KatMit ja rodziłam na Ujastku w 2010 roku, sale przedporodowe jednoosobowe: do Twojej dyspozycji wielka wanna, piłka, osobna łazienka z prysznicem i toaletą i wielki wygodny fotel. Na lewatywę nigdzie nie chodziłam, przyszła pielęgniarka, zaaplikowała lewatywę i poszła a ja skorzystałam z toalety kiedy potrzebowałam. Od razu z sali przedporodowej przechodzi się na jednoosobową porodówkę osobnymi drzwiami, więc nie wychodzisz na korytarz. Po porodzie położne zabrały synka i męża żeby podał im ubranka dla małego i był przy kąpieli. Mnie w tym czasie zszywali i zawieźli do sali poporodowej 2-osobowej. Od razu dostałam Małego do karmienia i opieki. Mąż siedział przy mnie do 2 w nocy ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Przygotowanie do porodu jest rzeczą bardzo indywidualną. Ja miałam trochę problemów z rozwarciem i położna robiła mi masaż szyjki macicy żeby mniej bolało i było szybciej. Proponowali mi znieczulenie zewnątrz oponowe, niestety niedokrwistość na nie nie pozwoliła. Następny poród też tam planuję![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Przygotowanie do porodu jest rzeczą bardzo indywidualną. Ja miałam trochę problemów z rozwarciem i położna robiła mi masaż szyjki macicy żeby mniej bolało i było szybciej. Proponowali mi znieczulenie zewnątrz oponowe, niestety niedokrwistość na nie nie pozwoliła. Następny poród też tam planuję
Ostatnia edycja: