iwona-arch
Mamy lipcowe'06 Fan(ka)
Joaska...faktycznie cenne rady!!!Dzieki!!!!..
Byłam dzisiaj na obchodzie ze szkola rodzenia...w szpitalu...szczerze mowiac mialam serce w gardle...na sam widok sali porodowej..zaczelam sie bac...:/...Patrzylam tylko przez szyby na kobiety w pokojach majace juz swoje malenstwa obok siebie..i myslalam sobie...szczesciary....Coraz bardziej sobie uswiadamiam ze panicznie boje sie tego dnia...a czuje ze nadchodzi duzymi krokami...nie wiem czy jestem przygotowana...w ogole nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim rade...tym bardziej ze niezawiele jeszcze rozumiem...a michal nie bedzie mogl byc caly czas przy mnie(chodzi mi o te 3 dni po porodzie)..nie dosc ze stres zwiazany z porodem..to jeszcze z przystosowaniem sie do nowej syt..i brakiem komunikacji...chyba tego troche za wiele jak na jeden raz.....
Byłam dzisiaj na obchodzie ze szkola rodzenia...w szpitalu...szczerze mowiac mialam serce w gardle...na sam widok sali porodowej..zaczelam sie bac...:/...Patrzylam tylko przez szyby na kobiety w pokojach majace juz swoje malenstwa obok siebie..i myslalam sobie...szczesciary....Coraz bardziej sobie uswiadamiam ze panicznie boje sie tego dnia...a czuje ze nadchodzi duzymi krokami...nie wiem czy jestem przygotowana...w ogole nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim rade...tym bardziej ze niezawiele jeszcze rozumiem...a michal nie bedzie mogl byc caly czas przy mnie(chodzi mi o te 3 dni po porodzie)..nie dosc ze stres zwiazany z porodem..to jeszcze z przystosowaniem sie do nowej syt..i brakiem komunikacji...chyba tego troche za wiele jak na jeden raz.....