mój mąż ma co najmniej 2h w jedną stronę z pracy do domu więc wierzę, że bóle zaczną się w nocy żeby nie zdarzył wyjechać... a ten masaż to jakaś skomplikowana czynność czytałam o tym, a i tak pewności nie ma, że się uda...
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
ania-aneczka
Fanka BB :)
A ja się orientowałam, czytałam i chce uniknąć nacięcia krocza. Oczywiście napisze, że w razie ostateczności mają naciąć (pewine i tak by się mnie nie pytali). I mam do kupienia oleje migdałowy i właśnie ok 6 tyg przed terminem będę masowała szyjkę. Już teraz ćwicze mięśnie kegla (mam nadzieje, że dobrze). No i zobaczymy. Ponoć jak się delikatnie pęknie to lepiej niż nacięcię, ale co kobietka to opinia -wiadomo. Tak po prostu wg, moich statystyk wychodzi z opinii , które w necie czytałam hehe Ale to się łatwo mówi a pewnie w trakcie porodu to wszystko jedno jest z bólu.
Jeszcze tylko nie wiem czy chce (o ile w ogóle dadzą) ZZO. Bo boję się, że nie będe czuła np. partych albo że wymiotować mi się będzie chciało.
Jeszcze tylko nie wiem czy chce (o ile w ogóle dadzą) ZZO. Bo boję się, że nie będe czuła np. partych albo że wymiotować mi się będzie chciało.
aurinko123
Fanka BB :)
Ech, a ja się dowiedziałam, że w szpitalu, który sobie wybrałam jest 100% nacięć I tak się zastanawiam, czy przypadkiem szpitala nie zmienić
aurinko123
Fanka BB :)
aurinko.. ale moze nie zmieniaj.. lepiej jak natną niż miałabyś pęknąć do samej drugiej dziurki
coś w tym jest
Jakoś położna na szkole rodzenia nastawiła mnie anty, ale może rzeczywiście lepiej jak natną niż jak miałoby pękać w sposób niekontrolowany
wiesz co.. mam 3 kolezanki co... pękły bardzo daleko... i strasznie teraz plują, że czemu nie nacieli.. miała byc ochrona krocza i guzik! siadac przez 3 tygodnie nie umiały... no ale też zalezy jak kto przygotowany wycwiczony itp.. sadze ze jak nie bedzie potrzeby to nie natną.
twilight
Fanka BB :)
Ze względu na rutynowe nacinanie w jedym ze szpitali, na który byłam prawie w 100% przekonana, będę zmieniać szpital. Jeśli położna jest doświadczona i zna się na rzeczy to będzie potrafiła ocenić rozmiar pęknięcia i to czy lepiej będzie naciąć czy nie.
kosinka
Fanka BB :)
Ja też strasznie nie chciałam być nacinana. Przy porodzie jednak lekko mnie nacieli, zorientowałam sie tylko po tym że skalpel zauważyłam, nic kompletnie nie czułam, potem lekarz zszył mnie pod miejscowym znieczuleniem, więc nie było źle. Szybciutko sie zagoiłam a teraz to już nei ma nawet śladu. Jestem bardzo zadowolona że jednak mnie nacięli;-). Moja koleżanka rodząca ponad rok temu pękła pod sam koniec, nie nacinali bo myśleli, że wytrzyma ale niestety. Pozszywali ją, ale niestety nie dało się tego zrobić tak jak przy nacięciu i do dzisiaj narzeka. W miejscach zszycia ma takie nierówności i jej to przeszkadza.
reklama
Mnie zapytali czy moga naciać, Ada była duza, a ja w tej kwestii zaufałam połoznej. I w zasadzie to nacięcie to nic strasznego, bo tak jak piszecie wykonuje się na skurczu i nic nie boli. Dbrze mnie zszyli, nic nie czuję, nic mnie nie ciagnie na zmianę pogody, nie ma to wpływu na seks itp. Taze tym razem rózwnież sie zgodzę, wolę to niż niekontrolowane pęknięcie.
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: