
To w środę jak nie ma meza, jedziesz od razu na pullowane, tak ?
Madzik nie znikaj na tak długo, bo tu sie wszystkie martwimy:-), trzymam kciuki za USG, Bedzie dobrze , musi być !!!!
Wiem Kochane że łatwo mówić, ale jakoś musimy walczyc z tymi naszymi demonami i wierzyc że bedzie dobrze!!!
An-ma dobrze że @ sie doczekałaś, wiadomo jak moze człwieka do szewskiej pasji doprowadzic , jak w tym wszystkim jeszcze cykle sie rozjeżdżają
Enya to chyba męczące dni za Toba hehe ??, mam nadzieje że już nowe życie pod Twoim sercem sie rozwija:-),
kiedy testowanie ??
Barbinka HALLO???????
A u mnie cóż, jakis koszmarny weekend, jutro chyba @ nadejdzie, bo ostatnie dwa dni chodze wsciekała jak osa,
nie wiem co sie ze mna dzieje, maz juz ucieka przede mna.. mam nadzieje jutro bedzie lepiej.
A tak.... dzięki Truskawce mam wielkie marzenie że moze i dla mnie ten cykl okaże sie szcześliwy:-)
szkoda tylko że jeszcze dwa tygodnie do owu....
Ostatnia edycja:
katarina123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2013
- Postów
- 219
miesiejek jak twoje wrazenia po szczepionkach bo ja wlasnie przed pełna obaw a zarazem nadziejii
Enya, Misiejku, Alusia, Truskaweczko i kurde cała reszta serdecznie Wam dziękuję i z góry przepraszam, że nie piszę nic więcej tylko o sobie ale jestem jeszcze taka rozbita po wczorajszej biegunceGwoli wyjaśnienia tylko (dla Misiejka szczególnie) Moje wszystkie zarodeczki zostały zamrożone w 2 dobie. Teraz w środę rozmrozili dwa, żeby dohodować je do 5 doby (takie przy moich przeciwciałach i endometriozie mają większe szanse przetrwania) ale jak wiesz umarły... więc żeby nie stracić cyklu i tego, że jestem nafaszerowana hormonami na szybciocha rozmrażali mi kolejne 2 i te mi podali. Misiejek dzieki, że masz mnie za pomocną duszęA wogóle to kocham Was wiecie???
ZUla bardzo mi przykro, że dzieciątka nie dały rady. Myślę, że biegunka, szczególnie jednorazowa nie ma negatywnego wpływu, ehhh pewnie stres..
Kochana musisz wierzyć, że W Twoim brzuszku są takie super warunki, że na pewno się uda. Kto jak nie mama musi wierzyć w swoje dzieci. Wiesz co mi powiedział Dubrawski – „ najczęstszą przyczyną niepowodzeń zaraz za wadami genetycznymi są problemy psychosomatyczne” . Więc nasza psyche ma znaczenie i proszę mamusiu przyszła tego się trzymać
Misiejek - no cóż ja w ostatniej ciąży (tuz przed testem) tak buzowałam hormonami, że po awanturze którą rozpętałam swojego M o 3 w nocy przepraszałam. Proszę więc o niczym nie przesądzać, z mojego doświadczenia wynika że z tym objawem - to na dwoje babka wróżyła. Powodzenia.
Madzik - gratuluję i trzymam kciuki za wtorek.Teraz musi być tylko dobrze...
Enya - Ty wymordowana kobieto , ale tak przyjemnie
oby efektywnie było...Ciężki tydzień oczekiwania przed Tobą. Powodzonka
Kochana musisz wierzyć, że W Twoim brzuszku są takie super warunki, że na pewno się uda. Kto jak nie mama musi wierzyć w swoje dzieci. Wiesz co mi powiedział Dubrawski – „ najczęstszą przyczyną niepowodzeń zaraz za wadami genetycznymi są problemy psychosomatyczne” . Więc nasza psyche ma znaczenie i proszę mamusiu przyszła tego się trzymać
Misiejek - no cóż ja w ostatniej ciąży (tuz przed testem) tak buzowałam hormonami, że po awanturze którą rozpętałam swojego M o 3 w nocy przepraszałam. Proszę więc o niczym nie przesądzać, z mojego doświadczenia wynika że z tym objawem - to na dwoje babka wróżyła. Powodzenia.
Madzik - gratuluję i trzymam kciuki za wtorek.Teraz musi być tylko dobrze...
Enya - Ty wymordowana kobieto , ale tak przyjemnie
enya81
Fanka BB :)
Misiejku miałam testować 10.11 ale myślę że nie wytrzymam i już 8.11 zatestuję (im wcześniej tym lepiej). W poprzednich ciążach na testach 10 już coś było widać, a zamówiłam je przez neta wiec jutro albo we wtorek powinny być:-) Póki co bolą mnie piersi i lekko ściska podbrzusze;-)Mam nadzieję że niedługo zacznie mnie kłuć w pachwinach to będę szczęśliwa
Dzisiaj już profilaktycznie łyknęłam 1 tabletkę dupka na noc a od jutra 2x1. Nie wiem tylko co zrobić z bromergeronem - póki co będe go brała bo raczej nie zaszkodzi ale jak zajdę z w ciążę to nie wiem czy brać a Maliny nie zapytałam...
Dzisiaj już profilaktycznie łyknęłam 1 tabletkę dupka na noc a od jutra 2x1. Nie wiem tylko co zrobić z bromergeronem - póki co będe go brała bo raczej nie zaszkodzi ale jak zajdę z w ciążę to nie wiem czy brać a Maliny nie zapytałam...
Ostatnia edycja:
truskawka1211
Fanka BB :)
Madzik!Napisz mi adresik. Podeślę Ci Clexane, teraz jej potrzebujesz najbardziej z naszego grona. Dal mnie to za mała dawka
Enyo! Ja też zawsze testowałam o wiele wcześniej. Teraz też zaczęłam od 22dc Już wtedywyszła poświata drugiej kreseczki... Nie wytrzymałam i zrobiłam z krwi w 24dc
Zula! Mocno trzymam kciuki! Więcej wiary kobieto!!!!!
Katarina! Nie obawiaj się szczepionek! Ja nie miałam np. żadnych dolegliwości z nimi związanych.Owszem trochę były na przedramionach cieplejsze miejsca, bardziej czułe na ból, ale było okey!
Misiejek! Mam nadzieję, że dziś moja nocka jest ostatnią. Nie zamierzam pracować. Jutro dzwonię do Maliny, umawiam się na szczepienie i nie wracam już do pracy. Teraz to ja i moje dziecko jesteśmy najważniejsi. Oczywiście moja praca to system zmianowy, praca w dzień i w nocy, po 12 godzin... 9 wielkich monitorów... promieniowanie... to nie jest dobre miejsce dla kobiet w ciąży...
Nie zamierzam się tym przejmować nie tym razem.
Wszystkie starające sięi ciężarne )) ! Ja wierzę, że tym razem się uda. Musi być dobrze. Jestem szczęśliwa, że mogę tu z Wami pogadać, opowiedzieć o obawach, smutkach i szczęściu... Dzięki dziewczyny!
Gdzie jest BARBINKA i GOGAC????
Pozdrawiem z nocnej zmiany...
Zmęczona Truskawka (
Enyo! Ja też zawsze testowałam o wiele wcześniej. Teraz też zaczęłam od 22dc Już wtedywyszła poświata drugiej kreseczki... Nie wytrzymałam i zrobiłam z krwi w 24dc
Zula! Mocno trzymam kciuki! Więcej wiary kobieto!!!!!
Katarina! Nie obawiaj się szczepionek! Ja nie miałam np. żadnych dolegliwości z nimi związanych.Owszem trochę były na przedramionach cieplejsze miejsca, bardziej czułe na ból, ale było okey!
Misiejek! Mam nadzieję, że dziś moja nocka jest ostatnią. Nie zamierzam pracować. Jutro dzwonię do Maliny, umawiam się na szczepienie i nie wracam już do pracy. Teraz to ja i moje dziecko jesteśmy najważniejsi. Oczywiście moja praca to system zmianowy, praca w dzień i w nocy, po 12 godzin... 9 wielkich monitorów... promieniowanie... to nie jest dobre miejsce dla kobiet w ciąży...
Nie zamierzam się tym przejmować nie tym razem.
Wszystkie starające sięi ciężarne )) ! Ja wierzę, że tym razem się uda. Musi być dobrze. Jestem szczęśliwa, że mogę tu z Wami pogadać, opowiedzieć o obawach, smutkach i szczęściu... Dzięki dziewczyny!
Gdzie jest BARBINKA i GOGAC????
Pozdrawiem z nocnej zmiany...
Zmęczona Truskawka (
Truskaweczko - i jaka beta Ci wyszła? Masz rację co do pracy. Teraz to nie ona jest najważniejsza tylko Twoja kruszyna
Enya - czyli sikańce robisz nie betę? Ja to sikańcom do końca nie ufam ale skoro Wam wychodzą to dobrze Mocno, mocno zaciskam kciuki za kolejną ciężarną
misia, katarina - ja też jestem z tych "nie zachodzących" Leczyłam się i u Maliny i u Tchórzewskiego i u Przybycienia i na razie z żadnym efektem niestety. Mimo, że po 4 szczepieniach u Maliny mlr 46% No i jeszcze ich sądy konsultowałam u innego immunologa (znajomej) i u endokrynologa i hematologa Napiszę Wam co ja uważam tylko nie chciałabym żeby moja opinia była jakąś wyrocznią...
Malina - uważam, że od lat jedzie na jednym i tym samym sposobie leczenia czyli szczepieniach. Przepisuje je wszystkim i w każdym przypadku... Uważam, że nie ma innej opcji TO LECZENIE PRZYNOSI REZULTATY ale... nie ma co ukrywać przy dodatnich ana może również zaszkodzić. Podkreślam MOŻE a nie musi. Każda szczepionka pobudza układ immunologiczny do pracy więc ta również może doprowadzić do wyrzutu przeciwciał (również tych chorobotwórczych) z drugiej strony nawet szczepiona przeciwko grypie może do tego też doprowadzić... Minusem Maliny jest to, że on bagatelizuje ANA (a uważam, że powinien poinformować pacjentkę o zagrożeniach - przecież i tak większość z Nas zaryzykuje dla celu jakim jest dziecko) a dwa nie honoruje większości badań (tzn u mnie przejrzał i większość kazał powtórzyć u siebie)
Co do Tchórzewskiego - zacznę od minusów jego wątpliwa pamięć i podawanie leków, których stosowanie jest podparte badaniami zagranicznych lekarzy wykonanymi na niewiekiej próbce osób. Jak moja znajoma Pani immunolog, usłyszała czym On czasem leczy (neupogen) to się bardzo zbulwersowała tym, że traktuje pacjentki jak króliki. Plusy - akceptuje inne badania (ja jak przyszłam z wynikami od Maliny to żadnych nie musiałam dorabiać), jest tańszy i zwraca uwagę na ANA. Logiczna też mi się wydaje droga jaką On postępuje z ANA. Podaje najpierw leki immunosupresyjne, które zahamują najpierw namnażanie się nowych przeciwciał (przeciwciała żyją ok 3 miesięcy a leki takie jak encorton, Equoral powodują nie zabijanie tych co mamy tylko blokują namrażanie nowym. Jeśli stare zginą naturalnie a nowe nie namrożą się - mamy efekt, który potrzebujemy) Potem dopiero szczepi... U mnie przez to że Malina mnie szczepił bez brania najpierw leków immunosupresyjnych spowodowało wyrzut przeciwciał ANA z poziomu 1:160 do 1:640.
Co do Przybycienia to jako ginekologa kocham go bardzo
Enya - czyli sikańce robisz nie betę? Ja to sikańcom do końca nie ufam ale skoro Wam wychodzą to dobrze Mocno, mocno zaciskam kciuki za kolejną ciężarną
misia, katarina - ja też jestem z tych "nie zachodzących" Leczyłam się i u Maliny i u Tchórzewskiego i u Przybycienia i na razie z żadnym efektem niestety. Mimo, że po 4 szczepieniach u Maliny mlr 46% No i jeszcze ich sądy konsultowałam u innego immunologa (znajomej) i u endokrynologa i hematologa Napiszę Wam co ja uważam tylko nie chciałabym żeby moja opinia była jakąś wyrocznią...
Malina - uważam, że od lat jedzie na jednym i tym samym sposobie leczenia czyli szczepieniach. Przepisuje je wszystkim i w każdym przypadku... Uważam, że nie ma innej opcji TO LECZENIE PRZYNOSI REZULTATY ale... nie ma co ukrywać przy dodatnich ana może również zaszkodzić. Podkreślam MOŻE a nie musi. Każda szczepionka pobudza układ immunologiczny do pracy więc ta również może doprowadzić do wyrzutu przeciwciał (również tych chorobotwórczych) z drugiej strony nawet szczepiona przeciwko grypie może do tego też doprowadzić... Minusem Maliny jest to, że on bagatelizuje ANA (a uważam, że powinien poinformować pacjentkę o zagrożeniach - przecież i tak większość z Nas zaryzykuje dla celu jakim jest dziecko) a dwa nie honoruje większości badań (tzn u mnie przejrzał i większość kazał powtórzyć u siebie)
Co do Tchórzewskiego - zacznę od minusów jego wątpliwa pamięć i podawanie leków, których stosowanie jest podparte badaniami zagranicznych lekarzy wykonanymi na niewiekiej próbce osób. Jak moja znajoma Pani immunolog, usłyszała czym On czasem leczy (neupogen) to się bardzo zbulwersowała tym, że traktuje pacjentki jak króliki. Plusy - akceptuje inne badania (ja jak przyszłam z wynikami od Maliny to żadnych nie musiałam dorabiać), jest tańszy i zwraca uwagę na ANA. Logiczna też mi się wydaje droga jaką On postępuje z ANA. Podaje najpierw leki immunosupresyjne, które zahamują najpierw namnażanie się nowych przeciwciał (przeciwciała żyją ok 3 miesięcy a leki takie jak encorton, Equoral powodują nie zabijanie tych co mamy tylko blokują namrażanie nowym. Jeśli stare zginą naturalnie a nowe nie namrożą się - mamy efekt, który potrzebujemy) Potem dopiero szczepi... U mnie przez to że Malina mnie szczepił bez brania najpierw leków immunosupresyjnych spowodowało wyrzut przeciwciał ANA z poziomu 1:160 do 1:640.
Co do Przybycienia to jako ginekologa kocham go bardzo
reklama
katarina123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2013
- Postów
- 219
zula masz rację ...moim zdaniem przy dodatnim ana to ryzko aczkolwiek ja sie tego podejme bo nie widze innej drogi a poza tym miano 320 nie jest za wysokie wiec bede kontrolowac ana i zobacze zawsze mozna odstawic poza tym te szczepionki działaja prze pól roku więc one cale zycie nie bede pobudzały tych przeciwciał ...tak mi sie wydaje .. co do maliny dla mnie to czysty wyzysk aczkolwiek spejalista napewno jest ale uwazam ze to nie na miejscu nie brac pod uwagę innych badana z innym labo.....co do leków podawanych przez Tchorza uwazam ze bardzo rozsadne rozwiazanie podawanie tych leków wyciszenie przeciwciał a poza tym mają one ułatwic przyjecie sie szczepionek masz jakas diagnozę oprócz immuno...??czy tylko to cholerstwo? co do Przybycienia bardzo mu ufam i oczywiscie tez go bardzo lubie heheh czy jest ktora z Was ktora ma ana + i po sczepieniach wzrosło oprócz Ciebie zula ???
Podziel się: