Flaurka barbarzynskie traktowanie? u nas w IE jest bardzo podobnie jak w UK, ale ja np jestem bardzo zadowolona i jak slysze o wymogach szpitala w PL, porodach to wlos mi sie jezy na glowie. Dlatego po pierwszym porodzie w IE od razu powiedzialam, ze drugi tez musi byc tutaj.
To, ze wypuszczaja wczesnie po porodzie do domu to tylko a plus dla pacjentki. Oni wiedza i wszedzie bebnia o tym, ze kobieta w domu odpoczywa i dochodzi do siebie najlepiej wsrod bliskich, bez stresu, obcego lozka, klapek pod prysznicem itd
poza tym kilkoma innymi pacjentkami na sali. Mozna wyjsc nawet w ten sam dzien jesli urodzilo sie rano i chwala im za to.
To straszny stres dla kobiety (przynajmniej dla mnie byl) lezenie w szpitalu, bo na ogol hormony wtedy maxymalnie buzuja i rozne doly lapia, wiec lepiej byc w domu jak najszybciej
No i jeszcze na temat znieczulenia... nie jest tak, ze nie czuje sie skurczy partych, o nie! czuje sie i to nie bezbolesnie niestety. Dodatkowo polozna caly czas kontroluje sytuacje i mp odliczala kiedy bede miala parte, takze gdybym ich nie czula to ona by mi powiedziala. Zreszta moga zawsze zmiejszyc dawke zzo przed partymi. Ja czulam parte bolesnie i nieciekawie...nie da sie tego przegapic.
No i u nas nacinaja w razie potrzeby, nie czekaja na pekniecia.
Gaz otlumania jedynie, kreci sie w glowie i nic wiecej, bolu nie wylacza.
No i troche oburzylo mnie stwierdzenie, ze porod z zzo jest pseudo sn. No sorry, jesli mam dostep do znieczulenia to nawet sie nie zastanawiam jesli ma mi to pomoc rodzic po ludzku. Dla mnie z zzo jest to porod po ludzku, calkowicie swiadomy i mniej stresujacy.