NieZadowolona25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2020
- Postów
- 246
Ja miałam cięcie na Kopernika 17 września. Powodzenia dziewczyny
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
I jak to wszystko przebiegło? Jak sie czujesz? Jak dzidzia?Ja miałam cięcie na Kopernika 17 września. Powodzenia dziewczyny
Ja czuję się bardzo dobrze szczerze, myslalam że będzie gorzej. Wiadomo, że byłam obolała po samI jak to wszystko przebiegło? Jak sie czujesz? Jak dzidzia?
Córcia ma 12 dni i zaczęła kolkowac, więc jest różnie, ale poza tym wszystko z nią w porządku ja czuje się bardzo dobrze, CC o 8 rano, o 17 pionizacja i później już radziłam sobie ze wszystkim sama. Jedynie na ściągnięcie cewnika na pierwszą noc sie nie zgodziłam i zostawili mi do rana. Urodzilam w czwartek o 8.20, Córcie dostałam okolo 18. Na noc ją zabrali (bo sie upomniałam, około 22) i od 5 rano w piątek byłyśmy już cały czas (licząc również noce) we dwie. Jeżeli chodzi o personel szpitala to mogłabym napisać książkę.... wszystko zależy na kogo sie trafi, a ja nie trafiałam chyba najlepiej. Pierwszy prysznic w piątek rano, samodzielnie. Do domu wyszłyśmy w niedziele.I jak to wszystko przebiegło? Jak sie czujesz? Jak dzidzia?
Ciesze sie ze sie dobrze czujecie obie. A co tak de facto było Ci potrzebne w szpitalu? Bo kopernik nie ma swojej listy i zastanawiam sie czy te ogolnodostepne nie sa przesadzone (nie wiem jak sie ze wszystkim zmieszcze)Ja czuję się bardzo dobrze szczerze, myslalam że będzie gorzej. Wiadomo, że byłam obolała po sam
Córcia ma 12 dni i zaczęła kolkowac, więc jest różnie, ale poza tym wszystko z nią w porządku ja czuje się bardzo dobrze, CC o 8 rano, o 17 pionizacja i później już radziłam sobie ze wszystkim sama. Jedynie na ściągnięcie cewnika na pierwszą noc sie nie zgodziłam i zostawili mi do rana. Urodzilam w czwartek o 8.20, Córcie dostałam okolo 18. Na noc ją zabrali (bo sie upomniałam, około 22) i od 5 rano w piątek byłyśmy już cały czas (licząc również noce) we dwie. Jeżeli chodzi o personel szpitala to mogłabym napisać książkę.... wszystko zależy na kogo sie trafi, a ja nie trafiałam chyba najlepiej. Pierwszy prysznic w piątek rano, samodzielnie. Do domu wyszłyśmy w niedziele.
Nie daje żadnych probiotyków, bo ani położna ani lekarz tego nie zalecił. Jedynie wit d.Ciesze sie ze sie dobrze czujecie obie. A co tak de facto było Ci potrzebne w szpitalu? Bo kopernik nie ma swojej listy i zastanawiam sie czy te ogolnodostepne nie sa przesadzone (nie wiem jak sie ze wszystkim zmieszcze)
Czy własne picie i jedznie jest potrzebne czy to co dają wystarczy?
Mialas znieczulenie w kregoslup? (naopowiadali mi o tym takich histori ze sie tego chyba najbardziej boje)
Dajesz młodej jakies probiotyki po cc? Bo słyszałam rózne opinie na ten temat...
A rozek był potrzebny? Bo kurde nie wiem jak go upchnąćNie daje żadnych probiotyków, bo ani położna ani lekarz tego nie zalecił. Jedynie wit d.
Tak, znieczulenie w kręgosłup. Nie bolało. Bardzo sympatyczna pani anastezjolog je podawała, tłumaczyła jak się wygiąć żeby było ok i była cierpliwa. Popsikała czymś po plecach a pozniej zastrzyk, w sumie to czułam ukłucie jak przy zastrzyku zwykłym i tyle. A zaraz nie czułam juz nic od piersi w dół serio, dla mnie to nie było wcale straszne, a też dużo słyszałam złego na ten temat. Ale ja ogólnie uważam, że cesarka wcale nie była taka straszna jak myślałam i zniosłam to duzo lepiej niż sie spodziewałam. Także nie ma się co zle nastawiać
Jeżeli chodzi o jedzenie to jedne dziewczyny narzekały, drugie chwaliły. Jak dla mnie było spoko. Miałam tez jakies swoje biszkopty, krakersy. Ale to bardziej takie przegryzki między posiłkami niż dodatkowe jedzenie i dla mnie było to wystarczające. Śniadanie ok. 7:30, obiad ok. 13:00 a kolacja około 17:00.
Ubranka szpital daje swoje. Jeżeli dziecko uleje albo pobudzi się to można prosić o nowe. Każda kobieta dostaje paczke podkładów poporodowych i higienicznych. Mi podkładów zabrakło wiec używałam tez swoich. Pampersy tez są szpitalne, husteczki nawilżane rowniez, ale warto mieć swoje na wszelki wypadek (chociaz gdyby poprosić to pewnie by dali więcej). Nie wiem co jeszcze, ale jak coś to pytajcie
Nie, różki też daje szpitalA rozek był potrzebny? Bo kurde nie wiem jak go upchnąć
Ojej. Super. Bo zajmuje strasznie duzo miejsca. Kurde. Im blizej tym mocniejszego stresa łapieNie, różki też daje szpital
A na kiedy termin?Ojej. Super. Bo zajmuje strasznie duzo miejsca. Kurde. Im blizej tym mocniejszego stresa łapie
Mam jeszcze pytanie o testy na covid. Mialas jakos wczesniej robione? Jak to wyglada?