Hej, ja też jakoś mam przeczucie a raczej obawy, że wszystko może zacząć się wcześniej, tym bardziej, że coraz częściej mam uplawy i sprawdzam czy to czasem nie wody się szGeneralnie mi z miesiaczki termin wypada na 12.11. Dlatego mam wrażenie ze ten termin to mi tak na styk wyznaczył i coś czuję że urodze wcześniej (mój za mną chodzi i żartuje ze mam tak kombinować zeby nie urodził sie skorpion )
Ale moj lekarz mowi ze po to teraz bedziemy sie widywać co tydzień że jak będą przesłanki żeby wcześniej to mnie przyjmie wcześniej i tyle... Generalnie jak mi w ubiegłym tygodniu powiedział ze jeszcze tak dwa tygodnie i potem to już w każdej chwili mogę zacząć rodzić bo już się traktuje ze dziecko w terminie urodzone. I że to młody zdecyduje kiedy będzie gotowy. Generalnie mam wrazenie ze moj lekarz to by mi chcial zrobic cesarke jak sie akcja porodowa zacznie (ze tak lepiej dla mnie i dla dziecka).
Czytam, że przez pięć lat nic się nie zmieniło, mam tylko pytanie, jak z tatą? Może wejść, czy nie ma takiej możliwości?Nie daje żadnych probiotyków, bo ani położna ani lekarz tego nie zalecił. Jedynie wit d.
Tak, znieczulenie w kręgosłup. Nie bolało. Bardzo sympatyczna pani anastezjolog je podawała, tłumaczyła jak się wygiąć żeby było ok i była cierpliwa. Popsikała czymś po plecach a pozniej zastrzyk, w sumie to czułam ukłucie jak przy zastrzyku zwykłym i tyle. A zaraz nie czułam juz nic od piersi w dół serio, dla mnie to nie było wcale straszne, a też dużo słyszałam złego na ten temat. Ale ja ogólnie uważam, że cesarka wcale nie była taka straszna jak myślałam i zniosłam to duzo lepiej niż sie spodziewałam. Także nie ma się co zle nastawiać
Jeżeli chodzi o jedzenie to jedne dziewczyny narzekały, drugie chwaliły. Jak dla mnie było spoko. Miałam tez jakies swoje biszkopty, krakersy. Ale to bardziej takie przegryzki między posiłkami niż dodatkowe jedzenie i dla mnie było to wystarczające. Śniadanie ok. 7:30, obiad ok. 13:00 a kolacja około 17:00.
Ubranka szpital daje swoje. Jeżeli dziecko uleje albo pobudzi się to można prosić o nowe. Każda kobieta dostaje paczke podkładów poporodowych i higienicznych. Mi podkładów zabrakło wiec używałam tez swoich. Pampersy tez są szpitalne, husteczki nawilżane rowniez, ale warto mieć swoje na wszelki wypadek (chociaz gdyby poprosić to pewnie by dali więcej). Nie wiem co jeszcze, ale jak coś to pytajcie
Ja przeszłam już dwie cesarki, to będzie moja trzecia, ostatnia. Pierwsza była konsekwencją braku postępu porodu więc nie miałam czasu myśleć, o drugiej decyzja zapadła tydzień przed a teraz mam za dużo czasu i im bliżej, tym bardziej się boję.... Zazdroszczę mamom, które mają to już za sobą