reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

Macie rację dziewczyny...ja nie czytam po to żeby się "nakręcać" ale żeby w razie co, wiedzieć jak zareagować albo pomóc...bo wiadomo, że czas reakcji jest najważniejszy...

Idę dalej prasować :-)
i wszystkiego Najlepszego z okazji Walentynek!!! Dla Was i Waszych małych "mieszkańców" ;-)
 
reklama
Nie uchronimy dziecka przed wszystkim. Lepiej zapytac sie pediatry ktory bedzie prowadzil nasze dziecko bo w internecie kazdy moze sie podpisac ze ma doktorat i sie madrzy, a w gazetach pisza by cos bylo. Trza brac z przymruzeniem oka ;-)

Tez mam uzywany wozek ze spacerowka i fotelikiem ;-) Super sprawa bo mozna wszystko sciagnac i wyprac. Zreszta jest tak zadbany ze tylko po stelarzu widac ze byl uzywany, bo wiadomo ma jakies tam otarcia.

Dzisiaj Walentynki a ja caly dzien sama w domu ;-( No wiadomo z moim lokatorem malym, ale nie chce jeszcze ze mna gadac tylko by kopal i kopal :p
 
gaja fajny, moja kolezanka miala podobny do sprzedania, ale tez czarny, a ja chciala kolorowy. ale ona mi powiedziala, ze sie dobrze sprawdzil. ma wielkie dmuchane kola i dla dzidzi to dobrze, bo amortyzuje ;) ale fajnie. już jesteśmy bliziutko. jeszcze troszkę. jeszcze ciut ciut...
 
ja tez sie nie boje porodu, chociaz ostatnio mi lekarz powiedzial ze na 90procent cesarka, to troche zaczelam myslec. ale o dziwo nie myśle o sobie, tylko o niuni. co bedzie po powrocie do domu, czy sobie poradzimy we dwie, jak mąż bedzie w pracy, czy ona mnie pokocha tak jak ja ją już kocham. czy ja jej nie zawiode, czy jej nie skrzywdze, czy za mocno nie utule, czy za bardzo nie obetne pazurkow, czy ja cos nie bedzie bolalo, a ja głupia nie bede wiedziala co....eh...a moze mi zaufa poprostu...

Ja się budze rano i mysle, czy ona jest jeszcze w brzuchu, czy to co mi sie snilo, ze spacerujemy sobie wiosennie, jest prawdą...

Gaja bedzie super, zobaczysz ;***
 
A my czekamy na położną. Powinna znów przyjść jutro i może pozwoli nam na werandowanie, no i w końcu na spacerek (ale wieje jak cholera...), my też mamy używaną furę...x-landera. Miałam to szczęście, że dostałam spacerówkę i dokupiłam tylko gondolkę i fotelik do auta.
FutureMummy widać jeszcze hormony u mnie szaleją...popłakałam się....
Maleństwo już Cię kocha!!! a z resztą sobie poradzisz... musisz tylko słuchać siebie i swojej intuicji...
 
ja też się boję...i porodu i tego co będzie po...czy będę dobrą matką, czy będę miała na tyle cierpliwości na ile zasługuje moja córeczka...i tyle sił, żeby nie pokonało mnie zmęczenie, żeby dać jej tyle miłości na ile zasługuje...i czy będę miała mleczko żeby ją wykarmić...:-) i żeby tylko nie chorowała.....
Ale to chyba normalne im bliżej tym bardziej "przeżywamy" :-)

A co do wózków to macie śliczne, ja mam gondolę ecru/beż a cała reszta jest czarna (fotelik, siedzisko spacerowe)...zadowolona jestem, że choć ten wydatek mnie ominął ;-) też dokupywałam tylko gondolę....
 
reklama
Widze ze wszystkie mamy podobne mysli ;-) Widac to normalne ;-) Ja sie jeszcze boje o to czy uslysze w nocy jak bedzie plakal (mimo ze bede spala u niego w pokoju) i czy bede potrafilam umyc mu siusiaka. Boje sie ze moge mu cos uszkodzic albo bedzie go bolalo. ;-)

W ogole ostatnio jestem mega zakrecona. Np. ostatnio odkrecilam wode w kuchni i wlozylam korek (chcialam umyc podloge a z wiadrem mi juz ciezko biegac) .. no i zamiast tego przypilnowac to sie poszlam polozyc :p W ostatniej chwili przypomnialo mi sie ze ja tam wode leje. Wystrzelilam jak z procy do kuchni. Przed chwila tez wrocilam z techo. Chodzilam i kur** pod nosem, bo ledwo nogami przebieralam a ludzie nie patrza jak chodza. No ale w koncu zakupy zrobilam..pakuje je do auta..jade do domu...pierwsze co to na kibelek siusiu..no i zleglam na wyrze bo mi kregoslup w piety wchodzil. Tak sobie polezalam chwile i mysle..cos za szybko do domu weszlam i jakos tak lekko. Po chwili dotralo do mnie ze zapomnialam o zakupach. Tak wiec musze sie wrocic do auta po zakupy ;-) Zakrecona jestem jak stonka po opryskach :D
Tez macie takie zakrecone akcje?
 
Do góry