reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Porod w szpitalu Ujastek

Hej Paja,
Widzę, że masz podobny termin porodu do mnie :-) Ja mam termin na 20 października:-) Czy Ty również jesteś z Krakowa? Kurcze, może nawet spotkamy się na UJASTKU :-) Wybierasz się może do szkoły rodzenia?
Pozdrawiam
Dorota
 
reklama
tez będę rodzić na ujastku :)
mam prowadzącego lekarza który tam jest zastępca ordynatora, z tego co wiem to opieka jest spoko :) moja bratowa tam rodziła 2 razy i była zadowolona.
mam nadzieje że ze mną tez będzie wszystko ok :)zobaczymy :)
 
Hej

Niestety w każdym szpitalu (i nie tylko) trafią się kretyni... Mnie Ujastek przekonuje trzecim stopniem referencyjności oddziału noworodkowego - chcę rodzić tam, gdzie wiem że dziecko będzie bezpieczne. W Krakowie ten stopień ma jeszcze tylko Kopernik, ale po pierwsze przerażają mnie te 8-osobowe sale poporodowe, a po drugie nie chcę tłumu studentów zaglądającego mi w krocze :crazy:

:-D:-D:laugh2: Podoba mi się to:-D Ja też nie chce tłumów zaglądających w moje krocze:-p Co innego jedna studentka z położną (w UK przy Marysi) a co innego te tłumy. No i nie podobało mi sie jak miałam praktyki na położnictwie w Żeromskim jak wszystkie babeczki musiały bez majtek z rozchylonymi udami czekac na łóżkach na przechodzącą wizytę z panem ordynatorem na czele:no: Toz to okropność była dla manie jako studentki.

Położna mi tego nie sprecyzowała, kiedy o to pytałam, ale powiedziała, że najdrobniejsze problemy zdrowotne wykluczają z takiego porodu. Choć dla mnie byłoby nielogiczne, żeby drobna infekcja dróg moczowych miała stać na przeszkodzie… :eek:Musiałabyś się dopytać, najlepiej na dniu otwartym. Nie chcę wprowadzić w błąd :-).
Dzięki Dzag za odpowiedź:-) Jak pójdę na klasyfikację czy też dzień otwarty to się pewnie wszystkiego dowiem. Jak mi nic nie będzie do tego czasu to myślę, że przychylniejszym okiem popatrzą na mnie, bo ja już rodziłam w wodzie raz tyle, że nie w PL.

Martuska mi na szkole rodzenia mowily polozne ze jesli komus zalerzy na porodzie w pozycji wertykalnej to najlepiej zeromski. tam nawet pracuje polozna ktora to w ogole zainicjowala. na ujastku i reszcie szpitali raczej fotel, no chyba ze trafisz na polozna ok co sie zgodzi.

ja mam termin na 29 wrzesnia wiec zdam relacje z ujastka, mam nadzieje wnet :-)
tez bym chciala ochornic krocze, zaczynam teraz je masowac i cwicze kegla zobaczymy. i tez bym zzo chciala, ale podobno przy zzo wieksze szanse ze trzeba bedzie naciac. ehhh.

Kasiu nie wiem, wtedy co ja miałam praktyki a to już było troche lat temu to nikt nie urodziła inaczej jak na tym "wspaniałym" łóżku, ale może masz rację i się pozmieniało. Na stronie Ujastka widziałam śliczne foteliki i stołeczkido porodu i ja naprawdę nei dam się położyć i chyba nikt mnei nie zmusi jak poród będzie przebiegał normalnie. Uważam, że to duże nadużycie, że kobietom każą się kłaść i rodzić pod górkę, to jest wygoda tylko dla odbierających poród, dla matki absolutnie nie:no: no chyba, że inaczej nie chce. Indianki w kucki rodziły.
 
Mi Jaworoski powiedział, że lepiej jest rodzić naturalnie, bo cesarka to operacja. Ale mąz mi podpowiada, ze on jest raczej z tych otwartych. A myslisz o cecarce?
 
Martuska, jak bylam w szkole rodzenia na Ujastku w polowie lipca, to nam mowili ze nie ma porodow do wody bo nie ma nikogo z odpowiednimi kwalifikacjami do tego..

Doloreska, poniewaz to moja pierwsza ciaza, to i tak poszlabym do szkoly rodzenia, ale szczerze mowiac to za weekendowe zajecia (sobota i niedziela od 9 do 14, 15) 450 zl to zdzierstwo.. Zwlaszcza ze program sie troche zmienil w stosunku do planowanego, a druga rzecz to chyba ze 3 "wyklady" ok 15-20 min. to byla czysta reklama instytucji, firm, za ktora to wlasciwie my bulilismy!
Ja nie mam lekarza na Ujastku a z oplacania poloznej zrezygnowalam czytajac wpisy dziewczyn na forum - dla mnie szkoda pieniedzy a i tak nie masz gwarancji ze wybrana polozna przyjdzie, bedzie caly czas z toba (jak dlugo w ogole??). Oczywiscie nie generalizuje, tylko a nuz mnie sie tak trafi i wtedy bylabym wsciekla na polozna i na siebie. Ktoras z dziewczyn miala dac znac jak sie dowie ile bierze Anna Nikiel - ponoc fajna, kompetentna dziewczyna.
 
Mi Jaworoski powiedział, że lepiej jest rodzić naturalnie, bo cesarka to operacja. Ale mąz mi podpowiada, ze on jest raczej z tych otwartych. A myslisz o cecarce?

No raczej tak.. Jestem strasznie mało odporna na ból:no:przy okresie muszę brać tabletki, a porodu sobie nie wyobrażam:no: Tylko właśnie nie wiem czy mnie nie wyrzuci za drzwi jak mu to powiem.. no i otóż to.. Jak mam mu to powiedzieć?? :zawstydzona/y:
 
No raczej tak.. Jestem strasznie mało odporna na ból:no:przy okresie muszę brać tabletki, a porodu sobie nie wyobrażam:no: Tylko właśnie nie wiem czy mnie nie wyrzuci za drzwi jak mu to powiem.. no i otóż to.. Jak mam mu to powiedzieć?? :zawstydzona/y:


ale kochana przeciez cesarkA NIE oznacza ze boku nie bedzie, moim zdaniem jeszcze wiekszy i o wiele dluzej bedziesz dochodzic do siebie. przeciez to jest normalna operacja.


Kasiu nie wiem, wtedy co ja miałam praktyki a to już było troche lat temu to nikt nie urodziła inaczej jak na tym "wspaniałym" łóżku, ale może masz rację i się pozmieniało. Na stronie Ujastka widziałam śliczne foteliki i stołeczkido porodu i ja naprawdę nei dam się położyć i chyba nikt mnei nie zmusi jak poród będzie przebiegał normalnie. Uważam, że to duże nadużycie, że kobietom każą się kłaść i rodzić pod górkę, to jest wygoda tylko dla odbierających poród, dla matki absolutnie nie:no: no chyba, że inaczej nie chce. Indianki w kucki rodziły.


i masz absolutna racje. rodzenie na tym fotelu to jest niezgodne z nasza fizjologia. ja tez bede walczyc zeby mnie nie plozyli. :-)


jezeli chodzi o szkole rodzenia to jA moge polecic Koale, 400 zl, 6 spotkan po2,5 h plus 3 darmowe wejsca na wybrane cwiczenia( do wykorzystania w trakcie ciazy jak i po) i na koncu dostlismy jeszcze wstep wolny jeden na cwiczenia z dzieckiem :) chodzilismy razem z tz i na prawde super atmosfera, fajne polozne :-)
 
dziewczyny co do cc - ból po jest spory, nie myślcie ze cc jest taka super, to operacja i to bolesna

ja jestem po cc a teraz jak sie uda to rodze sn, nie dam sie pociąć, wycierpiałam sie juz wystarczająco

a co do ujastka... ech nie mam dobrych wspomnień
 
Doloreska my zrezygnowaliśmy ze szkoły rodzenia na rzecz położnej rodzinnej z NFZ - przysługują nam darmowe wizyty przed i po porodzie. Zadzwoniłam do Erkade, działają przy Ujastku i bardzo mi się spodobał tekst pani z którą rozmawiałam "to taka szkoła rodzenia tylko indywidualna i za darmo" ;-) Mam już telefon do położnej obsługującej moją dzielnicę i będę się z nią umawiać :-)

Eta czyżbyś była pacjentką dr Gołąbka :-D

Madzia82o
ja miałam dzwonić do Ani Nikiel, ale za względu na kiepski sezon i ograniczenia finansowe darowaliśmy sobie opłacanie położnej :-( Liczę, że jakoś sobie poradzę :tak:

Powiedzcie mi proszę, czy w razie nacięcia krocza można poprosić o konkretnego lekarza do zszycia? Dr Gołąbek ma codziennie dyżury i gdybym akurat trafiła jak będzie w szpitalu to wolałabym, żeby on mnie zszywał...
 
reklama
Martuska, jak bylam w szkole rodzenia na Ujastku w polowie lipca, to nam mowili ze nie ma porodow do wody bo nie ma nikogo z odpowiednimi kwalifikacjami do tego..

Kurcze to beznadziejna sprawa, może do marca kogoś wynajdą:rolleyes2: Nie upieram się, że muszę w wodzie oczywiście, ale chciałabym mieć taka możliwość. Co do uprawnień to ja nie myślę, że potrzebują jakieś specjalne. Poród jak poród. Rodziłam w wannie narożnej z nalaną zwykłą wodą z kranu, bez dodatków. Rodziłam w pozycjiklęcząco kucznej opierając sie o brzeg wanny, a jak Marysia wyszła to przepłynęła między moimi nogami i z pomocą położnej wzięłam sobie ją do rąk poprostu. Wyszłam z wody i dopiero wtedy odcięto pępowinę. Asysta położnej była minimalna. Samo parcie trwało 5 minut, a w wodzie byłam może z 10 w sumie, może krócej. No cóż będę z nimi rozmawiała jak przyjdzie odpowiedni czas i próbowała przekonać. Niech się uczą, bo to powinien być jeden ze standardów do wyboru.
 
Do góry