Moja koleżanka z sali opowiadała, jak jej mąż w trakcie porodu, wtedy kiedy odeszły jej siły,wszedł jej między nogi, a że było już duże rozwarcie, przyjrzał się dokładnie i powiedział do niej tymi słowami cyt. "Ty przyj przyj ona bedzie miała czarne włoski, kochanie przyj..." taki z niego przedsiębiorczy tatko, sprawę wziął w swoje ręce, do dzisiaj jak to sobie przypomnę to zaraz się śmieje, Zuzia urodziła się prawie dobę przed moim Mikołajkiem :-) :-) :-).
Pozdrawiam.;-)
Pozdrawiam.;-)