reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród

Ja też powoli zacznę sie dowiadywać. Z tego co wiem to u nas w obu szpitalach są znieczulenia. W końcu to miasto wojewódzkie.
 
reklama
Również tak ja cristalrose uważam, że to bzdura kompletna. Ponieważ tak jak pisała znieczulenie jest podawane daleko poniżej rdzenia kręgowego i nie ma możliwości porażenia.
Ja osobiście znieczulenie dostałam między skórczami a nie w ich trakcie. Anestezjolog wręcz wyczekł aż przeszedł mi skórcz i dopiero je robił.

Dziewczyny które są zainteresowane zzo zapraszam do obejrzenia prezentacji, która mnie osobiście dużo wyjaśniła :)
http://www.blog.przedporodem.pl/wp-content/uploads/2008/10/zewoponowka5.swf
znieczulenie musi być podane pomiędzy skurczami

Nie twierdzę, że sytuacja nie miała miejsca - nie znam sprawy. Pytanie: co było tego przyczyną? Błąd lekarski, przeciwskazania do zzo....Sprawa musi byc podana ze szczegółami -inaczej jest to kolejna "dobra rada" dla ciężarnych: nie bierz znieczulenia, bo Cię sparaliżuje...
Wg mnie powinna byc większa edukacja nt zzo, może w szkołach rodzenia o tym mówią. Przynajmniej powinni.
właśnie dlatego pisałam, że jak najbardziej w to wierzę, bo u nas nie ma wywiadu anestezjologicznego wcześniej!! babka się zwija z bólu, a lekarz przychodzi i się jej pyta: uczulenie na leki, hormony itp..., zabiegi wykonane w znieczuleniu miejscowym? a w ogólnym? a to? a tamto? i własnie potem są powikłanie...

Własnie wiem jak to ze szkołą rodzenia bywa ale ponoc możesz chodzić dopiero od 26 tc tylko nie wiem czy nie trzeba z dwa miesiące wcześniej się zapisać... Moja koleżanka mówiła, że w Krakowie zapisywała się wcześniej. I pytanie jeszcze, którą szkołę wybrać... czy każda jest jednakowa? pewnie nie...

wrzucę ci link z programem do jednej, moim zdaniem dobrej szkoły rodzenia. Prowadzi to położna z Kliniki w Poznaniu i zbiera mnóstwo dobrych opinii wśród forumowiczek bb (ode mnie mega plus za mój wspaniały poród!)
Program kursu w szkole rodzenia Rubus
 
Wiolcia to zależy...Ja teraz mając Lolka i drugie w drodze nie dałabym tyle, wolałabym ta kaske przeznaczyć na USG3D np., albo na cosik innego...Ale to w mojej sytuacji finansowej... I zależy to od tego jak się czujesz. Jak czujesz, że szkoła rodzenia jest Ci potrzebna to idz.
 
wiolcia - jak trafisz na dobrą, to nie będzie Ci szkoda pieniędzy. Jak na taką, z której nic nie wyniesiesz, to strata pieniędzy. najlepiej przejrzeć fora, albo popytać koleżanek, które chodziły. Przez ten link, który Ci wrzuciłam, możesz wejść w różne zakładki i też się dużo dowiedzieć.
Moja położna się pytała, czy chodziłam do szkoły. Jeśli ktoś nie chodził, to ona pokazywała jak oddychać i tłumaczyła szybko co i jak będzie przebiegać. I tak będziesz musiała słuchać położnej i z nią współpracować.
 
Antylopka przypomniałas mi o tym, że będzie przy mnie moja położna. Więc to dodatkowy argument czy warto zapłacić za szkołę rodzenia :/ Nie ukrywam, że 280 zł to sporo dla mnie, ale nie mam bladego pojecia o dzieciach... więc może warto... problem w tym, że to nowa szkoła i nikt nie umie o niej nic napisać.
 
wiolcia - kiedyś szkół nie było, a matki rodziły, karmiły, przewijały i kąpały bez pomocy. Wiadomo, że znajdziesz tam dużo pożytecznych informacji, ale jeśli będziesz miała swoją położną, ona też Ci pomoże.
 
Wiolcia ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i teraz pewnie też nie pójde...Szczególnie, jesli sie potwierdzi cc...Dasz rade.
 
Wiolcia ja za swoja 6 lat temu płaciłam cos ponad 700 zł!!! zdzwierstwo i uważam że to wyrzucone pieniądze!
Jednak sprawa ma sie inaczej jak tam ma byc Twoja położna. To nie dużo, jeśli czujesz ze jest ci potrzebna ta szkoła.
 
reklama
Wiolcia w końcu będziesz miała przy sobie swoją "własna " położną i ona pomoze Ci przy porodzie,pokaże jak oddychać, itd... Lepiej przeznacz te pieniądze na wyprawkę lub kup sobie ciuchy ciążowe. Czytałam ,ze czasami kobiety tak się stresują podczas porodu ,że zapominają tego czego nauczono ich w szkole rodzenia. Wybór należy do Ciebie.
 
Do góry