reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Żeromskim

hm co by tu jeszcze napisac...jeszcze na porodowce byly studenki ale pytaly czy moga byc przy porodzie ...ogolnie te co byly przy mnir(wsumie jedna do 19,a druga od 19i przy porodzie) bardzo pomagaly chodzily interesowaly sie itp no i co 15min takim malym mierzyli tetno dziecka i pozniej przy mocnych skurczach mialam ochote ja spierdzielic i kazac spadac i nie dotykac bo tak bolalo ale sie powstrzymalan:p pozniej te prosilam i byla obczaic co z moja cora jak ja zabrali..

tylko jak ktoras bedzie podlaczona pod oxy to one mowia ze np 20kropel na minute/a tz jak zaczol liczyc to okazywali sie ze sie przestawilo i bylo 20na pol minuty wiec skurcze mocniejsze i wogole wiec jak bd ktos przy zwas to liczcie i jak cos to mowcie poloznyn czy studentka.

lece bi zaraz polozna przychodzi kikuta obczaic:-)
 
reklama
evvella no ja tak jak pisalam nie wyibrazam sobie rodzenia bez faceta..sa rozni wiadomo na szczescie moj byl bardzo pomocny i jakbym miala tam byc sama i sama cierpiec to bym nie dala rady..a duzo kobiet sie obawia ze faceta juz nie bedzie kobieta pocoagac jak sie napatrzy a taka jest prawda ze caly czas w skurczach gdzie nieraz niemozesz utrzymac moczu bi wsumie nawet nie czujesz ze Ci sie chce sikac a samo leci jest gorsze niz jak wychodzi tym bardziej ze stoja kolo glowy i nie widza rozszerzonej kapy:p pozatym jak zobacza ile kobieta jest w stanie scierpiec i przezyc to juznigdy nie powiedza ze kobiety sa slabe:p

nie mowiac o przyziemnych rzeczach jak podanie czegos czy wozenir tego uchwytu na oxy :p zs mna jak mnie tak bolalo ze nie dalam rady tego wozic za soba..albo podczas prysznica polewanie czy podnoszenie bo niestety nikt nie pomyslal zevy zrobic wiekszy brodzik bo ja nienaleze do duzych osob ..z brzuchem do troche wiekszych:p tz jest"normalny"nie jakis wielki czy gruby i ledwo sie zmiescilismy razem do malutkiej lazieneczki ale dalismy rade.
 
Dotkaaa pisz śmiało, zawsze to dla nas świeże info z porodówki są, a dla Ciebie pewnie ulga bo się wygadasz co Ci na wątrobie siedzi:-D jak pisałam wyżej czuje się jak pierworódka bo czas robi z pamięcią swoje, a niektórych rzeczy po prostu lepiej nie pamiętać. Zresztą co ciężarna to inny przypadek, inny poród - zawsze się coś dla kogoś przydatnego znajdzie. W sumie i tak dobrze się u Ciebie skończyło bo ostatnia faza porodu to była tylko "formalność" na szczęście nie cc bo mówią że cc to nic dobrego dla dzidziusia.
Życzę Ci teraz żebyś karmiła małą jak najdłużej i żeby rosła zdrowa. Każda mama wie co dla jej dziecka najlepsze i na pewno się dopasujecie idealnie z całą rutyną dnia codziennego.:tak:
 
strasznie sie rozpisalam wogole mam nadzieje ze komus sie to przyda:-)

...pewnie że sie przyda, ilez tu cennych informacji. Zapisalam sobie pare rzeczy w notesiku, zeby wiedziec o co pytac położone - dzieki Dotkaaa :-) Jak tylko cos Ci przyjdzie do głowy to pisz !!!
O mam jeszcze jedno pytanie odnosnie upałów. Jak np. jest taki skwar jak dzisiaj, to da sie wytrzymac w szpitalu tzn. rodzic? Wczoraj maż pojechał po wiatrak i dzisiaj cudownie sie schładzam, ale nie wyobrazam sobie wyjsc dzisiaj z domu!!! Wiec jak mozna wytrzymac w taki upał w szpitalu i jeszcze rodzic ?
 
judka co do rodzenia to wtedy nie bylo az takiego skwaru jak dzis a i tak okno tz otworzyl bo nie dalo sie wytrzymac...a co do sal poporofowych to mysmy otwieraly okna bo nie szlo wyrobic...
 
byla polozna i oderwala kikutka:p trzymal sie na wlosku:-)

mowila ze mozna sprobowac dawac pic dziecku z butelki wode z glukoza...to ja juz sama niewiem czy dopajac czy nie bo wszyscy ogolnie mowili ze nie trzeba..
 
ooo to Zuzia juz ma ładny pępuszek :-) Brawo
...a po co ta woda z glukoza? ja myslalam, ze jak sie karmi piersia to niczym innym, ale ja sie jeszcze nie znam.
tak sobie pomyslalam, ze przeciez szpital mógłby miec kilka wiatraków, zeby przyjemniej bylo, taka duchota wykańcza. Pewnie bym nie zadała tego pytania, gdybym dzisiaj nie chłodzila sie wiatrakiem, ciekawe czy położne wyraziłyby zgode zeby chociaz zabrac swoj z domu i podlaczyc ?
Znajoma urodzila pod koniec maja na Ujastku i mówiła, że w pewnym momencie zeswirowała, bo co położna to inny sposob dzialania. Bardziej bazuje na tym, jak postępowała jej siostra, która rok temu urodzila.
 
Dotkaa gratuluje :). co do dopajania woda to ja bym spróbowała najpierw bez glukozy, po co od razu dziecko przyzwyczajać do cukru? Ja na spacerach podaje wode nestle aquaral z butelki nie słodzoną i Mała pije bez cukru :). W domu jak jestem to raczej przystawiam do piersi tak do 10 min żeby sie napiła.

Judka, ja i na patologii i na porodowej miałam wiatrak i uratował mi zycie bo w upały czerwcowe akurat leżałam. Jak mnie przewieźli na poporodową to poprosiłam M żeby wiatrak wywiózł do domu bo przecież nie bede dmuchała na dziecko, no wiec po 20 jak sie zawijał do domu to wiatrak zabrał, a rano na obchodzi pediatra mówi ze skwar taki ze masakra i ze szkoda ze wiatraka nie mamy bo troche by maluszkom ulżyło.

Tak wiec jak macie swoje wiatraki to bierzecie, mówie jak najbardziej poważnie, zwłaszcza jak wam przyjdzie rodzic w upałach to wiatrak sie przydaje naprawde :).
 
reklama
no to mowie jej ze podobno nie trzeba to mowi zd tak wygodnirj bo nieraz dziecku dwa lyki wystarcza itp.musze poczytac..gprsze bo niewiem co i jak ze szczepieniami chcecie te 5w1albo szczepicie na rota i pneumo?

ja bym sie wiatraka bala ze zawieje dziecko bo w domu tez mam ale nie wlaczam bo wydaje mi sie wlasnie ze moze mala przywiac...wiec chyba trzeba scierpiec i otworzyc okna aaaa no i zamykac drzwi bo tak to przeciag...
 
Do góry