reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród

Mnie meczyli bo chcieli, zebym szybko urodzila robili wszystko, kroplowki, czopki, masaz szyjki, naciskanie na brzuch... przebijanie pecherza plodowego ...koszmar.
Zupelnie jak u nas - z tym ze jeszcze doszla oksytocyna - 9cm rozwarcia w godzine 0o - co prawda urodzila naturalnie ale to nie byl lekki porod - dobrze ze zona jest silna :D
 
reklama
Ja mimo, że połowę drogi miałam już za sobą ( kilka tyg chodziłam z rozwarciem na 5 cm) to i tak rodziłam prawie 8 godzin. Skurcze były dla mnie mega silne i bolesne, a i tak się mało działo. Przebili pęcherz ( wody zielone) dostałam od razu partych. I tak przez godzinę ( bo nie było pełnego rozwarcia, a po kilku minutach nie było komu porodu odebrać bo cesarka w między czasie była i czekałam na innego lekarza). Dali mi w końcu oksytocynę....i bach. Ja skurczy nie czuję i nie wiem kiedy mam przeć ;/ 4 osoby się na mnie gapią a ja mówię, że nic nie czuję. I chyba sobie wmówiłam skurcze ( bo się przestraszyłam, że coś dziecku się stanie jak zaraz nie urodzę) i po 5 minutach parcia zobaczyłam malutkiego sinego trolla :D
Dostał 9 punktów w 1 i 3 min potem 10. Nie położyli mi go na piersi, od razu zabrali ( i dopiero teraz mnie to boli). Ale mąż był ze mną i widział co z nim robili więc czułam, że wszystko jest w porządku. Urodziłam łożysko, założyli mi kilkanaście szwów ( ale nie byłam nacinana tylko lekko w środku porozrywana bo syn rodził się z rączką przy głowie,) i czekałam na synka. Położna przyniosła go, przystawiła do piersi i tak sobie leżeliśmy 2 godzinki- jeszcze na porodówce. Jeeeezu jaka ja byłam wtedy szczęśliwa!!!

Jeżeli chodzi o mnie to polecam poród w towarzystwie męża. Tym razem zastanowię się tylko czy nie wynająć położnej.
 
Z tego co wiem to jeśli pierwsze dziecko przychodzi na świat przez cc to każde kolejne tez musi. Moja kuzynka ma trójkę synów przez cc tylko przy trzecim byly już problemy. Myślałam, że można mieć max 3 dzieci a tu proszę 4! :D Gratuluje pociech! :) Adusia a cesarkę miałaś z wyboru??
I tu się mylisz ....i dobrze bo jeśli pierwsza cesarka była z powodu komplikacji przy porodzie np zanikające tętno,brak postępu akcji to drugi poród może być sn .Ale jeśli cesarka była robiona ze względu na np wadę serca u mamy to kolejny poród (jeśli wada dalej jest a pewnie jest bo sama z siebie nie zniknie;-);-);-);-)) cc .Trzeci poród po 2 cesarkach to juz bez względnie też cesarka.....
adusia 3 cesarki? szok.. napisz dlaczego rodzilas wszystkie dzieci przez cc i czy lekarz nie mowil nic, ze to juz bedzie 4 operacja??
Mam rozwarstwiające się siatkówki w oczkach:baffled::baffled::baffled: jak się rozlezą to nijak ich nie da się skleić...niestety.....pierwsza cesarka w znieczuleniu ogólnym(jaka ja byłam głupia...) a kolejne dwie w znieczuleniu podpajęczym...Nie przytoczę słów mojej doktorki:tak::-D:tak::-D....wspaniała lekarka twardo stąpająca po ziemi.
 
jej, dzielna kobitka z Ciebie, sama wiem co to znaczy cc i nijak nie chcialabym drugi raz przez to przechodzic. No ale jesli chodzi o znieczulenie ogolne to nie ma sie co dziwic, te 11 lat temu to chyba, jeszcze nie robili inaczej?

ja mam spora wade wzroku -4 ale dno oka w porzadku i moja okulistka powiedziala, ze nie ma przeciwskazan do porodu sn, teraz tez bede musiala sobie zbadac bo przez te 4 lata moglo sie nieco zmienic, prosila mnie tylko, zebym nie parla w soczewkach. Ale bardzo, bardzo licze na to, ze tym razem urodze naturalnie... A masz jedna blizne czy kilka?
 
mój poród był lekki, łatwy i przyjemny:tak:
bez cięcie, bez szycia, bez dolarganu -do szpitala przyjechałam z 5 cm rozwarcia na kontrolne ktg, bo zaczęło się małe plamienie (bóli nie miałam),a na porodówce byłam 15 minut.
życze, aby wasze tez takie były
 
Ostatnia edycja:
nie mam pojecia... ciekawa jestem tez jak to jest z drugim porodem ;-) Chociaz u mnie to i tak już chyba nie mogloby być gorzej :p
 
niee, ja zdecydowanie tego watku nie bede przegladac przynajmniej przez 7 miesiecy://

Nie ma tak zle...;-)
O jeny jak ja sie porodu balam :-D powiem Wam,ze ja to zaczelam sie trzasc jak mialam przec :tak: bez kitu...ja nie wiedzialam co jest,pytalam sie pozniej meza czy to bylo widac jak dygam on stwiedrzdil,ze tak:sorry: ale lekarz i polozna nic sobie z tego nie robili...
Skorcze zaczely sie u mnie w nocy z czwartku na piatek o 2:30w nocy a urodzilam w piatek o 21:17...z tym,ze okolo 17 dostalam ZZO...w kryzysie 7 centymetra.
Bez znieczulenia to bym chyba umarla...:-D albo i nie,bo poszlo by napewno szybciej...a tak ZZO spowolnilo wszystko i przez to jeszcze od 17 az do 21 sie meczylam...TAK meczylam bo ja nie dostalam calkowitego ZZO tylko ''Pol'' w sensie,ze nadal wszystko czulam z tym,ze slabiej,ja nawet sama wiedzialam kiedy mam przec,polozna nie musiala mi tego mowic,bo czulam kiedy nadeszly bole parte.
Ale urodzilam bez naciecia,nie peklam tez...co prawda mialam zalozone 3 rozpuszczalne szwy,ale to przez to,ze sie ''pocharatalam'' z deczka ;-)
Sam porod nie byl straszny...straszne bylo odwiedzic WC po...:-p
 
jak to mozliwe? :D dlaczego tak to jest ze jedne sie mecza 20 godzin a inne rodza w kilkadziesiat minut? od czego to zalezy??

nie wiem:zawstydzona/y:.
Moja mama rodziła mnie kilkanaście godzin, drugiego około 8, a trzeciego 45 minut, ale zawsze miała bóle krzyżowe, które najgorzej wspomina:no:. Nastawiłam się na ból niedowytrzymanie - chodzenie po ścianach to mało. Może dlatego to co czułam, nawet bólem nie było.:confused:
Poza tym w ogóle nie leżałam - tylko jak miałam ktg, a tak to chodziłam i robiłam przysiady, jak czułam jakis większy skurcz. Gadałam przez komórkę, mąz był ca ły czas ze mną, więc sobie rozmawialiśmy o wszystkim i tak zleciało od 5 do 9cm.
 
reklama
yhh to 9 cm wystarczy?? u mnie niestety same ciezkie porody, zarowno ciotki jak i kuzynki i mama tez ;/ gdy ja sie rodzilam zdecydowanie powinni byli zrobic cesarke niestety sie nie zdecydowali i bylam wypychana i wyciagana bo rodzilam sie juz wiele godzin po odejsciu wod, skutek - niedotlenienie i specyficzne schorzenie na cale zycie, dlatego tez boje sie troche bardziej niz balabym sie normalnie.
 
Do góry