reklama
Esperanza86
Fanka BB :)
Portuśka, Kinga tak BARDZO SIĘ CIESZĘ!!! Jak cudownie by było razem przez to wszystko przechodzić. Postaram się tu częściej zaglądać, żeby upewniac się, że wszystko u Was dobrze.
Portia-ja też plakalam ze szczęścia. To jest dobra strona długiego starania się o dziecko, że strach przeplata się ze szczęściem, że w końcu się udało! Orzytulam mocno!!!
Ania - cieszę się, że wszystko u Was dobrze. No ja ledwo żyję w te upały, ale jakby trzeba było to bym mogła 9 m-cy siedzieć w piekarniku. Który to u Ciebie tydzień?
Ja nie piszę, bo bardzo się boję.Caly 6t mialam mdłości (ale nie wymiotowałam) i zaparcia i zmęczenie ekstremalne i bardzo mnie to cieszyło, a wczoraj zaczęłam 7t i wszystko zniknęło.Wszystko.To zbyt szybko. Bardzo się martwię. Cały czas mówiłam mężowi, że nie poradze sobie ze stratą kolejnego dziecka, a myśl o utracie dwóch maluszków jest dla mnie niewyobrazalnie okrutna. Nie wiem jak Kruszka to przeżyła. Skąd wzięła siły.
No... Dlatego ucichlam. Nie wiem jak dotrwam do 20.08. I przyjmuję jeszcze zastrzyki Prolutex (Progesteron), zna je ktoś? Po kazdym mam ogromne bolace placki na brzuchu. Heparyna to przy tym pikuś. Zastanawiam się kiedy ten ból przejdzie, a w necie mało info.
Raptus-jak się czujecie?
Kruszka-mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli i jak przyjdzie czas, to nie będziesz się bać, a mąż będzie Was wspierał tak, jak tego potrzebujesz.
Portia-ja też plakalam ze szczęścia. To jest dobra strona długiego starania się o dziecko, że strach przeplata się ze szczęściem, że w końcu się udało! Orzytulam mocno!!!
Ania - cieszę się, że wszystko u Was dobrze. No ja ledwo żyję w te upały, ale jakby trzeba było to bym mogła 9 m-cy siedzieć w piekarniku. Który to u Ciebie tydzień?
Ja nie piszę, bo bardzo się boję.Caly 6t mialam mdłości (ale nie wymiotowałam) i zaparcia i zmęczenie ekstremalne i bardzo mnie to cieszyło, a wczoraj zaczęłam 7t i wszystko zniknęło.Wszystko.To zbyt szybko. Bardzo się martwię. Cały czas mówiłam mężowi, że nie poradze sobie ze stratą kolejnego dziecka, a myśl o utracie dwóch maluszków jest dla mnie niewyobrazalnie okrutna. Nie wiem jak Kruszka to przeżyła. Skąd wzięła siły.
No... Dlatego ucichlam. Nie wiem jak dotrwam do 20.08. I przyjmuję jeszcze zastrzyki Prolutex (Progesteron), zna je ktoś? Po kazdym mam ogromne bolace placki na brzuchu. Heparyna to przy tym pikuś. Zastanawiam się kiedy ten ból przejdzie, a w necie mało info.
Raptus-jak się czujecie?
Kruszka-mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli i jak przyjdzie czas, to nie będziesz się bać, a mąż będzie Was wspierał tak, jak tego potrzebujesz.
G
gość 94049
Gość
Espa glowa do góry. Moja koleżanka tez przestała mieć objawy ok 8tc. A zaraz rodzi ☺hihihi
Skarbie przeżyłam to, bo został mi jeden Skarb, po którego zaraz pedze do klubiku. Zdjecie tej ślicznej mordki na poprzedniej stronie. Tylko dlatego przetrwalam, bo On rósł pod moim sercem. A każda kolejna strata nie dobila mnie tylko dlatego, że mam Franka.
Skarbie przeżyłam to, bo został mi jeden Skarb, po którego zaraz pedze do klubiku. Zdjecie tej ślicznej mordki na poprzedniej stronie. Tylko dlatego przetrwalam, bo On rósł pod moim sercem. A każda kolejna strata nie dobila mnie tylko dlatego, że mam Franka.
Hej,
Portia, ale super widok - beta przynajmniej 3-cyfrowa!
Kruszka, to już blisko, może spróbuj się nie nastawiać (nie dołuj się), tylko po prostu musi być dobrze! Trzymam kciuki, żeby było po Twojej myśli
Esperanza -odpędzamy czarne myśli! Trzymaj się.
Portia, ale super widok - beta przynajmniej 3-cyfrowa!
Kruszka, to już blisko, może spróbuj się nie nastawiać (nie dołuj się), tylko po prostu musi być dobrze! Trzymam kciuki, żeby było po Twojej myśli
Esperanza -odpędzamy czarne myśli! Trzymaj się.
G
gość 94049
Gość
Bajda nie doluje się ☺ jestem szczęśliwa bo mój smyk juz niedługo będzie z nami. Pogodzilam się z tym. Jeśli coś przebija w moich postach to trudne chwile z M. Nie wiem kiedy my się ogarniemy.
Nafoczka sobota będzie piękna ☺
Nafoczka sobota będzie piękna ☺
Beta 116 - czyli cos tam sie dzieje
Dziewczynki moje czy Wy od razu szlyscie na l4? Szczerze to wcale mnie nie bawi mysl siedzenia non stop w domu. Juz teraz nie mysle o niczym innym i stresuje sie kazdym malenkim obawem
A swoja droga zycie jest niezle pokrecone. Awans 3 tyg temu, 4 podroze sluzbowe zaplanowane, wplacona zaliczka na urlop w gorach a tu prosze...nagle sie udaje. Zeby tylko tym razem bylo to z udanym zakonczeniem
Dziewczynki moje czy Wy od razu szlyscie na l4? Szczerze to wcale mnie nie bawi mysl siedzenia non stop w domu. Juz teraz nie mysle o niczym innym i stresuje sie kazdym malenkim obawem
A swoja droga zycie jest niezle pokrecone. Awans 3 tyg temu, 4 podroze sluzbowe zaplanowane, wplacona zaliczka na urlop w gorach a tu prosze...nagle sie udaje. Zeby tylko tym razem bylo to z udanym zakonczeniem
Ostatnia edycja:
Ale by było wspaniale jakby to był początek kolejnej fali na forum Nafoczka mam nadzieję, dołączy do nas w sobotę
Ja od razu poszłam na zwolnienie, w poprzednich ciążach bardzo się przed tym broniłam i cały czas pracowałam, natomiast teraz stwierdziłam, że muszę zrobić wszystko aby się udało a myślę, że dużo odpoczynku też może pomóc, zwłaszcza że w pracy teraz dużo się dzieje i dużo stresu. Choć minus jest taki, że więcej czasu na głupie myśli.
A będziesz powtarzać betę?
Ja od razu poszłam na zwolnienie, w poprzednich ciążach bardzo się przed tym broniłam i cały czas pracowałam, natomiast teraz stwierdziłam, że muszę zrobić wszystko aby się udało a myślę, że dużo odpoczynku też może pomóc, zwłaszcza że w pracy teraz dużo się dzieje i dużo stresu. Choć minus jest taki, że więcej czasu na głupie myśli.
A będziesz powtarzać betę?
reklama
Nie wiem wlasnie czy powtarzac bete. Teraz rozumiem Espe, ktora mowila, ze woli nie wiedziec....
Zastanawiam sie kiedy isc do doktorka. Jak zadzwonie do niego od razu pewnie kaze mi przyjsc a ja nie chce sie zamartwiac, ze nic nie widac. Jak pojde po l4 to nie chce, zeby w pracy sie juz dowiedzieli.
Zastanawiam sie kiedy isc do doktorka. Jak zadzwonie do niego od razu pewnie kaze mi przyjsc a ja nie chce sie zamartwiac, ze nic nie widac. Jak pojde po l4 to nie chce, zeby w pracy sie juz dowiedzieli.
Podziel się: