reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród -nasze oczekiwania i obawy.

Ja myje wlosy raz w tygodniu:-) susze je a potem jeszcze prostownica:tak:Mam bardzo grube wlosy,a jak sobie nie wyprostuje to zle sie czuje i mnie boli glowa:baffled:
 
reklama
a ja myślę, ze wszystko można zrobić, ale kosztem czegoś..
można się wymoczyć w wannie i pomalować lub odpocząć, albo
można prasować lub odpocząć. to działa w dwie strony. przyznam się, że ja wolałam odpoczynek od wszystkiego (nie chodziłam brudna, ale nie malowałam się i nie prostowałam włosów, co byłoby wcześniej nie do pomyślenia), ale kiedy wychodziliśmy, to doprowadzałam się do "normalnego" wyglądu, choć ograniczyłam np ilość stosowanych kosmetyków i zabiegów - kończyło się na zakryciu cieni pod oczami i pomalowaniu rzęs. Na "przyjemności" znajdziemy czas tylko wtedy kiedy Maluszek będzie spał - w każdej innej chwili będziemy miały zajęcie - czasem gapienie się na dziecko z rozdziawionym pyskiem.
 
To się tak mówi Carmella- i on z tego warsztatu wróci umazany w smarach i będzie ci dziecko przewijał a ty będziesz się na bóstwo robiła. I będzie tak kursował między samochodami a ubrankami dziecięcymi. No ja naprawdę szczerze ci życzę, żeby to tak kolorowo było. Ja chyba jednak wolę się przygotować na tą mniej uroczą wersję.
 
nie sadze zeby umycie wlosow i 2 minutowy makijaz mialby byc robieniem sie na bostwo :| oczywiscie ze bedzie pomagal on sam jest sobie szefem i decyduje kiedy robi a kiedy nie... pewnie lepiej lazic z tlustymi wlosami i najlepiej w pizamie bo 3 minutowe ubranie sie w ladniejsze ciuchy jest zbędne
 
Katasza - można za to ustalić kiedy przyjdzie na "przerwę" i ją wykorzystać na swoje potrzeby.
i dobra rada - nie pokazujcie mężowi, że ze wszystkim dajecie sobie radę!! bo wyhodujecie sobie lenia. u nas tak było np z obcinaniem paznokci, najpierw się bał i używał tej wymówki, a teraz mówi - "ty to zrobisz lepiej", a kiedy poproszę o pomoc, to słyszę "przecież ty sobie świetnie radzisz beze mnie". po pierwsze ma pomagać żeby nam było lżej, a po drugie musi czuć się potrzebny!
i jeszcze jedno - jak dziecko się przyzwyczai, że wszystko przy nim robi mama, to tacie nie pozwoli (nie da się przebrać, wykąpać, nakarmić, uśpić).
 
Ostatnia edycja:
Źle mnie zrozumiałaś. Ja ani nie twierdze, że ci pomagał nie będzie, ani że trzeba się zaniedbać i cały dzień w piżamie chodzić. Ale życie mocno weryfikuje. Ja wiem, że ubranie się i make up na co dzień nie zajmuje masy czasu. Można wszystko pogodzić i dać radę ze wszystkim.
A to, że twój partner sam sobie szefem to super- wie, że jak nie zrobi to nie zarobi.
 
Pieszczoszka u nas na szkole rodzenia mowili ze do porodu mamy nie zakladac stanika bo po porodzie przykladaja dziecko do piersi i czesto ten stanik jest pozniej brudny a poza tym jak widza ze jest stanik to kaza go sciagnac bo nie wygodnie. Zreszta ciocia mi mowila ze mam do porodu uszykowac sobie zwykła koszulke z krotkim rekawem T-shirt najlepiej taka obszerniejsza, ktora po porodzie po prostu sie wyrzuci, moze byc jakas stara ktorej nie bedzie nam szkoda.
A co do mycia głowy to wydaje mi sie ze zalezy tylko od dobrego samopoczucia, jak ktos po porodzie smiga to wiadomo ze kapiel zaliczy a jezeli stan jest ciezki to lepiej odpuscic sobie:tak:
 
ale ta koszulka musi być dłuższa, z gołym tyłkiem to troszkę niezręcznie, a przecież nie leży się cały czas, a chodzi, ćwiczy, wychodzi na siku..
 
reklama
Ja jak Misia byla malutka i chcialam sie umyc to bralam ja do lezaczka do lazienki i sie mylam:tak:Mysle ze kazda znajdzie jakis sposob:tak:
 
Do góry