Tobolka
Początkująca w BB
Dzięki za słowa otuchy, zaczynam myślec już pomału ,ze i tak mnie to czeka, przetrwam.Miałam kilka bardzo przykrych i bolesnych sytuacji w ciąży, ktore bardzo mnie na bol wyczulily..ale mysle,ze ten bol ktory mnie czeka podczas porodu jest po prostu naturalny. W 10 tyg. ciazy zmagalam sie z golem zeba, co sie okazalo dentystka nie mogla mi zrobic zdjecia rtg i rozwiercila zeba..okazalo sie ze mam ropien nad dziaslem i trzeba zeby usuwac..a jak to w ciazy raczej cie nie znieczulaja..na zywca bylam cieta i rwali mi zeby..4 na raz..w dodatku robila do kobieta, ktora specjalizuje sie w rzeznickim podejsciu do pacjenta. Takiej masakry nigdy nie przezylam i nikomu nie zycze..zostalam zaszyta i zostawiona samej sobie na paracetamolu, ktory wogole nie pomagal..tydzien wyjety z zycia..nigdy tego nie zapomne..Jesli kiedykolwiek trafice na dr. Krystynę Skomoruchę uciekajcie gdzie pieprz rosnie..zgoda na zabieg( bo rwanie zebow w takiej ilosci plus ciecie dzisel to juz zabieg)zostala mi podana do podpisania po zabiegu..uwierzcie wygladalam jakby mnie tir potracil a bol byl nie do zniesienia..a komentarz ww dr. " czemu placzemy, czyzby cos bolalo?" zwalil mnie z nog po calosci..I wlasnie dlatego ogarnia mnie panika przed bolem..mam nadzieje,ze nie bedzie tak strasznie ..a wogole slyszalam ,ze za znieczulenie w naszym gorzowskim szpitalu trzeba zaplacic 150 zl???? Doznalam szoku gdy to uslyszalam..wiecie cos moze na ten temat?