reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porod w szpitalu Ujastek

Oj tak tłum ludzi przy porodzie jest na sam koniec ;)
To pamietam najlepiej, ze zamieszanie sie zrobilo niesamowite i zastanawialam sie jak to mozliwe ze oni zebrali sie w tak szybkim tempie.
Z tym ze moj Maciek wymagal od razu dotleniania, wiec inna z nim historia byla.
Ale fakt faktem zespół do porodu jest kilkuosobowy :p
Ale to dopiero poczatek, bo pozniej kreci sie wokol nas jeszcze wiecej osob z presnonelu ;)



Aha!
Cos mi sie przypomnialo odnosnie apteki w Ujastku.
Jest ona jedna z tanszych aptek jaka znam :)
Moja mama pracuje niedaleko szpitala i jak ma cos kupowac to tylko w tej aptece. Juz nie raz kupila mi cos za 50% ceny.
Tak wiec spokojnie, jak ktos cos zapomni kupic, to tam naprawde oplaca sie dokupywac i z oszczednoscia dla portfela :)
 
reklama
Dziewczyny, jak to jest na Ujastku na patologii ciazy?
Lezy sie z dziewczynami przed rozwiazaniem i jesli brakuje miejsc, z dziewczynami po porodach ktore nie zmiescily sie na salach poporodowych, prawda?

Na pewno czesc z Was juz tam lezala - nie przetrzymuja jesli nie ma takiej potrzeby? Mam wskazanie do przyjecie na oddzial, ale chce tam lezec jak najkrocej.
Oczywiscie dobro dziecka najwazniejsze, ale jak to wlasciwie jest z wypisem na wlasna prosbe, ewentualnymi przepustkami np na weekend?Funkcjonuje w ogole cos takiego?

Bardzo proszę o odpowiedz
 
Dziewczyny nie dajcie się zwariować czy kogoś odeślą ze szpitala czy też nie. Owszem kobiet rodzących jest dużo, nawet bardzo ale jeśli jakiejś kobiecie coś się zaczyna dziać ale to dopiero początek to raczej sprawę wstrzymują i czekasz na swoją kolej jeśli mogę tak napisać. Ja jestem już po porodzie i muszę powiedzieć, że choć bardzo się bałam to było rewelecyjnie. Zajechaliśmy z mężem na 7 rano i wtedy chyba ze strachu skurcze jakby ustał:) byłam troszkę w szoku że przede mną jest chyba z 5 pań ale okazało się że wszystkie do cc. Potem jeszcze ktoś przychodził i zrobiło się troszkę tłoczno. Około 7.45 przyszedł lekarz i zaczęli wzywać panie na badanie i wywiad. Lekarz stwierdził, że ja to dziś raczej nie urodzę:) ale po dłuższym zastanowieniu kazał przyjąść mnie na sale. Może było to też spowodowane tym że moim lekarzem prowadzącym był dr Pabian, który pracuje na Ujastku, a w karcie miałam napisane że pierwsza faza porodu może być bardzo szybko. Ponadto miałąm opłaconą położną - Panią Anię Nikiel - polecam z ręką na sercu. Fantastyczna kobieta. Kiedy przyjeli mnie na salę ona już tam na mnie czekała. Akurat jakimś cudem dzień wcześniej zrobiłam badania na krzepniącie itp. więc wszystko miałam waże. Pani Ania poprosiła lekarza o zbadanie mnie i wtedy się okazało że mam rozwarcie 4,5 cm - a ja jakoś tego nie czułam:) lewatywa może tylko dziwnie brzmi ale tak na prawdę dużó daje. Potem masz świadomość że nic się nie przytrafi podczas porodu bo myślę że każdy czułby się niekomfortowo. Jeśli chodzi o przechowywanie krwi pępowinowej to nic nie kosztuje, mąż wypełnił deklaraję i tyle. Po porodzie mi pobrali i koniec. W moim przypadku poród przebiegł bardzo szybko bo przyjęli mnie o 8.30 a o 10.55 urodziłam. Fakt że jeśli jest dużo rodzących to tak jak pisałam jeśli podają oksytocyną to jedne pacjętki wstrzyują inne przyspieszają. Ogólnie nikogo nie odsyłają. W dniu kiedy ja rodizłam 21.09 było razem 30 pań rodzących. Sama byłam w szoku gdzie oni te wszystkie kobiety przyjmują. Sale poporodowe bardoz fajne. Może nie duże ale dwuosobowe z łazięką. Pełen komfort. Podkłady i podpaski zawsze panie donoszą. Na naworodkach zawsze ktoś służy pomocą. Jeśli ktoś chce butelką do dokarmienia dziecka też nie ma problemu. Odwiedziny mogą trwać nawet od 10. Mój mąż pierwszego dnia był do 21.30 i nikt nic nie powiedział. Owszem małych dzieci nie wpuszczają ale to może i dobrze. Wyszłam w piątek 23.09 - najważniejsza sprawa - trzeba pamiętać że rejestracja - w niej wydają dokumenty dla matki- jest czynna do 15. My wyszliśmy pięć po i już zamknięte - mąż musiał jechać specjalnie dziś żeby małego zapisać na os. Zgody 3. Ogólnie gdybym miała wybierać szpital jeszcze raz na pewno nie zmieniła bym decyzji.
 
Ja z tej apteki korzystałam dużo :) np uratowały mi piersi kapturki Avent :)
a laktator - miałam nie brać bo tak mówili na szkole rodzenia a gdyby nie on to nie wiem... pewnie tak jak u kilku dziewczyn mąż latałby po sklepach i kupował najgorszy sprzęt jaki może być :) jedna miała aż 3 i wszystkie kupił do D... :) tak że jak ktoś ma, niech bierze.
Dużo dzieci ma żółtaczkę i jest naświetlana, jak mój synek i to jest 12 h nie można karmić - można odciągać i dawać w butelce, ale ważne jest w pierwszych dniach robić to regularnie czyli odciągać co 2,5 h i dawać małemu a tu do tego ich lakatora to była kolejka!
I jeszcze jedno z mojego dośw. - szkoła rodzenia jest bezsensu, żałowałam że straciłam na to czas, a dni otwarte ... można przynajmniej pooglądać salę :)

Ja miałam kilka małych toreb- to polecam. Do porodu, dla dziecka, awaryjną, dla mnie... w jednej miałam wszystko to czego raczej mogłam nie potrzebować czyli więcej tetr, ubranek, laktator itd została w bagażniku ale później się przydało wszystko :)
 
rtyska podbijam pytanie o szkołę rodzenia? coś z wykładów się w praktyce nie sprawdziło?
Ja z mężem w poniedziałek byłam na ostatnich zajęciach i jesteśmy bardzo zadowoleni.

Julianna* Płaciliśmy 250 zł, były 4 wykłady co tydzień po 1,5h i 4 ćwiczenia po 1 h (obydwa w tym samym dniu, wybierasz dowolny dzień tygodnia) Na stronie coś piszą o bezpłatnej szkole rodzenia ale nie wiem na ile wcześniej trzeba się zapisać, żeby z tego skorzystać... Ja się późno bardzo zdecydowałam bo w sierpniu zapisywałam się na wrzesień i na szczęście było 1 miejsce :)

Mój mąż twierdzi że równie ważne a nawet ważniejsze są dni otwarte, warto się wcześniej przygotować zapisując sobie wszelkie pytania które można tam zadać. A jeżeli chodzi o SR to powiedział, że jeśli ktoś jest zdecydowany na dany szpital to tam powinien chodzić do szkoły-tyle z opinii małżonka :) Generalnie zgadzam się :)
 
a laktator - miałam nie brać bo tak mówili na szkole rodzenia a gdyby nie on to nie wiem... pewnie tak jak u kilku dziewczyn mąż latałby po sklepach i kupował najgorszy sprzęt jaki może być :) jedna miała aż 3 i wszystkie kupił do D... :) tak że jak ktoś ma, niech bierze.
:)


i ja tez tak mysle....
Przy Macku mialam reczny laktator Medeli i spakowalam go do torby do szpitala. Zupelnie jakbym cos przeczuwala, bo mały trafił do inkubatora wiec ja juz 2h po porodzie musialam odciagac pokarm no i robic to co 2h i zanosic dziecku.
Nie byloby czasu aby maz latal po sklepach i cos kupowal w tym czasie, bo po porodzie liczy sie każda godzina, aby laktacje rozkrecic jak najszybciej :tak:




A jak chodzi o SR to i ja nie bylam zbytnio zadowolona. Zwlaszcza jak rozmawialam z dziewczynami ktore zaplacily mniej w innych SR za dwa razy wieksza liczbe zajec.
Nie wiem jak jest teraz na Ujastku, ale te 3 lata temu to brakowalo mi takich zajec praktycznych z opieki nad noworodkiem - tzn gdzie daja lalke dzidziusia i na nim sie wszystkiego uczy.
No a z teorii to wiekszosc wiedzialam co tam mowili. Wiec na wiedzy skorzystal raczej mój mąż, a ja na ćwiczeniach noi i darmowych próbkach ;-)
 
Witam jestem tu nowa chociaz zagladam tu od dluzszego czasu czytajac wasze opinie na temat Ujastku:-)Ja nie jestem jeszcze po porodzie, ale 7 pazdziernika mam zaplanowane cc, bardzo sie juz boje i obiecuje, ze jak juz dojde do siebie to napisze relacje,pozdrawiam
 
reklama
Do góry