reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

poród przez cc czy siłami natury?

wszystko zależy gdzie. W Katowicach jest prywatna klinika, w której się nie płaci.

No, ja dzisiaj mojemu M powiedziałam, że jadę do niego rodzić, na Łubinową (on z Katowic właśnie) :-D To mi odpowiedział, że nie przeżyje najazdu mojej rodziny na jego ukochanym Śląsku.

Ja się chyba wybiorę w tym tygodniu na Czerniakowską do Orłowskiego i sprawdzę jakie tam mają warunki, bo nie uśmiecha mi się wydawać kilku tysięcy za poród, choć naprawdę bym chciała znowu rodzić w Damianie, pod okiem mojego lekarza. Ale właśnie mój lekarz powiedział, że jeśli chodzi o sprzęt dla Maluchów, to teraz są dwa szpitale w Warszawie najlepsze - Karowa i Orłowskiego (ten jest po świeżym remoncie), a IMiDz się może schować, bo syf jest.

Petinka, owszem, sporo, ale tylko dlatego, że są różnie ułożone. W sumie jest 9 kombinacji ułożenia bliźniaków w brzuchu, aczkolwiek z tego co wyczytałam to jednak bilans wypada tak pół na pół sn i cc.

A wiecie, ja się mniej boję tej "operacji" niż wychodzenia dziecka normalnie. Możliwe, że tylko dlatego, że obejrzałam filmy z porodów takich i takich. Bardziej makabrycznie wygląda to przy SN ;-)
 
reklama
ja równiez jestem w szoku jak przeczytałam ile kosztuje CC w prywtnej klinice, u mnie w szpitalu tez są/były CC na życzenie, ale 3 lata temu kosztowało to 3tyś.

W pierwszej ciąży nastawiałam się na poród SN i naturalne karmienie, ale życie zadecydowało inaczej. Przetrzymali mnie na porodówce do pełnego rozwarcia i skurczy partych, także wiem co to za ból, zważywszy na to, że organizm mówi do ciebie przyj, a połozna nie przyj...czułam ulgę, kiedy położna powiedział do mnie, że moge przeć, niestety główka i tak sie źle wstawiała, spadł puls i wio na sale operacyjną.
Potem, nie było aż tak źle po operacji, dawałam radę, tylko lekarz konował źle zszył mi brzuch i po 8 czy 9 dniach od porodu pękł mi szew na brzuchu, wysoka gorączka, silny antybiotyk i synek musiał być karmiony sztucznie.
Moje wszystkie plany legły w gruzach, także teraz nie nastawiam sie absolutnie na nic, co ma być to bedzie... choć przyznam się że jeśłi miałbym miec taka umówioną cesarkę (co może wchodzić w gre w moim przypadku, jeśli sie miednica odpowiedni nie rozciągnie) to nawet będę zadowolona.
Dziś rozmawiąłam z sąsiadką, która pierwsza ciążę miała zakonczoną CC, a teraz rodziłą naturalnie i mówi, że gdyby miała jeszcze raz wybierac to wolałaby SN, mimo tego, że córeczka 4400g i nacięcie krocza, porozrywała ją okropnie i po porodzie zszywali ją 3 godziny, to jedna SN lepiej wspomina niż CC.
Decyzja nalezy do nas, choc życie i tak samo to zweryfikuje.
 
w Iatros w październiku CC będzie kosztowało około 6800 (ma byc podwyżka - teraz jest hcyba 6200). Wiem, ze w Damianie jest dużo drożej.
Iatros poleciła mi koleżanka, która była zachwycona opieką. Wiem, ze trzeba sie tam zglosić najpóźniej do 35 tygodnia ciąży.
za dużo :szok::szok::szok:
fakt, co mama to opinia;-) mnie na CC też narazie nie stać, ale wstępnie się zdecydowałam i zbieram:-)
ja nawet do grudnia bym takiej sumy nie uzbierała :szok::szok::szok:
 
katarzynko 1979, a może warto rozejrzeć się za szpitalem gdzie mają pojedyncze sale, wtedy wogole nie było by problemu z odwiedzinami kogokolwiek.
 
uwielbiam wątek poród na wesoło:-D

a ja się jakoś nie boję porodu.... mnie tylko te nacinanie krocza:wściekła/y: przeraża.... ja sobie na czole napiszę, że nie ma nacinania i wolę popękać...

jak mam popękać to popękam i mnie będą szyć, a jak będe mogła tego uniknąć to zrobię wszystko aby uniknąć...

ja w sumie wolałabym chyba SN... macocha miała miesiąc temu cesarkę... kolejny przykład pękania szwów itp itd...
aczkolwiek każda powinna indywidualnie decydować
 
uwielbiam wątek poród na wesoło:-D

a ja się jakoś nie boję porodu.... mnie tylko te nacinanie krocza:wściekła/y: przeraża.... ja sobie na czole napiszę, że nie ma nacinania i wolę popękać...

jak mam popękać to popękam i mnie będą szyć, a jak będe mogła tego uniknąć to zrobię wszystko aby uniknąć...

ja w sumie wolałabym chyba SN... macocha miała miesiąc temu cesarkę... kolejny przykład pękania szwów itp itd...
aczkolwiek każda powinna indywidualnie decydować

jak popękasz w stronę pupy czy łechtaczki- masakra. lepiej chyba naciąć i mieć 2 szwy niż czekać aż dziecko zrobi Ci "jesień średniowiecza" między nogami i wewnątrz i założą Ci 8 czy 10 szwów.
a poza tym życie intymne po takim pęknięciu...a dwa jak to sie długo musi goić.
mi położna obiecała, że natnie tylko jak bedzie konieczność i mnie poinformuje o tym, ale zrobi to bezboleśnie.
 
jeszcze zostało nam trochę czsu i zastanowię sie czy CC czy SN, a może nie będzie wyjścia i będzie musiała być CC. Przeraża mnie zarówno ból przy SN, ale również ta samotność podczas porodu i po.... Pewnie gdyby mąż nie odwalił takiego numeru i bylibysmy razem to zdecydowalabym się na SN... Zawsze to łatwiej z bliską osobą...
 
reklama
Kochana do porodu SN możesz iść z mamą, babcią, siostrą, przyjaciółką... Nikt nie mówi że poród rodzinny oznacza poród z mężem :-)
 
Do góry