Wracamy do tematu i przy okazji podbijam wątek w górę:-)
Ja sama jeszcze nie rodziłam, ale siostra opowiedziała mi co się działo przy jej porodzie. Szwagier ma na imię Henryk, jego ojciec też, więc dla odróżnienia całe życie wszyscy mówią do szwagra Janek z drugiego imienia.
No więc siostra poszła rodzić, pielęgniarka wypełnia dokumenty i pyta o imię ojca dziecka. Siostra "Jan...", a po chwili "Nie, Henryk!" Na co pielęgniarka ze stoickim spokojem: "No to niech się pani zdecyduje - który?"
Ja sama jeszcze nie rodziłam, ale siostra opowiedziała mi co się działo przy jej porodzie. Szwagier ma na imię Henryk, jego ojciec też, więc dla odróżnienia całe życie wszyscy mówią do szwagra Janek z drugiego imienia.
No więc siostra poszła rodzić, pielęgniarka wypełnia dokumenty i pyta o imię ojca dziecka. Siostra "Jan...", a po chwili "Nie, Henryk!" Na co pielęgniarka ze stoickim spokojem: "No to niech się pani zdecyduje - który?"