reklama
Megami
Bóg jest szaleńcem ;)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 3 286
Nie badał mnie, obejrzał tylko brzuch 'po wierzchu', nie miałam też usg... mam więc niedosyt po tej wizycie - szczególnie jeśli chodzi o brak badania na tym etapie, bo nie wiem nic - czy jest jakieś skracanie szyjki, rozwarcie itp... Nie pytał o żadne badania itd., kazał przyjść znowu we wtorek... czy to nie dziwne?
Nie dziwne, nie ma takiej potrzeby. Badanie wewnętrzne przed rozpoczęciem akcji porodowej nie jest potrzebne do niczego. A USG po 41 tc, plus przepływy. Wcześniej owszem, jeśli dzieje się coś niepokojącego.
Ale oczywiście jeśli Ci to nie pasuje i wolałabyś wiedzieć więcej i mieć przez to większą kontrolę (tak dla własnego poczucia spokoju), to poproś lekarza, albo idź do swojego
Megami no też masz racje, ale jakoś się tak nastawiłam, że będę mieć pakiecik badań, że się coś dowiem, czy poród blisko itd... a tu nic nie wiem, dlatego mnie to trochę martwi :/
mw88 a kiedy masz następne ktg? ja mam we wtorek na ujastku, na wszelki wypadek zapisałam się też do swojego lekarza na środe (a wtedy mam termin ) Może się orientujecie jaki lekarz będzie we wtorek badał na ujastku???
mw88 a kiedy masz następne ktg? ja mam we wtorek na ujastku, na wszelki wypadek zapisałam się też do swojego lekarza na środe (a wtedy mam termin ) Może się orientujecie jaki lekarz będzie we wtorek badał na ujastku???
następne ktg mam wlasnie tez w srode i wiem ze w srody zawsze jest dr Malgorzata Wolińska, a we wtorki nie mam pojecia, ja mam termin na 26 lipiec i nic nie wskazuje na porod poki co, a tak juz bym chciala miec to za soba ((
Pyszczek28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2011
- Postów
- 559
Kasika mój Krzyś leżał na neonatologii w ujastku i jest strasznym bólem że tak krótko można być przy dzieciach. To nie był oddział Intensywnej Terapii tylko patologia noworodka więc spokojnie mogliby wydłużyć pobyt rodziców co najmniej o 3 godziny. Mam też zastrzeżenia co do lekarzy niestety. Krzys urodził się w 36 tc jako hipotrofik 1890g. Przyczyna przedwczesnego porodu nieznana tak samo jak i mała waga. Dopiero po 5 miesiącach od porodu kiedy leżał na Strzeleckiej z wysoką bilirubiną po wielu rozmowach z różnymi lekarzami wiem co było przyczyną. Wystąpienie konfliktu serologicznego. W 33 tc jak leżałam na patologii zrobili mi odczyn coombsa i nie wykryto przeciwciał, po porodzie okazało się że nie mogą mi podać immunoglobuliny bo wystąpił konflikt. Nikt z lekarzy nie wpadł na to że był to powód wczesnego porodu, nikt nie zorientował się że dziecko ma objawy dziecka z konfliktu (złe wyniki prób wątrobowych, wysoka bilirubina, niska masa urodzeniowa). Teraz myslę o drugim dziecku i boję się jak cholera, do Ujastka rodzić już nie pójdę, nie wiadomo czy w ogóle uda mi się donosić ciążę i czy nie będą potrzebne transfuzje przez brzuch do pępowiny, wiem że na Ujastku nie ma ani jednego lekarza który by się na tym znał.
W pierwszej dobie jak spotałam lekarza ile waży Krzyś to mi powiedział że 10g więcej ale to nie jego zasługa tylko kroplówki więc niech się Pani nie cieszy.
Jestem też zła na to co się podziało z położną podczas porodu. Zapłaciłam w łapę w sumie po to żeby mieć ZZO. Przyjęto mnie na porodówkę o 13:00 z rozwarciem 2cm, odchodzącymi wodami i żadnymi Skórczami. Po 15:00 podano oxy i zaczęły się małe Skórcze, rozwarcie 3 cm, chciałam ZZO, oczywiście jest za wcześnie, 16:30 zaczęło boleć, wezwałam położną po ZZO, przyszła po 15 minutach, oj już za późno 10 cm rozwarcia. Krzys urodził się o 17:20. Jestem zła że nie dano mi znieczulenia bo nie wyobrażam sobie rodzić drugi raz bez znieczulenia. Bolało jak cholera. Tak to może urazu bym nie miała. Zaraz po porodzie pisałam tu na forum moją opinię i pod wpływem emocji opinia ta była dużo lepsza niż jest z perspektywy czasu.
W pierwszej dobie jak spotałam lekarza ile waży Krzyś to mi powiedział że 10g więcej ale to nie jego zasługa tylko kroplówki więc niech się Pani nie cieszy.
Jestem też zła na to co się podziało z położną podczas porodu. Zapłaciłam w łapę w sumie po to żeby mieć ZZO. Przyjęto mnie na porodówkę o 13:00 z rozwarciem 2cm, odchodzącymi wodami i żadnymi Skórczami. Po 15:00 podano oxy i zaczęły się małe Skórcze, rozwarcie 3 cm, chciałam ZZO, oczywiście jest za wcześnie, 16:30 zaczęło boleć, wezwałam położną po ZZO, przyszła po 15 minutach, oj już za późno 10 cm rozwarcia. Krzys urodził się o 17:20. Jestem zła że nie dano mi znieczulenia bo nie wyobrażam sobie rodzić drugi raz bez znieczulenia. Bolało jak cholera. Tak to może urazu bym nie miała. Zaraz po porodzie pisałam tu na forum moją opinię i pod wpływem emocji opinia ta była dużo lepsza niż jest z perspektywy czasu.
Pyszczek28 dziękuję za post. Widze że spostrzeżenia zbliżone do moich z perspektywy czasu. A mówisz o konflikcie w zakresie grup glownych? Bo u nas właśnie taki wystąpił. a na ujastku zbadali to tydzień po porodzie dopiero.Może dlatego poród był po 36 tyg. ? Choć u mnie doszła też niewydolność szyjki a i synus ważył 2820. My też już po 2 pobytach na strzeleckiej i też nam tam pomogli Mw88 powodzenia,trzymamy kciuki
Hey, ktoś sie orientuje jak tam Mw88? czy juz po czy jednak jeszcze przed? Ojjj... napięcie rośnie z każdym dniem
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: