Ale dyskusja..
Ja jakies 2h po porodzie poszlam sama pod prysznic i umylam sie cala, wlacznie z wlosami. POd prysznicem najwygodniej wlosy myc. Przed wyjsciem tez umyje, chyba ze wyjde w ten sam dzien.
Tez biore kosmetyki typu podklad, puder i tusz do szpitala chocby na wyjscie i na dzien.
Do porodu tamtego mialam spakowana koszule, ale nawet jej nie ubralam bo rodzilam w tym co przyszlam. W staniku zwyklej, czarnej bluzce. Nikt mi nie kazal zmieniac ani ja o tym nie myslalam. Nie ubrudzila sie a chodzic nie chodzilam nigdzie wiec moglam miec krotka.
Teraz tez planuje spakowac koszulke mm na porod albo od razu sie w nia ubiore bo pozniej i tak czlowiek nie mysli o przebieraniu sie. Bez stanika, z cyckami na brzuchu nie mam zamiaru rodzic. ;-)
A co do dnia codziennego z malutkim dzieckiem to tez bralam malego w foteliku do lazienki jak bralam prysznic, spalam dopoki on spal, czyli jak wstal o 6 dostal butle i czekalam az znowu usnie i spalismy dalej.
W pidzamie w dzien nie chodzilam bo ja mam tak od zawsze, ze jak wstane to od razu mycie, wlosy, suszenie, malowanie i gotowe.
Teraz juz nie bedzie spania do poludnia bo trzeba dom ogarnac, dwojke, sniadanie zrobic i obiad mlodemu dac przed przedszkolem.
No ale na cale lato lece do PL wiec tam bedzie pomoc.
Ja jakies 2h po porodzie poszlam sama pod prysznic i umylam sie cala, wlacznie z wlosami. POd prysznicem najwygodniej wlosy myc. Przed wyjsciem tez umyje, chyba ze wyjde w ten sam dzien.
Tez biore kosmetyki typu podklad, puder i tusz do szpitala chocby na wyjscie i na dzien.
Do porodu tamtego mialam spakowana koszule, ale nawet jej nie ubralam bo rodzilam w tym co przyszlam. W staniku zwyklej, czarnej bluzce. Nikt mi nie kazal zmieniac ani ja o tym nie myslalam. Nie ubrudzila sie a chodzic nie chodzilam nigdzie wiec moglam miec krotka.
Teraz tez planuje spakowac koszulke mm na porod albo od razu sie w nia ubiore bo pozniej i tak czlowiek nie mysli o przebieraniu sie. Bez stanika, z cyckami na brzuchu nie mam zamiaru rodzic. ;-)
A co do dnia codziennego z malutkim dzieckiem to tez bralam malego w foteliku do lazienki jak bralam prysznic, spalam dopoki on spal, czyli jak wstal o 6 dostal butle i czekalam az znowu usnie i spalismy dalej.
W pidzamie w dzien nie chodzilam bo ja mam tak od zawsze, ze jak wstane to od razu mycie, wlosy, suszenie, malowanie i gotowe.
Teraz juz nie bedzie spania do poludnia bo trzeba dom ogarnac, dwojke, sniadanie zrobic i obiad mlodemu dac przed przedszkolem.
No ale na cale lato lece do PL wiec tam bedzie pomoc.
Ostatnia edycja: