reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród -nasze oczekiwania i obawy.

Ale jak zacznę rodzić to mam rodząc 20 km jechać do Sulechowa lub Nowej Soli? ehh ale mam dylematy:( termin się zbliża a ja kompletnie nie mam pojęcia o tych sprawach... Do szpitala w ZG mam 10-15minut jazdy ... Niedługo wybiorę się do ZG szpitala i popytam jeszcze :|
Jak nie mają anestezjologa od takich porodów to raczej Ci będzie trudno trafić .
Problem polega na tym ,że ZZO podaje się cały czas od 4 cm rozwarcia czyli anestezjolog musi być wtedy obecny .
Pamiętaj jednak ,że w ZZO można rodzić tylko na leżąco i nie ma mowy o chodzeniu czy wstawaniu .
Do wc też nie puszczą tylko masz basen pod tyłek.
Jak masz ZZO to nie można kręgosłupa naruszyć i tyle .
Potem po porodzie jeszcze zwykle do 12 godzin nie wolno wstawać .
No chyba ,że coś się zmieniło ostatnimi czasy ,to skorygujcie dziewczyny ...;-)
 
reklama
Ja Wam polecam normalny, naturalny poród. Sama panikowałam okropnie przy Lenie, najpierw chciałam opłacać cesarkę - na szczęście super położna mi to na szkole rodzenia z głowy wybiła.
Urodziłam naturalnie córę 3700g, 56cm, bez nacinania, a pękłam tylko na jeden szew przy cewce, więc kompletnie nic mnie już po porodzie nie bolało, choć sikać poszłam ze strachem i założeniem, że będę nogi z bólu zaciskać;-)
Rodziłam na boku, bez znieczulenia, kontrolowałam by mi oxytoyny nie zwiększali więcej niż do 20,bo się naczytałam, że przez to są później nacięcia. Poprosiłam położne o nie nacinanie mnie na co lekarz jak usłyszał, że jestem pierworódką to zrobił mega wielkie oczy. Ćwiczyłam wyłącznie 2 razy w tygodniu na szkole rodzenia, przytyłam 18kg i generalnie byłam w formie, do dnia porodu aktywnie pracowałam.
Robiłam sobie masaże krocza i piłam napar z liści malin - pomogło, bo się bez nacięcia obeszło, choć nie wiem, co by było gdybym tego nie wykonywała;-)
Generalnie sam poród to nic strasznego, masa kobiet przed Wami i po Was będzie rodzić, to naturalna czynność. Trzeba umieć oddychać i współpracować z położną, lekarz na porodówce jest zbędny i mój zaglądnął może 3 razy na minutę a na koniec ten jeden szew założył i tyle jego roboty. Dla mnie sam poród to pikuś, najgorsze były bóle krzyżowe przed nim, ale również do przeżycia.
Dodam, że ja panikara jestem największa na świecie i przy pobieraniu krwi poza ciążą zawsze mdleję, a przy porodzie najbardziej obawiałam się wenflonu:-D
 
Myślę, że natura tak nas skonstruowała, abyśmy mogły urodzić bez znieczulenie. Ja bynajmniej mam taka nadzieję, że siły natury dopomogą mi w wydaniu na świat mojego dziecka. Wiem, że może być ciężko, ale chcę być świadoma tego co się ze mną dzieje. Jeżeli podaje się znieczulenie może ono zostać dostarczone przez łożysko do krwiobiegu dziecka, czego na pewno chciałabym uniknąć. Stawiam na brak znieczulenia. Pomóc mogą ćwiczenia na piłce, przy drabinkach, ciepły prysznic, masaż, nie koniecznie ingerencja farmakologiczna.
 
Myślę, że natura tak nas skonstruowała, abyśmy mogły urodzić bez znieczulenie. Ja bynajmniej mam taka nadzieję, że siły natury dopomogą mi w wydaniu na świat mojego dziecka. Wiem, że może być ciężko, ale chcę być świadoma tego co się ze mną dzieje. Jeżeli podaje się znieczulenie może ono zostać dostarczone przez łożysko do krwiobiegu dziecka, czego na pewno chciałabym uniknąć. Stawiam na brak znieczulenia. Pomóc mogą ćwiczenia na piłce, przy drabinkach, ciepły prysznic, masaż, nie koniecznie ingerencja farmakologiczna.

zgadzam się :-)
 
nie ma co panikować że będzie boleć, przecież jak coś będzie się przedłużało a ból będzie powodował że kobieta zaczyna mieć problem z porodem to nikt nie będzie patrzył i czekał, tylko wezwą kogo trza i podadzą znieczulenia itp.
A tak czy będzie boleć czy nie to urodzić musimy. przecież nie strzelimy focha i powiemy że dość.:-p:-p
 
To co mam zrobić, skoro chcę zzo w ZG? zapłacić wcześniej? czy rodzić gdzie indziej? nie rozumiem, nie wyobrażam sobie jakbym miała inaczej rodzić, prosze odpiszcie:(
najlepiej pojechac do spzitala i porozmawiać z połozną (najlepiej oddziałową) i zpaytać bo to, ze nie ma anestezjologa nie znaczy, że ci nie zrobią. Tylko musisz wczesniej poznac zasady. U nas tez nie ma anestezjologa na oddziale ale w szpitalu, na chirurgii zawsze jest. Umawia sie z nimi wczesniej (nie wiem kiedy sie placi czy wczesniej czy później) i jak jets potrzeba to przychodzi z chirurgii, podaje i idzie sobie do swoich pacjentów a polozna nadzoruje i go wzywa jak potrzeba. Pewnie można i opłacić by siedzial cłay czas jak polozna ale pewnie trzeba wiecej posmarować. Na penwo każdy spztal jest przygotowany na to, ze ktos chce opłacic dodatkowa usluge, za kase zawsze sie da.

Myślę, że natura tak nas skonstruowała, abyśmy mogły urodzić bez znieczulenie. Ja bynajmniej mam taka nadzieję, że siły natury dopomogą mi w wydaniu na świat mojego dziecka. Wiem, że może być ciężko, ale chcę być świadoma tego co się ze mną dzieje. Jeżeli podaje się znieczulenie może ono zostać dostarczone przez łożysko do krwiobiegu dziecka, czego na pewno chciałabym uniknąć. Stawiam na brak znieczulenia. Pomóc mogą ćwiczenia na piłce, przy drabinkach, ciepły prysznic, masaż, nie koniecznie ingerencja farmakologiczna.
ja tez tak mysle
 
reklama
najlepiej pojechac do spzitala i porozmawiać z połozną (najlepiej oddziałową) i zpaytać bo to, ze nie ma anestezjologa nie znaczy, że ci nie zrobią. Tylko musisz wczesniej poznac zasady. U nas tez nie ma anestezjologa na oddziale ale w szpitalu, na chirurgii zawsze jest. Umawia sie z nimi wczesniej (nie wiem kiedy sie placi czy wczesniej czy później) i jak jets potrzeba to przychodzi z chirurgii, podaje i idzie sobie do swoich pacjentów a polozna nadzoruje i go wzywa jak potrzeba. Pewnie można i opłacić by siedzial cłay czas jak polozna ale pewnie trzeba wiecej posmarować. Na penwo każdy spztal jest przygotowany na to, ze ktos chce opłacic dodatkowa usluge, za kase zawsze sie da.


ja tez tak mysle
Tu się nie zgodzę z Tobą kilolek.
Anestezjolog powinien być calutki czas.
Nie wolno mu zostawiać pacjentki i sobie pójść .
W razie czegoś na nim spoczywa odpowiedzialność za życie i zdrowie .

Tu masz więcej jak to powinno wygladać
http://anestezjologia.net/pl/articles/item/10030/analgezja_zewnatrzoponowa_porodu_wytyczne


Też jestem za porodem naturalnym bez znieczulenia .;-):-):-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry