Tak, rozumiem, tylko po pierwsze zbyt długo trzymali mnie bez wód, pozniej musiałam dostawać tlen by mała sie nie udusila, praktycznie zerowe zainteresowanie moja osoba, pielęgniarka przychodziła do mnie co 2-3 h, i to dosłownie zagladala tylko, jezeli ja prosiłam by mnie zbadała, robiła to niechętnie, a lekarz to nawet przyszedł z pytaniem ' po co mnie tu wołacie, co?' z nieukrywana niechęcią.
ponadto tak reklamują ze mozna dostać Zzo. Bez żadnego problemu, a okazało sie w moim przypadku, ze nie dość ze oszukiwali mnie jakiś czas ze nie mam jeszcze potrzebnego rozwarcia na znieczulenie, to gdy je wreszcie dostałam panie które je wykonywały nie kryły sie z komentarzami ' jak to panikuje, ze dawniej kobiety rodziły bez i jakoś było, ze matki teraz myślą tylko o sobie a nie o dziecku bla bla' rozmawiając o mnie jakby mnie tam nie było. Porażka.
ponadto tak reklamują ze mozna dostać Zzo. Bez żadnego problemu, a okazało sie w moim przypadku, ze nie dość ze oszukiwali mnie jakiś czas ze nie mam jeszcze potrzebnego rozwarcia na znieczulenie, to gdy je wreszcie dostałam panie które je wykonywały nie kryły sie z komentarzami ' jak to panikuje, ze dawniej kobiety rodziły bez i jakoś było, ze matki teraz myślą tylko o sobie a nie o dziecku bla bla' rozmawiając o mnie jakby mnie tam nie było. Porażka.