reklama
justynaj
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2005
- Postów
- 1 531
widzę, że nie tylko ja tak późno myszkuję po internecie...
ja dziś miałam ciężki dzień, bo cały dzień w szpitalu prawie
na szczęście okazało się, że wszystko ok
dowiedziałam się przy okazji, że moja mała nie jest już wcale taka bardzo mała i waży 3 177 kg
;D, ja ważyłam 3 450 , a mąż 3 700, więc już jej niedaleko
a do szpitala pojechałam po prostu na badanie ginekol., 2 dni temu pojawiła mi się zielonkawa wydzielina, co prawda mało,ale jak towszystkie mamusie się przejęłam oczywiście
lekarz dyżurny mnie zbadał i stwierdził, że wszystko ok., szyjka się skraca (ma 1 cm) i ta wydzielina była spowodowana tym ,że brałam antybiotyk prawdopodobnie
zrobili mi przy okazji ktg i usg, wszystko było w normie
także odetchnęłam z ulgą
przy okazji widziałam się z moją położną-fajna kobitka, byłam na bloku porodowym!
i wtedy poczułam ten klimat, i że szybciutko już mnie to czeka
widziałam szczęśliwe mamusie z dzieciątkami przy łóżkach w salach poporodowych, czyli dopiero co urodzone
aż łezka mi się kręci w oku
położna powiedziała, że jeśli do 7.11 nie urodzę, to będą mnie bacznie obserwować i w tym szpitalu tydzień po terminie (czyli u mnie 14.11) raczej wywołują (mam nadzieję)
dowiedziałam się, że właśnie w Poznaniu na Polnej przychodzi na świat co 50 człowiek w Polsce (podobno tam jest największa ilość urodzeń), wcale mnie to nie bawi
ale ulżyło mi, bo mam poczucie, że położna jest w każdej chwili do mojej dyspozycji ;D
tak więc ten dzień to jedna wielka przygoda ;D : 8)
ja dziś miałam ciężki dzień, bo cały dzień w szpitalu prawie
na szczęście okazało się, że wszystko ok
dowiedziałam się przy okazji, że moja mała nie jest już wcale taka bardzo mała i waży 3 177 kg
;D, ja ważyłam 3 450 , a mąż 3 700, więc już jej niedaleko
a do szpitala pojechałam po prostu na badanie ginekol., 2 dni temu pojawiła mi się zielonkawa wydzielina, co prawda mało,ale jak towszystkie mamusie się przejęłam oczywiście
lekarz dyżurny mnie zbadał i stwierdził, że wszystko ok., szyjka się skraca (ma 1 cm) i ta wydzielina była spowodowana tym ,że brałam antybiotyk prawdopodobnie
zrobili mi przy okazji ktg i usg, wszystko było w normie
także odetchnęłam z ulgą
przy okazji widziałam się z moją położną-fajna kobitka, byłam na bloku porodowym!
i wtedy poczułam ten klimat, i że szybciutko już mnie to czeka
widziałam szczęśliwe mamusie z dzieciątkami przy łóżkach w salach poporodowych, czyli dopiero co urodzone
aż łezka mi się kręci w oku
położna powiedziała, że jeśli do 7.11 nie urodzę, to będą mnie bacznie obserwować i w tym szpitalu tydzień po terminie (czyli u mnie 14.11) raczej wywołują (mam nadzieję)
dowiedziałam się, że właśnie w Poznaniu na Polnej przychodzi na świat co 50 człowiek w Polsce (podobno tam jest największa ilość urodzeń), wcale mnie to nie bawi
ale ulżyło mi, bo mam poczucie, że położna jest w każdej chwili do mojej dyspozycji ;D
tak więc ten dzień to jedna wielka przygoda ;D : 8)
justynko czy Ty płacisz za opiekę tej polożnej czy po prostu tak jest w tym szpitalu, w którym będziesz rodzić ???
też byłam ostatnio na bloku porodowym i widziałam jak dzidziuś przyszedł na świat, też miałam łzy w oczach a położna stwierdziła tylko "o urodziło się " - jednak dla nich to taka rutyna (no ale tak musi być w końcu to ich praca i nie mogą przeżywać każdego urodzonego dzidziusia) chociaż nam się wydaje, ze powinny
też byłam ostatnio na bloku porodowym i widziałam jak dzidziuś przyszedł na świat, też miałam łzy w oczach a położna stwierdziła tylko "o urodziło się " - jednak dla nich to taka rutyna (no ale tak musi być w końcu to ich praca i nie mogą przeżywać każdego urodzonego dzidziusia) chociaż nam się wydaje, ze powinny
madziunia pisze:- jednak dla nich to taka rutyna (no ale tak musi być w końcu to ich praca i nie mogą przeżywać każdego urodzonego dzidziusia) chociaż nam się wydaje, ze powinny
ja tak miałam jak leżałam w szpitalu i byłam na usg,babka mi pokazywała co i co jest na ekranie ja byłam wniebowzięta a ona luz.... i wtedy tak sobie pomyślałam właśnie że rutyna każego z nas zabija ;D (mogłyby chociaż Te lekarki itp udawać )
Byłam dziś w szpitalu dowiedzieć się o poród wodny i okazało się, że to jedna wielka ściema Tzn. że takich prawdziwych porodów w wodzie, gdzie się rodzi dziecko do wody, szpital nie oferuje, bo pediatrzy mają jakieś zastrzeżenia... jest za to możliwy poród w immersji wodnej, oglądałam nawet tą salę z wanną - bardzo przyjemna, muszę przyznać no i jeden pozytyw jest taki, że warunkiem uzytkowania tej wanny jest poród z osobą towarzyszącą, czyli płaci się 200 zł za poród rodzinny i w to już jest wanna wliczona. Dobrze, bo liczyłam, że rodzinny 200 i wodny drugie 200, nie wiem jak byśmy wtedy przetrwali do końca listopada... aha, no i żadnych dodatkowych badań nie wymagają, nawet nie trzeba zaświadczeń, że się nie choruje przwlekle na to wszystko, co jest przeciwwskazaniem. Wierzą na słowo oczywiście zawsze mogą być jakieś komplikacje, które mnie zdyskwalifikują... ale mam nadzieję, że wszystko będzie pomyślnie, bo ja naprawdę uwielbiam wodę...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
- Odpowiedzi
- 146
- Wyświetleń
- 21 tys
Podziel się: