reklama
E
ewcia1981
Gość
Wiesz u mnie gdyby nie było mojego lekarza bylby problem z tym znieczuleniem, poniewaz kasa chorych u nas tego nie daje...ale lekarz moj jest anestozjologiem i na wizytowce nawet ma napisane...."Prowadzenie porodow w znieczuleniu"
Ja nawet musze wziasc ze soba swoja lewatywe...bo zdarza sie ze polozna niz przynieise porod juz sie na dobre zaczal
Ja nawet musze wziasc ze soba swoja lewatywe...bo zdarza sie ze polozna niz przynieise porod juz sie na dobre zaczal
Wiem, że to zabrzmi głupio, ale zazdroszczę Wam tych wywoływanych porodów (choć po oksytocynie ból jest podwójny - nie straszę ;D ale znam to z pierwszego porodu ).
Ja obecny nie będę miała wywoływany jak pierwszy, chyba, że mocno przenoszę lub coś się będzie działo z łożyskiem lub nie daj Boże z maleństwem. Szpital w którym rodzę ma od pewnego czasu zabronione wywoływanie porodów bez wyraźnych medycznych wskazań.
A ja tak koszmarnie boję się zaskoczenia porodem ze względu na moją młodszą córeczkę, która z pewnością bardzo to przeżyje. Poza tym będę musiała sama jechać do szpitala (mąż z Niunią w domu) a nie wiem w jakim będę stanie.
Najwyżej taksówkarz odbierze poród ;D
Ja obecny nie będę miała wywoływany jak pierwszy, chyba, że mocno przenoszę lub coś się będzie działo z łożyskiem lub nie daj Boże z maleństwem. Szpital w którym rodzę ma od pewnego czasu zabronione wywoływanie porodów bez wyraźnych medycznych wskazań.
A ja tak koszmarnie boję się zaskoczenia porodem ze względu na moją młodszą córeczkę, która z pewnością bardzo to przeżyje. Poza tym będę musiała sama jechać do szpitala (mąż z Niunią w domu) a nie wiem w jakim będę stanie.
Najwyżej taksówkarz odbierze poród ;D
L
Lucky
Gość
Na pięczątce nie ma nr do lekarza,
ale poczekam z tym do jutra,
ból nie ejst taki mocny,
więc dam radę.
ale poczekam z tym do jutra,
ból nie ejst taki mocny,
więc dam radę.
Wiecie co, wczoraj to się tak wkurzyłam na swojego gina, że spać nie mogłam Nie dosyć że miałam potworną zgagę, bolały mnie uda, to jeszcze gość mi podniósł ciśnienie Od 1 do 23 września mam wypisane zwolnienie L-4. Gość powiedział, że jak przyjdę do niego na wizytę 22 września to mi wypisze kolejne zwolnienie, pod warunkiem, że do tego czasu nie urodzę. Wczoraj poprosiłam o zwolnienie, a on mi odmówił - coś zaczął kręcić z ZUS-em i powiedział, żebym załatwiła w pracy urlop macierzyński. Z tego co się orientuję, to urlop macierzyński może wziąć ciężarna na własne życzenie 2 tygodnie przed porodem. Ja mam termin na 5 października, ale małemu chyba się spodobało w brzusiu i nie ma zamiaru wychodzić. Co będzie, jak nie urodzę do 5 października? Poza tym szkoda mi przyśpieszać urlop macierzyński z kilku powodów. Jak przejdę na urlop, to będę musiała opłacać wszystkie składki ZUS (prowadzę dodatkowo własną działalność i nie chcę z niej zrezygnować na czas urlopu macierzyńskiego i wychowawczego). Ciekawe jest to, że nie ma przepisu zabraniającego wystawiania zwolnienia L-4 kobiecie w ciąży przed porodem. Goguś bierze mnóstwo kasy za to, że spojrzy na wynik USG czy KTG i nawet nie chce mu się wypisać zwolnienia. Buuuuuuu... Jestem wściekła
Monique Strauss
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2005
- Postów
- 284
Olej Nicole zmierzlucha, może dawno się nie sexował A macierzyńskiego szkoda przed porodem w końcu to tylko 16 tyg. na pierwsze dziecię! Zmień gina albo weź od lekarza rodzinnego.
Chyba tak zrobię. Pytanie, czy inny lekarz, do którego nie chodziłam na badania, da mi zwolnienie. Nie wyobrażam sobie, jakbym mogła teraz iść do pracy - dzieciaki szaleją, zarazki, poza tym na moje miejsce zatrudnili już 2 dziewczyny. Chyba z nerwów wcześniej urodzę >
Monique Strauss
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2005
- Postów
- 284
Dzieciaki szaleją...Nicole czy ty uczysz może?
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 619
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 525
Podziel się: