reklama
martensja
Zaciekawiona BB
trzymaj sie osczytko!
no wlasnie ciekawe jak adula...
no wlasnie ciekawe jak adula...
hej
ja jeszcze nie urodziłam
szczerze to powoli zaczyna mi siadać psychika :/ mam serdecznie dość tego szpitala i tego czekania :/
w poniedziałek założyli mi (i jeszcze 4 innym dziewczynom) balonik po którym mam rozwarcie na 2,5-3cm. We wtorek o 6 poszłyśmy wszystkie na sale przedporodowe. Mi podłączyli oxytocynę która zeszła dopiero o godz,16 co chwilę robione miałam ktg. Co mi po niej było to ból podbrzusza i lekkie skurczyki dosłownie :/
Także przewieźli mnie znowu na patologię i dzisiaj odpoczywam :/ a jutro rano znowu pod oxytocynę. Jeśli nie zadziała to cesarka Wkurza mnie to że ja się męcze i Mały też a może być tak że w końcu zrobią mi tą cesarkę. Jedynie co mi powiedzieli że oxy może zadziałać z opóźnieniem no i od 5 rano gdzieś mam skurcze co 7-12 minut tak przez 30sekund i puszcza. Więc zobaczymy.
Mam nadzieję że nie zacznie mi się w nocy jak będe sama a jak mam silny ból to tracę przytomność i wymiotuję
Boje się panicznie
ja jeszcze nie urodziłam
szczerze to powoli zaczyna mi siadać psychika :/ mam serdecznie dość tego szpitala i tego czekania :/
w poniedziałek założyli mi (i jeszcze 4 innym dziewczynom) balonik po którym mam rozwarcie na 2,5-3cm. We wtorek o 6 poszłyśmy wszystkie na sale przedporodowe. Mi podłączyli oxytocynę która zeszła dopiero o godz,16 co chwilę robione miałam ktg. Co mi po niej było to ból podbrzusza i lekkie skurczyki dosłownie :/
Także przewieźli mnie znowu na patologię i dzisiaj odpoczywam :/ a jutro rano znowu pod oxytocynę. Jeśli nie zadziała to cesarka Wkurza mnie to że ja się męcze i Mały też a może być tak że w końcu zrobią mi tą cesarkę. Jedynie co mi powiedzieli że oxy może zadziałać z opóźnieniem no i od 5 rano gdzieś mam skurcze co 7-12 minut tak przez 30sekund i puszcza. Więc zobaczymy.
Mam nadzieję że nie zacznie mi się w nocy jak będe sama a jak mam silny ból to tracę przytomność i wymiotuję
Boje się panicznie
martensja
Zaciekawiona BB
rozumiem cie doskonale. ale nie poddawaj sie, nie mamy wyjścia cokolwiek się bedzie dzialo do konca...
nie rozumiem dlaczego akcja sie w ogole nie zaczyna u niektórych, czy to są jakieś problemy hormonalne czy co...
daj znac jak cos sie zmieni. mam jeszcze pytanie odnosnie tego balonika - czy to boli bardzo, cz da sie przezyc?
Trzymaj sie cieplo :-)
nie rozumiem dlaczego akcja sie w ogole nie zaczyna u niektórych, czy to są jakieś problemy hormonalne czy co...
daj znac jak cos sie zmieni. mam jeszcze pytanie odnosnie tego balonika - czy to boli bardzo, cz da sie przezyc?
Trzymaj sie cieplo :-)
Dziewczyny powiem Wam ze ja po oksytocynie takze mialam zarejestrowane lekkie skurcze na KTG. Nie byly one tak silne jak byc powinny, a mimo to rozwarcie ruszylo. Sprawdzali co chwile jak rozwarcie postepuje. Lekkie skurcze przychodzily coraz czesciej i gdy byly co 1-2 minute to juz byla sama koncowka porodu. Po godzinie takich skurczy Kuba sie urodzil :-)
ale wiadomo ze na kazdego oksy dziala inaczej
Moja sasiadka lezala caly dzien pod kroplowka z oksy i nic jej to nie dalo - miala w koncu CC.
Powodzenia dla oczekujacych!
ale wiadomo ze na kazdego oksy dziala inaczej
Moja sasiadka lezala caly dzien pod kroplowka z oksy i nic jej to nie dalo - miala w koncu CC.
Powodzenia dla oczekujacych!
hej
ja już po urodziłam wczoraj o 10:30. Mały waży 4230g
Dali mi oxy o 8:30 i po pół godziny zaczęły się skurcze (mocniejsze niż miałam przy okresie) ale do wytrzymania. Jedynie co to było mi baaardzo duszno więc cały czas miałam otwarte okno. Każdy jak wchodził to mówił -jak tu zimno!- a mi było tak dobrze. Bardzo pomógł mi mąż. Położną też miałam super- Anna Cwaklińska. Dużo cierpliwości musiała mieć do mnie Ale jestem Jej bardzo wdzięczna.
W ciągu 30 minut po podłączeniu oxy ujście otwarło się na 9cm także moment mnie ruszyło-w końcu.
Ogólnie pierwsza oxy zaczęła na mnie działać z opóźnieniem bo dopiero w środę od 4 rano miałam skurcze co 8-10 minut. Więc cała środa ze skurczami i cała noc która była okropna bo byłam na poród nieprzytomna.
Ale już jest po więc fajnie. Zostałam nacięta no i lekarz pomógł mi tym że nacisnął mi góre brzucha na końcówce i Mały wyskoczył szybciej dzieki temu ale ogólnie to 4-5 razy poparłam i juz był. Sam poród ogólnie spoko, bardziej mnie wykończyło to że siedzimy tu od soboty i nic się nie działo. Każda z patologii po kolei rodziła a ja dalej nic :/ Miałam jedynie zielone wody płodowe, położna powiedziała że to nawet nie wyglądało jak wody tylko juz taka maść. Więc zrobili mu badania ale wszystko jestw porządku Mam nadzieję że wyjdziemy w sobotę do domeczku
ja już po urodziłam wczoraj o 10:30. Mały waży 4230g
Dali mi oxy o 8:30 i po pół godziny zaczęły się skurcze (mocniejsze niż miałam przy okresie) ale do wytrzymania. Jedynie co to było mi baaardzo duszno więc cały czas miałam otwarte okno. Każdy jak wchodził to mówił -jak tu zimno!- a mi było tak dobrze. Bardzo pomógł mi mąż. Położną też miałam super- Anna Cwaklińska. Dużo cierpliwości musiała mieć do mnie Ale jestem Jej bardzo wdzięczna.
W ciągu 30 minut po podłączeniu oxy ujście otwarło się na 9cm także moment mnie ruszyło-w końcu.
Ogólnie pierwsza oxy zaczęła na mnie działać z opóźnieniem bo dopiero w środę od 4 rano miałam skurcze co 8-10 minut. Więc cała środa ze skurczami i cała noc która była okropna bo byłam na poród nieprzytomna.
Ale już jest po więc fajnie. Zostałam nacięta no i lekarz pomógł mi tym że nacisnął mi góre brzucha na końcówce i Mały wyskoczył szybciej dzieki temu ale ogólnie to 4-5 razy poparłam i juz był. Sam poród ogólnie spoko, bardziej mnie wykończyło to że siedzimy tu od soboty i nic się nie działo. Każda z patologii po kolei rodziła a ja dalej nic :/ Miałam jedynie zielone wody płodowe, położna powiedziała że to nawet nie wyglądało jak wody tylko juz taka maść. Więc zrobili mu badania ale wszystko jestw porządku Mam nadzieję że wyjdziemy w sobotę do domeczku
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: